Mason Mount mocno wierzy, że w najbliższy wtorek uda się odwrócić losy rywalizacji o półfinał Ligi Mistrzów. Pierwszy mecz Chelsea przegrała z Realem Madryt 1:3.

W drugiej połowie podopieczni Thomasa Tuchela robili wszystko, aby wyrównać stan rywalizacji jeszcze przed drugim spotkaniem na Santiago Bernabéu. Przy jednym strzale Królewskich - dającym de facto trafienie po kuriozalnym błędzie Édouarda Mendy'ego - The Blues oddali ich o jedenaście więcej, jednak często na posterunku czyhał Thibaut Courtois.

Pomimo zmarnowanych okazji na zdobycie bramek, "Mase" bardziej ubolewa nad błędami, które kosztowały gospodarzy utratę trzech goli.

– To dla nas bardzo trudna porażka. Przegraliśmy drugi mecz z rzędu i potrzebujemy się podnieść. Chelsea potrafi jednak wyznawać filozofię, że potrafimy wspiąć się ponad wyżyny naszych możliwości będąc na przegranej pozycji, potrafiąc dokonać niemożliwego – wyznał z nadzieją Mason, który ma za sobą 150. występ w barwach CFC.

– Wiemy, co mamy do zrobienia. W przyszłym tygodniu czeka nas ogromne wyzwanie na ich terenie. Wierzymy, że możemy wrócić do gry i zrobić to, na czym nam tak bardzo zależy. Ostatnio tracimy sporo bramek, na dodatek w małej rozpiętości czasowej. To zabiło nasz mecz, tak samo jak z Brentfordem.

– Po szybko dwóch straconych golach, trudno było nam wrócić do rywalizacji. Graliśmy, walczyliśmy, staraliśmy się. Czasami pewne rzeczy nie idą też po naszej myśli. Graliśmy przeciwko bardzo dobrej drużynie, potrzebowaliśmy dać z siebie sto procent, jednak niekiedy nie potrafiliśmy z siebie tyle wykrzesać.

– Takie rzeczy w piłce zwyczajnie się zdarzają. Będziemy trzymać się razem, aby do końca sezonu wykonać naszą pracę w jak najlepszy sposób.

– Pod względem mentalnym byliśmy gotowi na wszystko, ale jeśli grasz z tak wysokiej klasy przeciwnikiem, różne rzeczy mogą się wydarzyć. Szybkie utraty bramek to jedna z przyczyn, przez którą trudno nam było wrócić do gry. Przed przerwą udało nam się odrobić jedną, ale chwilę po rozpoczęciu drugiej połowy ponownie straciliśmy gola. Na tym należy się skoncentrować w najbliższym czasie.

– W meczu na najwyższym poziomie, wszelkie detale, błędy, nawet te drobne, mogą słono kosztować. W futbolu wszystko jest możliwe, musimy dać z siebie wszystko. Wiemy, że będzie trudno. Musimy zebrać nasze myśli na nowo i w każdym meczu atakować z pełną mocą.

– Teraz każdy mecz jest dla nas jak finał. Czeka nas trudna wspinaczka na wysoki szczyt, ale jesteśmy Chelsea. Jeśli jakaś drużyna miałaby dokonać wielkich rzeczy, to właśnie my taką jesteśmy. Mamy w sobie ten wielki głód i pragnienie, aby coś osiągnąć – podsumował reprezentant Anglii.

Źródło: Chelsea FC