Zmiany na medal - wnioski po meczu Aston Villa 1:3 Chelsea

Autor: Max Kossowski Dodano: 27.12.2021 20:40 / Ostatnia aktualizacja: 27.12.2021 20:40

Chelsea w drugi dzień świąt mierzyła się z Aston Villą. Drużyna prowadzona przez Thomasa Tuchela po dwóch remisach z rzędu w Premier League miała apetyt na przełamanie i upragnione trzy punkty. Nie zabrakło błędów czy zmarnowanych okazji, ale ostatecznie The Blues pokonali gospodarzy 3:1, wygrywając pierwszy raz w "Boxing Day" od 2018 roku.

 

Dobra reakcja zespołu 

 Po raz kolejny w ostatnim czasie, to Chelsea  jako pierwsza straciła bramkę. Kiedyś defensywa była zaletą drużyny prowadzonej przez Thomasa Tuchela, a teraz jest jedną z głównych jej wad. W ostatnich dziewięciu spotkaniach, The Blues stracili aż jedenaście bramek. Jednak można im wybaczyć brak czystego konta w meczu z Aston Villą właśnie ze względu na znakomitą reakcję drużyny. Piłkarze nie podłamali się, a uparcie dążyli do wciśnięcia piłki do bramki Emiliano Martineza. Udało im się to w rezultacie trzy razy. Nareszcie zobaczyliśmy Chelsea, którą zachwycaliśmy się jeszcze miesiąc temu. 

 

Zmiany, które dały wygraną

Thomas Tuchel pokazał, że potrafi czytać zdarzenia na boisku. Niemiec zrobił naprawdę dobre zmiany, które przesądziły o wyniku spotkania. Romelu Lukaku oraz Mateo Kovačić dali spokój drużynie w ofensywnie. Przeprowadzili kilka groźnych ataków, a Chorwat pomagał defensywie w odbiorze piłki. Nie gorzej wypadł Andreas Christensen, który zastąpił kontuzjowanego Thiago Silvę. Zmiany pozwoliły Chelsea na totalną kontrolę przebiegu gry w drugiej połowie oraz na strzelenie dwóch goli. Mimo z pozoru ubogiej kadry przez Covid-19, niemiecki szkoleniowiec wycisnął z meczu z Aston Villą tyle, ile mógł. 

 

Chelsea z napastnikiem na murawie to zupełnie inny zespół 

Bezradny Christian Pulisic męczył się niesamowicie w pierwszej połowie. Pozycja wysuniętego napastnika niezbyt mu leży, ale musi ostatnio na niej grać przez plagę zakażeń Covid-19 w zespole. W drugiej połowie na boisku pojawił się Romelu Lukaku, a Amerykanin przesunął się na wahadło. Obraz gry zmienił się niesamowicie. Belg wchodził w pojedynki z piłkarzami Villi, wywalczał górne piłki i wzorowo grał tyłem do bramki. Dwa razy świetnie obsłużył podaniem kolegów z zespołu. Ściągał na siebie obrońców, tym samym tworząc wolne przestrzenie na połowie rywala. Faktem jest, że taktyka Tuchela często wyłącza napastnika z gry, ale w obliczu ciężkiego wyzwania, Lukaku sprostał zadaniu.

Źródło: własne

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close