Fot. Chelsea FC

Pochettino: Jackson zasługuje na uznanie. Ludzie nie potrafią go docenić

Autor: Mateusz Ługowski Dodano: 02.03.2024 10:05 / Ostatnia aktualizacja: 02.03.2024 10:05

W wywiadzie udzielonym przed meczem z Brentford Mauricio Pochettino stanął w obronie Nicolasa Jacksona. Argentyńczyk przyznał, że jego napastnik radzi sobie bardzo dobrze, cały czas się uczy i należy go za to docenić.


Nicolas Jackson, mimo pojawiających się głosów krytyki, robi swoje i w ostatnich meczach prezentował się z dobrej strony. Senegalczyk często zmienia pozycje i przesuwa się ze środka ataku w boczne sektory boiska. Obrońcy rywali nie zawsze potrafią sobie z tym poradzić.


– Nico ma 22 lata, przebył do nas z innego kraju, z innej ligi i wszyscy nałożyli na niego odpowiedzialność, że ma strzelać gole. Według mnie, radzi sobie z tym fantastycznie – ocenił Mauricio Pochettino. Doceniam jego wysiłek. Jest twardy i gra bardzo dojrzale. Pogodził się z presją i dobrze sobie z nią radzi. Jest piłkarzem, który biega i chce mieć piłkę, nawet jeśli wcześniej prosił o nią i popełnił błąd.


– Jackson nigdy się nie poddaje. Strzela gole. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że to jego pierwszy sezon w Anglii, to myślę, że spisuje się bardzo dobrze. Być może lepiej, niż się niektórym wydaje, a nawet znacznie lepiej. Nie jesteśmy w czołówce i trudno powiedzieć, by był fantastyczny, ale to dotyczy całego zespołu.


– Jackson uwielbia oglądać innych napastników i cały czas się uczy. Jest bardzo pokorny, jeśli chodzi o słuchanie i akceptowanie pewnych rzeczy, gdy pokazuje mu się innych napastników. Słucha naszych rad. Uczenie się to proces. Wszystko zaczyna się od tego, by słuchać innych, podobnie było z Harrym Kane'em. A kiedy skończysz 30 lat, nadal musisz się uczyć. Oczywiście, według mnie Jackson radzi sobie dobrze i jest w trakcie uczenia się. Pokazałem mu napastników z Premier League, żeby zobaczył, jak się zachowywali. Wszyscy napastnicy, Gabriel Batistuta, Didier Drogba, Hasselbaink to byli wielcy doświadczeni piłkarze.


Trzy mecze w sześć dni to spore wyzwanie, dlatego Mauricio Pochettino musi stosować rotację. W ważnym meczu z Leeds United zagrał Alfie Gilchrist. Anglik wystąpił na boku obrony.


– Nie wystawiłem Gilchrista na lewej obronie tylko po to, żeby dać odpocząć Chilwellowi. Stało się tak, ponieważ Ben nie mógł zagrać od początku z innych powodów. Rozmawialiśmy ze sztabem medycznym i innym trenerami i wszyscy czuliśmy, że Ben nie może zagrać od początku, dlatego podjęliśmy taką decyzję.


– To samo dotyczy Palmera. Poprzedniego wieczoru był chory i wymiotował więc wystawienie go w pierwszym składzie i narażanie go na rozegranie być może 90 minut wiązałoby się z ogromnym ryzykiem. Musimy też pamiętać, że zmieniły się zasady. Wcześniej, jeśli po 90 minutach był remis, trzeba było rozegrać drugi mecz, a teraz jest dogrywka. W finale z Liverpoolem też rozegraliśmy dogrywkę więc musieliśmy odpowiednio zarządzać piłkarzami, co do których nie mieliśmy pewności, czy będą w stanie zagrać także w dogrywce – dodał menedżer Chelsea.

Źródło: Chelsea FC

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Mystakorsarz
komentarzy: 582
02.03.2024 19:30

Rozkręca się Jackson ;)

Oby teraz lądował w każdym meczu :D

Kamsu112
komentarzy: 1602
02.03.2024 11:39

Trochę prawda, wiadomo napastnik wymaga się od niego bramek ale sporo robi dla zespołu przy akcjach, różnego rodzaju zagrania piętką itp sporo pomagają w samej akcji

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close