FC Barcelona robi wszystko, by pomóc Césarowi Azpilicuecie w powrocie do ojczyzny. Kapitan Chelsea stał się w ostatnich dniach priorytetem transferowym klubu z Camp Nou, ale przeprowadzenie całej transakcji będzie trudnym zadaniem z uwagi na oczekiwania The Blues.

Xavi bardzo chce wzmocnić swoją drużynę doświadczonym obrońcą Chelsea. Początkowo wydawało się, że są na to duże szanse, z uwagi przede wszystkim na podejście samego zawodnika, który jest gotowy wysłuchać oferty Dumy Katalonii, ale coraz więcej sygnałów wskazuje na to, że Chelsea zdoła zatrzymać swojego kapitana.

W ostatnich dniach Todd Boehly, nowy właściciel Chelsea, spotkał się z Joanem Laportą i Mateu Alemany, czyli z prezydentem i dyrektorem piłkarskim Barcy, a tematem rozmów był m.in. transfer Césara Azpilicuety. The Blues nie wyrażają zgody na odejście 32-latka za darmo i oczekują za niego ośmiu milionów euro (dokładnie tyle samo przeznaczyli na niego w 2012 roku, gdy sprowadzali go na Stamford Bridge).

Barcelona uważa tę kwotę za zbyt wygórowaną. Chelsea jednak nie zamierza jej jednak obniżać, bowiem Azpilicueta rozegrał dla nich 476 meczów, bardzo rzadko odnosi kontuzji i zawsze można na nim polegać. A jego wkład w funkcjonowanie drużyny jest nieoceniony. Azpilicueta jest jednym z liderów w szatani i zastąpienie go będzie w zasadzie niemożliwe.

Chelsea oczekuje, że potencjalna oferta za Azpilicuetę zostanie przedstawiona szybko, na dniach, gdyż nie chce w nieskończoność ciągnąć negocjacji. Nie zależy jej sprzedaży swojego kapitana. Duma Katalonii na pewno nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Xavi naciska na sprowadzenie 32-latka. Barcelona oferuje mu dwuletni kontrakt z opcją przedłużenia o rok. Taki kontrakt jest atrakcyjny dla samego zawodnika, ale by transfer doszedł do skutku, do porozumienia muszą dojść kluby, a na tę chwilę do porozumienia daleko.

Author: salonnier

Mateusz Ługowski

Źródło: GOAL