Wczoraj Liverpool po serii rzutów karnych pokonał Chelsea w finale FA Cup. Jürgen Klopp przyznał, że The Blues rozegrali bardzo dobre spotkanie, zasłużyli na szacunek, zaś rzuty karne porównał do loterii.

120 minut zaciętej rywalizacji nie przyniosło rozstrzygnięcia. Tym samym do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były rzuty karne. W tych, podobnie jak i w finale Carabao Cup, lepiej poradzili sobie The Reds.

– Najważniejsze, naprawdę najważniejsze jest to, że muszę wyrazić szacunek Chelsea. Co za drużyna, za za występ. Ostatecznie wiadomo, że rzuty karne to loteria, ale ponownie to my wygraliśmy – przyznał Jürgen Klopp.

– Pierwsze 25 minut było najlepszymi 25 minutami, jakie kiedykolwiek rozegraliśmy przeciwko Chelsea. Zagraliśmy niesamowity mecz, ale nie zdobyliśmy gola. Chelsea, mając swoją jakość, znalazła sposób na powrót do gry. Zrobili to. Mieliśmy wzloty i upadki, oni też je mieli. Mieliśmy swoje szanse, oni też je mieli, ale nikt nie strzelił bramki. Rzuty karne są konieczne. Zwycięstwo sprawia przyjemność, ale wiemy, jak trudne jest to dla rywali. Przegrali w taki sposób po 120 minutach gry. Szczerze mówiąc, mam wielki szacunek dla Chelsea za to, co pokazała.

– To był niesamowity mecz, niezwykle intensywny. Chelsea dokładanie w takim samym stopniu zasłużyła na zwycięstwo, podobnie jak w Carabao Cup. Widać, jak niewielkie są marginesy błędu. Jestem dumny ze swoich chłopaków, z tego jak walczyli. W rzutach karnych było nerwowo, moje paznokcie praktycznie nie istnieją. Naprawdę współczuję Chelsea. Po raz drugi walczysz przez 120 minut i nic z tego nie masz – to trudne. Ale ja jestem całkiem szczęśliwy. Jesteśmy psychicznymi potworami. Chelsea zagrała znakomicie, ale ostatecznie zwycięzca może być tylko jeden. Dzisiaj to my nim jesteśmy – dodał menedżer The Reds.

Źródło: Liverpool FC