W meczu 28. kolejki Premier League Chelsea pokonała na wyjeździe Burnley 4:0. Poniżej prezentujemy oceny naszej redakcji za to spotkanie.

Édouard Mendy – 5

Gospodarze zdołali oddać tylko jeden celny strzał na jego bramkę, co świadczy o tym że przez większość meczu był bezrobotny. Zachował czyste konto, ale był moment, w którym zawisło ono na włosku – wypuścił piłkę pod nogi Dwighta McNeila. Na szczęście boczny pomocnik The Clarets fatalnie przestrzelił.

Trevoh Chalobah – 7

Bardzo pewny w rozegraniu, a także w destrukcji – zaliczył trzy udane ataki na piłkę. Dobrze wprowadzał piłkę prawą stroną, tak jak wtedy gdy wpuścił w pole karne Reece’a Jamesa, a ten rozpoczął strzelanie Chelsea w tym meczu.

Thiago Silva – 8

Bezbłędny. Miał dużo pracy szczególnie na początku meczu, gdy gospodarze posyłali liczne centry w pole karne. Celność podań na poziomie 96 procent. Bardzo ważny blok na początku meczu, gdy groźnie na bramkę uderzał Wout Weghorst.

Antonio Rüdiger – 8

Bardzo aktywny w rozegraniu, ochoczo próbujący uderzać z daleka i wrzucać dłuższe piłki w strefę obronną Burnley.

Reece James – 9

To niesamowite że w dopiero trzecim występie po dłuższe przerwie potrafi zrobić aż taką różnicę. Gola na 1:0 którego strzelił nie powstydziliby się najlepsi skrzydłowi i dryblerzy na świecie. Wrzucił obrońców na karuzelę i świetnie przymierzył przy samym słupku. Chwilę później znów wtargnął w pole karne The Clarets ze skrzydła i świetnie wyłożył piłkę Havertzowi na pustą bramkę. Do końca meczu grał z olbrzymią swobodą, pozwalał sobie na sztuczki techniczne. Pokazał ile drużyna zyskuje mając wahadłowego światowej klasy.

Jorginho – 6

Pewny w posiadaniu piłki, z jednym bardzo groźnym strzałem na bramkę na koncie. Poprawny mecz.

N’Golo Kanté – 6

Występ również dobry, nawet jeśli bez fajerwerków. Nie mylił się w podaniach, zaliczył dwa udane rajdy, ale też jedną stratę piłki.

Saúl Ñíguez – 6

Mógł się podobać szczególnie na początku, gdy stworzył dobrą sytuację Havertzowi, ale ten nie zdążył do jego centry. Był aktywny po swojej stronie, nie popełniał większych błędów. Wygrał trzy główki, zaliczył dwa udane ataki na piłkę. Dobra robota w momencie, gdy w drużynie zabrakło lewych wahadłowych.

Christian Pulisic – 8

Nie jest przypadkiem że ostatnio dużo gra, bo ewidentnie dobrze rozumie się z Havertzem, a przy okazji łapie formę. Na jego koncie było aż pięć udanych dryblingów. Najpierw świetnie wypatrzył niekrytego Havertza i dośrodkował mu na nos, a później skorzystał z błędu obrońcy i z bliska wpakował piłkę do siatki, ustalając wynik meczu.

Kai Havertz – 9

Wzorowy występ na miarę klasowej „dziewiątki”. Cały czas był pod grą, koledzy go szukali, a jego gra tyłem do bramki pomagała w budowie akcji, również z własnej połowy. Przy swoim pierwszym golu świetnie zgubił krycie i wykończył akcję strzałem głową, podobnie zresztą jak przy drugim, gdy zwyczajnie był tam, gdzie być powinien. Dał kolejny, duży argument Tuchelowi, by to na nim budować ofensywę.

Mason Mount – 5

Anglik jest ostatnio pod formą i ten mecz był kolejnym tego symptomem. Bez realnego wpływu na grę w ofensywie, trochę w tle Pulisica, Havertza, czy Jamesa. Nie zmienia to jednak faktu, że nie zagrał szczególnie źle. Potrafił przenieść ciężar gry, czy współpracować z Jamesem na prawej flance.

Rezerwowi:

Mateo Kovačić, Ruben Loftus-Cheek, Timo Werner – bez oceny

Gdy weszli, było już pozamiatane, a Chelsea przeszła na tryb ekonomiczny. Pomogli spokojnie dowieźć wynik.

Źródło: własne