Na przedmeczowej konferencji prasowej, oprócz Thomasa Tuchela, pojawił się Christian Pulisic. Amerykanin odpowiadał na pytania zebranych dziennikarzy i poruszył kwestię dzisiejszego meczu, nowych właścicieli, a także swojej przyszłości w Chelsea.

Grałeś tutaj w Charlotte w 2018 roku, kiedy BVB mierzyło się z Liverpoolem. Teraz będziesz mógł tu rywalizować ponownie, tym razem z Chelsea przeciwko lokalnej drużynie.

– Jestem podekscytowany możliwością powrotu do Charlotte. Myślę, że fajnie jest zobaczyć jak daleko zaszedł w naszym kraju ten sport. Gra przeciwko drużynie wystepującej w MLS będzie dobrym doświadczeniem.

Kilku twoich rodaków przyjdzie w tym sezonie do Premier League. Rozmawiałeś już z którymś z nich?

– Bardzo się cieszę z tego powodu! Rozmawiałem z nimi i to niesamowite, że moi rodacy, z którymi gram w reprezentacji od wielu lat będą teraz grali w najlepszej lidze na świecie. Rozmawiałem z nimi, ale oni doskonale wiedzą, czego się spodziewać. Są świetnymi piłkarzami i będą musieli przejść przez to, przez co ja przechodziłem po przyjściu do Premier League.

Kiedy ostatnio byłeś tutaj, pojawiały się pytania, czy dołączysz do Liverpoolu. Czy wiedziałeś wtedy, gdzie trafisz?

– W tamtym czasie nie myślałem o tym, skupiałem się na przygotowaniach do sezonu. Nie pamiętam kiedy to dokładnie było, ale wydaje mi się, że później rozegrałem cały sezon w Dortmundzie i dopiero później miałem okazję trafić do Chelsea. Bardzo się cieszę, że tutaj jestem, ale wtedy nie myślałem o czymś takim.

Czy czujesz, że wsparcie rośnie za każdym razem, gdy tu wracasz?

– Absolutnie. Ogólnie rzecz biorąc, sport w Ameryce bardzo się rozwinął odkąd zacząłem grać w Europie. Fajnie jest to zobaczyć. Wielu Amerykanów chodzi teraz w koszulkach klubów z Premier League lub innych zespołów, które wspierają i fajnie jest widzieć, jak piłka nożna stała się tutaj popularna.

Jaką rolę odgrywają takie spotkania w rozwoju popularności piłki nożnej?

– Myślę, że dużą. Niektórzy moi przyjaciele i członkowie rodziny nie są w stanie oglądać każdego meczu Premier League i to dla nich coś wspaniałego, że ich ulubione zespoły przylatują do USA i rywalizują z drużynami z MLS. Myślę, że to dobry sposób, aby przyciągać ludzi.

Kogo najlepiej znasz z drużyny Charlotte FC?

– Znam kilku chłopaków, ale nie ma konkretnego piłkarza, którego znam najlepiej. Myślę, że czeka nas dobry egzamin. Gra przeciwko Charlotte będzie dla nas dobrym doświadczeniem.

Właścicielami Chelsea są obecnie Amerykanie. Czy miałeś okazję porozmawiać z nimi o swojej przyszłości?

– Oczywiście, rozmawiałem z nowymi właścicielami. Fajnie jest mieć Amerykanów przy sobie, móc się z nimi spotykać i rozmawiać. W tej chwili skupiam się na tym, co się dzieje w Chelsea i na przygotowaniach do nowego sezonu. Jestem skoncentrowany na tym, jak mogę pomóc mojemu zespołowi teraz i w przyszłości.

Źródło: football.london