Graham Potter wierzy, że za wieloma dotychczasowymi sukcesami Masona Mounta stoi czysta miłość do piłki nożnej.

Anglik, który jeszcze do września prowadził Brighton, musiał kilkukrotnie mierzyć się z Chelsea, w składzie której występował Mason Mount. Od sześciu tygodni, 47-latek może przyglądać się pracy pomocnika z drugiej strony. Jak przyznał na konferencji przed meczem z Brentfordem, jest zdziwiony, gdy słyszy opinie ludzi, którzy wątpią w umiejętności Mounta.

– Taka jest część naszego życia, każdy ma prawo do swoich opinii i jest to w porządku. Mogę mówić tylko z mojego punktu widzenia. Gdy graliśmy przeciwko Chelsea w Brighton, Mason był zawsze piłkarzem, który stwarzał zagrożenie. Jeśli damy mu zbyt dużo wolnego miejsca, potrafi to wykorzystać. Jego uderzenie jest fantastyczne.

– Kiedy zacząłem z nim pracować, zobaczyłem osobę, która bardzo kocha ten klub, kocha swoich kolegów z drużyny. Zobaczyłem człowieka, który jest gotowy na brzydką grę ze strony przeciwników. Czasami zawodnicy nie radzą sobie z ciężką pracą dla zespołu, powrotem do obrony, pressingiem, asekuracją. Ciężko jest ciągle zdobywać bramki i asystować w Premier League. Mason jest młodym piłkarzem i stanie się jeszcze lepszy. Jestem bardzo podekscytowany jego przyszłością.

– Mount to fantastyczna osoba. Zaskakujące są pytania o mieszane opinie na temat Masona. Wydaje mi się to dziwne, zwłaszcza jeśli chodzi o ludzi z zewnątrz. Kiedy zaczynasz z nim pracować, widzisz, że ma wszystko, czego potrzebuje, aby być światowej klasy zawodnikiem. Świetna postawa, świetne zrozumienie, wykończenie, asysty.

Trener The Blues odniósł się również do tego, że bramki w spotkaniu z Aston Villą były dopiero pierwszymi trafieniami Mounta w tym sezonie.

– Czasami zapominamy, że to gra zespołowa i zbyt często skupiamy się na pojedynczych osobach. Kiedy drużyna nie funkcjonuje dobrze, jednostki to odczuwają. W rzeczywistości zawsze chodzi o zespół. Jeśli zespół nie gra na optymalnym poziomie, poszczególni zawodnicy nie mogą zademonstrować swojego maksimum. Może właśnie o to chodziło w tym przypadku. Mason jest młodym piłkarzem i nauczy się sobie z tym radzić.

Potter wierzy, że osobowość Mounta i jego umiejętności sprawiły, że każdy z menadżerów, z którymi Anglik miał okazję pracować, chciał go w swoim zespole.

– Mason kocha futbol, chce wygrywać i chce się rozwijać. Ma otwarty umysł i jest przygotowany na walkę. Ma w sobie również cechy, dzięki którym może wygrywać mecze, tak jak zrobił to w weekend. To, co widzi większość to czubek góry lodowej, a olbrzymia reszta to jej podwodna część. Jest świetną osobą i wielkim profesjonalistą.

Źródło: Chelsea FC