Demony przeszłości powróciły, czyli wnioski po meczu Chelsea 1:1 Burnley
Dodano: 08.11.2021 11:55 / Ostatnia aktualizacja: 09.11.2021 13:22Chelsea w sobotnie popołudnie podejmowała drużynę Burnley F.C. The Blues dominowali przez całe spotkanie, ale nie potrafili zbudować większej przewagi i w rezultacie mecz zakończył się wynikiem 1:1.
Słaba skuteczność w ataku
Mecz z Burnley przypomniał o problemach, z którymi zespół Thomasa Tuchela zmagał się w zeszłym sezonie. Piłkarze Chelsea nie potrafili wykorzystać stworzonych sytuacji. Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że w tym sezonie The Blues nie mają problemów ze strzelaniem goli i regularnie kończą spotkania z kilkubramkową przewagą nad rywalem. Być może przy obecności Romelu Lukaku, któraś z niewykorzystanych okazji zostałaby zamieniona na bramkę.
Pierwsza bramka stracona z gry w tym sezonie
Gol Vydry jest pierwszym, jaki Chelsea straciła w tym sezonie z gry - oczywiście chodzi o Premier League. Do meczu z Burnley The Blues stracili tylko 3 gole w lidze. Każdy padał po stałym fragmencie gry.
Przełamanie Kaia Havertza w Premier League
Nareszcie mogliśmy zobaczyć, jak Kai Havertz trafia do siatki w Premier League. Niemiec gra w niemalże każdym spotkaniu, a ostatnie trafienie w lidze zanotował pod koniec sierpnia. Havertz ma niełatwą rolę, gdyż Lukaku i Werner są kontuzjowani. Jest na ten moment jedynym zawodnikiem w klubie, który może występować na pozycji wysuniętego napastnika. Wychowanek Bayeru Leverkusen jest chimeryczny, ale w ostatnich sześciu spotkaniach we wszystkich rozgrywkach strzelił trzy gole. Nie jest to zły wynik.
- Źródło: własne
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
To był akurat jeden z tych meczy gdzie to nasze klepanie niczym Barca poprostu się zemściło. A co do Havertza to dla mnie człowiek zagadka potrafi zagrać świetny mecz a potem w 2 następnych totalnie zniknąć.