Aktualnie Reece James przebywa w Dosze, gdzie kontynuuje rehabilitację po grudniowej operacji ścięgna podkolanowego. Wyjazd ten był planowany już wcześniej. Anglikowi towarzyszy członek sztabu medycznego Chelsea.

24-latek ma nadzieję, że jak najszybciej wróci do gry, ale w klubie do jego kontuzji podchodzi się bardzo ostrożnie. Kapitan drużyny dwukrotnie w tym sezonie miał poważne problemy ze ścięgnem podkolanowym, przez co ostatecznie zdecydowano się poddać go operacji. Ostatni raz Reece wystąpił w meczu z Evertonem (10. grudnia).

Oczekuje się, że prawy obrońca wróci do Londynu pod koniec tygodnia, by wesprzeć swoich kolegów w finale Carabao Cup z Liverpoolem. The Blues mają szansę na zdobycie pierwszego pod wodzą Todda Boehly'ego i Clearlake Capital trofeum. Obecność Jamesa z pewnością pomoże drużynie Mauricio Pochettino.

Jeśli chodzi o względy sportowe, brak Reece'a Jamesa nie jest dla Chelsea zbyt dokuczliwy, gdyż zastępujący go Malo Gusto spisuje się bardzo dobrze. Francuz wykreował w tym sezonie siedem "dużych szans" i tylko Cole Palmer jest od niego pod tym względem lepszy (osiem "dużych szans").

Źródło: "Daily Mail"