Mark Pulisic, ojciec Christiana, wyraził swoje rozczarowanie względem sytuacji piłkarza w Chelsea. Reprezentant Stanów Zjednoczonych po raz kolejny wystąpił w meczu jako zmiennik.

W niedzielę Chelsea przegrała na wyjeździe z Evertonem 0:1. Christian Pulisic był jednym ze zmienników, który próbował odmienić losy spotkania. Spędził na Goodison Park blisko pół godziny, wliczając doliczony czas gry.

Ostatecznie The Blues opuścili miasto Beatlesów z pustymi rękami oraz bez czystego konta, które trudno zespołowi zachować w ostatnim czasie. Fani mocno martwią się o dyspozycję swoich ulubieńców zarówno w defensywie, jak i ofensywie. Z kolei jeden z największych fanów Christiana Pulisica także ujawnił swoje troski.

Ojciec zawodnika niedługo po rozstrzygniętym meczu na boisku Evertonu opublikował post na Twitterze, który zaraz potem został usunięty przez autora. Portal zalewają zrzuty ekranów z treścią przekazu, w którym mogliśmy przeczytać następujące słowa.

Christian Pulisic dad @MarkPulisic tweeted this tweet after the Everton game. What’s your thoughts on the tweet? pic.twitter.com/dMw0QoJuPP

— Frank Khalid (@FrankKhalidUK) May 1, 2022

"To smutne, że (Christian) kocha klub, partnerów z zespołu i Londyn... Wkłada całe swoje serce i duszę w bycie profesjonalistą. Mój chłopcze, są wzloty i upadki... przed tobą wielkie sześć miesięcy."

Pierwszą rzeczą, jaka nasuwa się na myśl po przeanalizowaniu tego wpisu to odliczanie "wielkich sześciu miesięcy" do Mistrzostw Świata w Katarze, które odbędą się w zasadzie już za niecałe pół roku. Czy te słowa mogą skrywać coś więcej?

Niektórzy mniemają, że to intencjonalne podważanie przyszłości skrzydłowego na Stamford Bridge. Nieśmiało pojawiają się głosy o tym, że latem zawodnik może opuścić zespół, jeśli nie otrzyma obietnicy odgrywania poważniejszej roli od Thomasa Tuchela.

Takie spekulacje studzi jednak fakt, że to już nie pierwszy raz, kiedy tata Christiana wylewa żale o sytuacji zawodnika. Sięgając pamięcią do listopada 2019 roku, po zwycięstwie Chelsea nad Watfordem (2:1) Mark opublikował tweeta o następującej treści: "Nikt tak naprawdę nie zna faktów, więc... (emoji <buzia na kłódkę>)".

No one really knows the facts.. so...? https://t.co/TtPqvYPXty

— Mark Pulisic (@MarkPulisic) November 2, 2019

Trudno przypuszczać, co rodzic miał na myśli. Wówczas piłkarz zdobył bramkę, która okazała się kluczowa do odniesienia zwycięstwa. Trenerem The Blues był Frank Lampard, który wystawiał swojego podopiecznego do gry od pierwszej minuty, gdy tylko dopisywało zdrowie.

W ówczesnym okresie od sierpnia do początku listopada sezonu 2019/2020 Pulisic miał na koncie cztery gole i dwie asysty w ośmiu meczach. Być może Mark chciał podkreślić ważną rolę swojego syna w zespole po tym, jak kolejkę wcześniej ustrzelił hat-tricka starciu z Burnley.

W bieżącej kampanii Premier League Amerykanin ma najlepszy stosunek zdobytych bramek do spędzonych minut na murawie. Dotychczas strzela on jednego gola na około 209 minut, podczas gdy Mason Mount potrzebuje blisko 219, a Kai Havertz prawie 245 minut na jedno trafienie. Oczywiście należy też zauważyć, że duet Mount - Havertz występuje znacznie częściej od Christiana.

Na względzie należy mieć również to, że momentami Christian Pulisic był wykorzystywany na boisku przez Thomasa Tuchela jako wahadłowy, co sprawiało zawodnikowi pewien dyskomfort. Podczas jednego ze zgrupowań reprezentacji zawodnik wyznał, że bardziej czułby się szczęśliwy, gdyby grał na nominalnej pozycji [WIĘCEJ].

Kontrakt byłego gracza Borussii Dortmund wygasa w czerwcu 2024 roku. Być może najbliższe miesiące przebiegną w obliczu poważnych rozmów na temat dalszego funkcjonowania piłkarza w londyńskim zespole.

Źródło: Różne