The Telegraph: Marina Granowska może zostać w Chelsea, nawet w przypadku zmiany właściciela klubu
Dodano: 03.03.2022 18:26 / Ostatnia aktualizacja: 03.03.2022 18:26W najbliższym czasie na Stamford Bridge ma dojść do dużych zmian. Roman Abramowicz oficjalnie zapowiedział, że zamierza sprzedać Chelsea. Początkowo wydawało się, że odejście Rosjanina sprawi, że z klubem pożegnają się także osoby najbardziej z nim związane, ale "The Telegraph" informuje, że np. Marina Granowska może w dalszym ciągu pracować w zachodnim Londynie.
Uważana za najsilniejszą kobietę w świecie futbolu Rosjanka może dalej pracować w Chelsea. Grupy zainteresowane przejęciem londyńskiego klubu są gotowe nawiązać z nią współpracę, jeśli zdecyduje się ona zerwać zawodowe powiązania z Romanem Abramowiczem, które sięgają ostatnich 20 lat.
Granowska jest postrzegana jako dyrektor techniczny Chelsea, ale przez ostatnie lata zajmowała się całą stroną biznesową na Stamford Bridge. Uważano ją za najważniejszą po Romanie Abramowiczu osobę w klubie. Decyzja Rosjanina o sprzedaży Chelsea postawiła pod znakiem zapytania przyszłość Granowskiej w zachodnim Londynie. Niewykluczone jednak, że nowi właściciele lub właściciel nadal będą chcieli z nią pracować, bowiem wypełnienie luki po niej będzie niezwykle trudne w kontekście funkcjonowania całego klubu. Odejście Granowskiej mogłoby mieć także bardzo negatywny wpływ na pierwszą drużynę. Rosjanka ma bardzo dobre relacje z Thomasem Tuchelem. Menedżer The Blues ceni sobie współpracę z Mariną i nie wiadomo, jak zareagowałby na jej odejście.
Marina Granowska ma dużą szansę, by dalej pracować na Stamford Bridge, ale jej długoletnia współpraca z Romanem Abramowiczem na pewno nie zostanie zapomniana. Rosjanka prawdopodobnie już nigdy nie będzie miała w Chelsea tak silnej pozycji, jak przez ostatnie lata, nawet jeśli zachowa posadę oraz dotychczasowe wynagrodzenie. Granowska cieszy się dużą sympatią w klubie, także wśród zawodników i jest gotowa nadal pracować w Londynie, nawet w przypadku zmiany właściciela, ale chce mieć większą wiedzę co do tego, kto będzie nowym właścicielem.
Granowska nie musi obawiać się o swoją przyszłość. Jak dowiadują się źródła "The Telegraph" Rosjanka nie chce pracować w innym angielskim klubie, ale na piłkarskiej mapie Europy jest wiele drużyn, które chętnie nawiązałyby z nią współpracę. 47-latka posiada rozległe kontakty i z pewnością poradzi sobie także poza futbolem.
Początki współpracy Mariny Granowskiej z Romanem Abramowiczem sięgają 1997 roku, czyli czasów, gdy wciąż urzędujący właściciel Chelsea był właścicielem spółki naftowej Sibnieft. W 2003 roku Abramowicz przeniósł się do Londynu, a Granowska została poproszono o zajęcie się kilkoma sprawami, choć początkowo nikt nie planował zatrudnienia jej w Chelsea. Z czasem powierzano jej coraz odpowiedzialniejsze zadania, z których wywiązywała się w najlepszy sposób, przez co jej pozycja w klubie systematycznie rosła. W 2013 roku powierzono jej w zasadzie wszystkie najważniejsze zadania w klubie, począwszy od negocjacji kontraktowych z zawodnikami pierwszej drużyny i akademii, przez transfery, po decyzje związane z zatrudnianiem i zwalnianiem menedżerów pierwszej drużyny. Szacuje się, że Rosjanka miała udział przy zawarciu 120 kontraktów ze wszystkimi zawodnikami ogółem we wszystkich kategoriach wiekowych. Biorąc pod uwagę, że Granowska prowadziła negocjacje z innymi klubami, z zawodnikami, nierzadko rodzicami zawodników trafiających do akademii, mogła przeprowadzić ponad 500 negocjacji.
- Źródło: "The Telegraph"
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Już się wyjaśniło, odchodzi w momencie sprzedaży.
Marina musi zostac!!!!
Mam nadzieję że zostanie bo nie chce widzieć całkowitej zmiany zarządu i odejścia pani Mariny.
Może zostać ale też może i dojść,nowy właściciele to nie jak za Abramovicza była najważniejszą osobą w zarządzie.
Nowy właściciele to sama jego obecność w klubie jak i na meczach Chelsea będzie dla nas czymś nowym.
Dla Mariny tym bardziej..
Oby została.