Trener Lille OSC Jocelyn Gourvennec na konferencji prasowej, poprzedzającej pierwszy mecz 1/8 finału Ligi Mistrzów UEFA z Chelsea FC, wyraził nadzieję, że jego drużyna będzie co najmniej tak samo solidna w starciu z obrońcą tytułu jak w tegorocznych spotkaniach fazy grupowej europejskich rozgrywek.

– To najprawdopodobniej najważniejszy mecz w mojej trenerskiej karierze – zaznaczył trener. – Czeka nas prestiżowy pojedynek przeciwko wielkiemu rywalowi. Chelsea to wielki klub ze świetnym trenerem i piłkarzami. Gramy na ich terenie, ale chcemy pokazać, że nie zostaliśmy przypadkowo rozstawieni w losowaniu. To będzie ogromne wyzwanie.

– Tak naprawdę trudno przewidzieć, co się wydarzy. Musimy pamiętać, że mimo słabszej dyspozycji w lidze, w Lidze Mistrzów przebrnęliśmy przez trudną grupę. Pokonaliśmy między innymi Sevillę, która dotrzymuje kroku Realowi Madryt w La Liga, oraz Salzburg, który zaliczył świetny występ z Bayernem [przed tygodniem]. Musimy uruchomić tryb zmaksymalizowanego potencjału. Moi zawodnicy wiedzą, jak przenieść uwagę z ligowego podwórka na te rozgrywki.

– Trochę przysporzyliśmy sobie kłopotów w Ligue 1, choć czasem rozgrywaliśmy naprawdę dobre mecze, które ostatecznie kończyły się remisem lub porażką. Musimy teraz popracować nad obróceniem pewnych detali z korzyścią dla nas. Mam na myśli przede wszystkim doświadczenia z fazy grupowej.

– Na takie spotkanie nie zamierzam testować nowych rozwiązań czy wdrażać nowych pomysłów. Musimy grać swoje. Dokładnie przeanalizowaliśmy mecze z udziałem Chelsea, a moi piłkarze wydają się doskonale rozumieć pewne schematy. Poprzez wyrażenie "chcemy grać swoje" nie mam na myśli tego, że koniecznie musimy cierpieć na boisku czy być dla naszego przeciwnika sparingpartnerem. Musimy być na 300 procent zdeterminowani, inteligentni i nie wchodzić w żadne kalkulacje.

– Chelsea jest silna zarówno w defensywie jak i ofensywie, opierając swoją grę na technice i posiadaniu piłki. W składzie mają wielu piłkarzy, którzy mogą mieć wpływ na losy meczu poprzez znajdowanie odpowiedniego korytarza w akcjach ofensywnych. Jeśli wspomnieć o ich obronie, jest po prostu bardzo silna.

– Nasz przeciwnik to zespół kompletny. Wygrali to, czego my nie wygraliśmy. Sami jednak będziemy stwarzać okazje, bo nie możemy się ograniczać wyłącznie do obrony i kontrataków. Musimy także mieć momenty kontroli nad piłką i w pewnych fazach meczów przetrzymywać ją częściej. Oczywiście, nie będziemy w stanie cały czas stwarzać przewagi, dlatego też musimy też sami przetrwać gorsze momenty.

Źródło: UEFA / "L'Equipe"