Pochettino: Jesteśmy na drodze, która doprowadzi nas do sukcesu. Potrzebujemy tylko czasu
Dodano: 28.02.2024 18:24 / Ostatnia aktualizacja: 28.02.2024 18:24Mauricio Pochettino głęboko wierzy, że jego zespół podąża we właściwym kierunku. Menedżer The Blues stara się uspokoić nastroje po niedzielnej porażce z Liverpoolem.
Mimo przegranego finału Carabao Cup, Mauricio Pochettino zapewnia, że celem jego zespołu na ten sezon jest wygranie FA Cup. Argentyńczykowi bardzo zależy na wygraniu krajowego pucharu, co otworzy drogę do udziału w rozgrywkach europejskich.
– Oczywiście, chcieliśmy wygrać Carabao Cup, podobnie jak chcemy wygrać FA Cup, Premier League i wszystkie rozgrywki, w których bierzemy udział – zapewnił Mauricio Pochettino. Zawsze taki jest nasz cel na początku sezonu, ale teraz rzeczywistość jest taka, że musimy myśleć, czy uda nam się zakwalifikować do rozgrywek europejskich w przyszłym sezonie. Ze względu na okoliczności i rzeczywistość, będzie to trudne.
– Naszym obowiązkiem zawsze jest dopasowanie się do oczekiwań, ale problem pojawia się, gdy oczekiwania i rzeczywistość nie są blisko siebie. Kiedy są blisko, jest łatwo. Ciężko pracujemy, żeby ludzie nam zaufali, ale musimy być cierpliwi, bo jesteśmy na etapie budowania i szukania drogi do sukcesu. Zawsze najważniejszy jest czas.
– Właściciele przybyli do klubu z odpowiednimi intencjami i chcą zbudować coś na przyszłość, co musimy zrozumieć. Jesteśmy częścią tego i chcemy posunąć ten projekt do przodu. Mamy wzloty i upadki, ale to dopiero początek.
W ostatnim czasie dużo mówi się o dyspozycji Nicolasa Jacksona. Senegalczykowi zarzuca się, że strzela zbyt mało bramek i nie daje drużynie tyle, co chociażby w przeszłości Didier Drogba. Niekiedy pojawiają się głosy krytyki także w stosunku Enzo Fernándeza.
– Od początku mówiliśmy, że Jackson musi strzelać gole, co jest w porządku, ale nie możecie go teraz porównywać z Didierem Drogbą. Drogba był jednym z najlepszym napastników na świecie i trudno jest stworzyć drugiego Drogbę.
– Nawet jeśli ludzie mówią, że Enzo grał w finale mistrzostw świata, to ważne jest, żeby pamiętać, że na początku rozgrywek był młodym chłopakiem i zaczynał mecze na ławce rezerwowych. Główna uwaga skupiała się na Messim i innych zawodnikach, a Enzo był wolny. Teraz jest w centrum uwagi i ludzie mówią, że musi wygrywać mecze. Dla niego najważniejsze jest to, że po raz pierwszy jest wiodącą postacią i musi się tego nauczyć.
– Część spoczywającej na mnie odpowiedzialności polega na tym, żeby uświadomić ludziom, jaka jest rzeczywistość. Próbujemy wytłumaczyć to od środka, a nie poprzez ludzi, którzy nie wiedzą, co się dzieje. Uważam, że skupianie się na tych rzeczach lub dokonywanie takich porównań jest niesprawiedliwe, ale akceptuję opinię wszystkich.
– Mam obok siebie dobrych ludzie, mój sztab i ludzi z klubu. Po ośmiu miesiącach zbudowaliśmy między sobą dobrą więź, a piłkarze wierzą w sposób, w jaki pracujemy. To wymaga czasu, musimy być szczerzy, ale teraz widzimy satysfakcję piłkarzy, którzy dostrzegają istotę naszej pracy. Problem w tym, że potrzebujemy czasu, aby wygrywać mecze.
– Nasi piłkarze mają jakość i potencjał, aby grać i radzić sobie z presją, ale później trzeba zbudować zespół. Z czasem na pewno nam się to uda, nawet jeśli dzisiaj czujemy ból, ponieważ jesteśmy naprawdę odważni – dodał menedżer Chelsea.
- Źródło: Chelsea FC
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Potter też tak mówił.
Każdy komu nie szło tak mówił... nie przypominam sobie by Guardiola czy Klopp na każdym kroku musieli podkreślać, że są na dobrej drodze tylko potrzebują czasu
Klopp którego wspomniałeś swój pierwszy sezon zakończył na 8 miejscu więc też szału nie było.
Na wszystko potrzeba czasu , pytanie tylko jak ten czas wykorzystasz.
Jasne, że tak tylko u Kloppa czy nawet Artety od początku widać było pomysł na zespół. LFC czy Arsenal wiedział od początku co chce grać tylko brakowało zgrania zawodników, ogrania taktyki - na to właśnie potrzeba czasu. Czy o Chelsea Pochettino można to samo powiedzieć? Szczerze wątpie i wydaje mi się, że najbliższy ligowy mecz z Brentford to potwierdzi. Brentford się cofnie i będzie grało w agresywnym doskoku, a my nie będziemy mieć na nich pomysłu.
No i żaden z nich nie dostał kadry kupionej za miliard funtów w ostatnich 2 latach - tu ciężko powiedzieć, że Ci zawodnicy są tyle warci, bo najzwyczajniej w świecie Boehly za nich przepłacił.
Chociaż i tak mam wrażenie, że np. Conte byłby w stanie wycisnąć więcej choćby z takiego Enzo czy Caicedo. Nie mówiąc już o odbudowaniu Sterlinga czy Chilwella, którzy już udowodnili, że potrafią grać w piłkę.
Conte to jest wyższy level managera. Pomysł, doświadczenie i charyzma. Pochettino to zwykły flak.