The Athletic: Piłkarze linii ataku zawiedzeni okrutną postawą Tuchela
Dodano: 26.01.2022 22:41 / Ostatnia aktualizacja: 27.01.2022 09:06Podczas gdy Thomas Tuchel szuka optymalnych rozwiązań taktycznych na trudne czasy, w jednym z ostatnich artykułów "The Athletic" możemy przeczytać, że poszerzył się krąg nieszczęśliwych zawodników w szeregach zespołu. Mowa tu w szczególności o zawodnikach formacji ofensywnej, którzy poważnie rozważają swoją przyszłość w klubie.
W środę wybił dokładnie rok od rozpoczęcia przygody niemieckiego szkoleniowca na Stamford Bridge. Piękny ciąg historii, zapisany złotymi zgłoskami za sprawą zdobycia upragnionego pucharu Ligi Mistrzów i Superpucharu Europy, został okraszony tytułem dla najlepszego trenera roku 2021 w plebiscycie FIFA. Ostatnie tygodnie nie wyglądają jednak tak różowo, jeżeli weźmiemy pod uwagę boiskowe sprawy. Niedzielne zwycięstwo nad Tottenhamem było dla The Blues dopiero drugim na osiem możliwych z ostatnich meczów Premier League.
Jak już dobrze wiadomo sympatykom Chelsea, na co dzień obserwującym wydarzenia związane z klubem, za punkt zapalny posłużyło publiczne kwestionowanie taktyki Tuchela przez Romelu Lukaku w ramach wywiadu dla Sky Italia. W związku z takim zachowaniem Belga, menadżer zdecydował o zawieszeniu swojego podopiecznego na jeden mecz ligowy. Później, rzekomo, wirus niepożądanej relacji na linii trener-piłkarze rozprzestrzenił się na większe grono. W głównej mierze to gracze linii ataku zgłaszają, iż Tuchel nieustannie ich krytykuje, używając okrutnych słów przy linii bocznej, przez co znacznie spadło morale.
Niezdolność do ukrywania swoich emocji przez Thomasa miała zostać podważona przez część piłkarzy. Niektórym ta sytuacja na tyle zalazła za skórę, że na nowo rozpatrują swoją dalszą przyszłość w zachodnim Londynie po zakończeniu sezonu. "The Athletic", powołując się na potajemne źródło, donosi, że taka postawa 48-latka wpływa szkodliwie na pewność siebie zawodników, przez co radziej podejmują się próby odważniejszych zagrań, gdyż są przesadnie ogarnięci strachem po uwagach od trenera. Co więcej, raport wskazuje również, że notoryczne rotowanie w linii ofensywnej przy selekcji pierwszej jedenastki powoduje spore rozczarowanie wśród graczy aspirujących o te pozycje. Uważa się, że brak konsekwencji ze strony Tuchela wyrządza sporo trudności w budowaniu współpracy na boisku między zawodnikami.
Można odnieść wrażenie, że taka postawa u szkoleniowca jest zauważalna w stosunku do niektórych graczy w tegorocznej kampanii. Christiana Pulisica i Calluma Hudsona-Odoia próbowano przekonwertować na wahadłowych. Forma Hakima Ziyecha to wzloty i upadki. W spotkaniu z Brighton Marokańczyk nie chciał okazywać radości ze strzelonego gola na 1:0, chociaż w znacznie lepszym występie 28-latka z Tottenhamem cieszynka uwolniła cieplejszą atmosferę, choć zdobycz bramkowa w jego wykonaniu to zwykle jedna na sto udanych prób. Klasa światowa.
Kłopoty z odnalezieniem się w zespole Timo Wernera to temat znany jeszcze za kadencji Franka Lamparda, lecz do dziś niewiele się zmieniło. Ostatnio były gracz RB Leipzig może wręcz śnić o podstawowym składzie u Tuchela. Kolejny rodak Kai Havertz to także nadal nieokiełznany talent. Na obu tych piłkarzy wydano 124 miliony funtów, a ich ostatni wspólny występ od pierwszej minuty to grudniowe spotkanie z Leeds United. Ilu ze wspomnianych graczy po przekroczeniu linii mety w maju nadal będzie za trenerem? Należy mieć nadzieję, że w drodze po trofea i inne sukcesy, pewne tryby po prostu się zazębią.
- Źródło: "The Athletic" za "Daily Mail
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Moim zdaniem piłkarze mają sporo racji szczególnie jeśli chodzi o zgranie. Ciężko się zgrywać jeśli nie gramy możliwie stałym składem. Ciągłe przetasowania nic dobrego nie dają. Jak zawodnicy grają ze sobą co mecz to mogę zagrywać sobie z zamkniętymi oczami. Poza Rudigerem, Silvą, Mendym i ewentalnie Jamesem i Chilwellem jak byli zdrowi pozostali są mieszani co mecz. W tym sezonie nawet Mount nie ma pewnego składu. Raczej lepiej sprawdza się stawianie na stałą 11-tkę także ze względu na ambicje, bo ludzie też wiedzą, że są albo filarami, albo zmiennikami, a u nas teraz nikt nie jest pewny niczego.
Moim zdaniem trzeba pożegnać się z Pulisiciem i Odoiem. Mają duży potencjał i są młodzi ale po nich widać, że wygrana w finale LM nie przyswoiła im pewności siebie z gry w Chelsea tylko presję spowodowaną brakiem statystyk. Może pora coś pozmieniać i w miejsce klubowych partaczy kupić kogoś kto faktycznie może odmienić drużynę w ofensywie i dobrze radzić sobie na wahadle. Wartość Pulisica i Odoia razem to mniej więcej 75 mln, można wydać tą kwotę na sprowadzenie jednego porządnego zawodnika który pasowałby pod układankę Tuchela. Przecież ten gość to geniusz w swoim zawodzie, wystarczy dać mu wolną rękę a nie będzie kłopotów.
Z jednej strony macie racje z tymi gwiazdeczkami zwalniającymi trenera. Ale z drugiej strony to wygląda tak:
- jest 5-6 zawodników atakujących, żaden z nich nie błyszczy w ofensywie przez co jest duża rotacja, ale razem jakoś te bramki zdobywają, a koniec końców wygrają LM.
-przychodzi Lukaku za duże pieniądze, który ma rozwiązać problemy w ofensywie. Zarabia 2x więcej niż reszta zawodników.
- Lukaku gra gówno, ale cały czas jest pierwszym wyborem gdy jest zdrowy
- Lukaku wprowadza zamieszanie, spłakał się do mediów itd. mimo to dalej gra
- Lukaku dalej gra totalne gówno i dalej jest pierwszym wyborem w ofensywie, mimo ze jest jednym z gorszych zawodników w klubie (zarabia znacznie więcej niż inni)
Co prawda nie wiem jak jest na treningach z zaangażowaniem (chociaż widzą zaangażowanie grubasa w meczach mogę się domyślać, że tam też wzorem nie jest), ale patrząc na to z takiej perspektywy, wcale się nie dziwie, że Werner, Havertz czy Pulisić mogą czuć się tutaj traktowani niesprawiedliwie.
Nie ma co wszystkiego zwalać na Lukaku gdyby nasi pseudo skrzydłowi grali na poziomie którego się od nich wymaga to i Lukaku pewnie by coś ustrzelił
Zaproponować Tuchelowi nową umowę po sezonie,jeż odpowiednim trenerem dla naszej drużyny.
Tylko trzeba pozwolić mu na 99% jego zdania odnośnie transferów przed nowym sezonem,a obecnie jak ktoś ma problemy z przyswojeniem od Tuchela wskazówek odnośnie gry czy treningów to droga wolna.
Nie możemy ponownie mieszać trenera przez zawodników którzy mają ale itd itd...
Zarabiają krocie więc trzeba od nich wymagać?
Kto ma tego wymagać jak nie trener i Tuchel musi mieć mocną rękę w tym co robi.
Tym z problemem to bym podziękował, dosyć już zwalnianych managerów przez zfochowane gwiazdeczki. Jak się nie podoba i nie ma ambicji żeby walczyć o swoją pozycję to do widzenia. Tuchel jest świetnym szkoleniowcem i chciałbym żeby zabawił w Chelsea na dłużej.
Z każdym kolejnym trenerem tak jest i piłkarze czują się zbyt pewni siebie i swoich pozycji. Patologia
To prawda.
Tak samo jak fakt ,że wynika to z braku lidera w ofensywie. Mentalnego lidera.
Co Jose potrafił w szatni zrobić, jakie srogie lekcje piłkarze odbierali od Sir Alexa. Ale tam nikt się nie śmiał poskarżyć że jest ciężko , tyko zapierdalali na sukces. Ci piłkarze mieli mentalność zwycięzcy.