Edouard Mendy przybył do Chelsea we wrześniu 2020 roku i od tego czasu rozegrał dla klubu ponad 90 meczów. W 72 z tych spotkań, trenerem stawiającym na Senegalczyka był Thomas Tuchel, który jak przyznaje sam zawodnik, jest jednym z najlepszych szkoleniowców, z którymi pracował.

Reprezentant Senegalu wskazuje, że wzajemne zrozumienie, jakie wytworzyło się między nim a Tuchelem, jest głównym czynnikiem ich pozytywnych relacji.

– Mamy naprawdę dobre relacje z trenerem. Zawsze wydawał mi bardzo jasne komunikaty, tak samo jak innym zawodnikom. Zawsze tłumaczy wszystko w taki sposób, aby jego wiadomości zostały zrozumiane.

– Zawsze tłumaczy nam dlaczego podjął taką a nie inną decyzję, więc w tym co robi jest dużo przejrzystości. Myślę, że jest to bardzo ważne dla całego zespołu. Mamy dobre relacje, możemy ze sobą porozmawiać na różne tematy, ale kiedy mówimy o futbolu, wymiana zdań jest zawsze bardzo owocna.

Mendy ujawnia również, że na każdym treningu i podczas każdego spotkania pragnie zaimponować Petrowi Cechowi, który był zaangażowany w transfer Senegalczyka do Chelsea.

– Petr odegrał ważną rolę w moim przyjściu do Chelsea. On, a także Christophe Lollichon, to osoby, którym w szczególności chcę zaimponować, bo muszę im pokazać, że podjęli właściwą decyzję sprowadzając mnie do klubu. Muszę sprawiać, by byli dumni z moich występów.

– W zeszłym sezonie miałem okazję trenować z Petrem i mogłem zobaczyć, jak wspaniałym jest zawodnikiem, nawet będąc na piłkarskiej emeryturze. Jak to mówią: "Talent nie umiera". Miałem szczęście, że mogłem widzieć jak trenuje i dostać od niego kilka porad. To, co mi przekazał jest bardzo ważne, bo to prawdziwa legenda bramkarska. Jego opinia jest dla mnie niezwykle ważna, ale liczę się również ze wszystkim, co mówią trenerzy bramkarzy.

Sebastian Romanowski

Kibic Chelsea od 2007 – czyli od czasów, gdy Drogba strzelał, a ja jeszcze miałem wolne weekendy. Po godzinach pasjonat siatkówki i motoryzacji.

Ojciec dwójki dzieci, testujący granice snu, cierpliwości i wytrzymałości psychicznej – z sukcesami! Życie to nie FIFA, ale staram się grać w pierwszym składzie.

Źródło: Chelsea FC