OCENY ZA MECZ: Chelsea 2:1 Aston Villa [z udziałem użytkowników]
Dodano: 04.12.2019 23:53 / Ostatnia aktualizacja: 05.12.2019 09:33Chelsea po dwóch porażkach z rzędu wraca na dobre tory, wygrywając u siebie z Aston Villą 2:1 po golach wychowanków: Tammy'ego Abrahama i Masona Mounta. Zapraszamy na oceny za ten mecz, wystawione podczas pomeczowej relacji live na naszym Facebooku, wraz z użytkownikami. Skala: 1–10, ocena wyjściowa to 5.
Kepa Arrizabalaga – 7
Aston Villa oddała trzy celne strzały na bramkę. Dwa z nich wybronił, a przy golu nie miał nic do powiedzenia. W końcówce znów świetną interwencją uratował The Blues przed stratą punktów.
Reece James – 6
Znów zagrał bardzo dobrze w ofensywie i zaliczył bardzo ładną asystę. Jego wcinka do Tammy’ego Abrahama nie była zresztą jego jedynym dośrodkowaniem, które sprawiło gościom problemy. Nie ustrzegł się jednak błędów. Jego wywindowaną przez zasługi w ataku ocenę obniżają zgubienie krycia Trezegueta przy bramce wyrównującej i nieodpowiedzialne podanie do środka, które mogło się skończyć tragicznie. Uratował go Zouma.
Andreas Christensen – 7
Znacząco poprawił się w porównaniu do spotkania z Valencią. Mogło podobać się jego rozgrywanie i kilka otwierających akcję piłek na skrzydła. Podawał wręcz nienagannie, miał aż 96 procent celności. Wygrał też trzy pojedynki w powietrzu i zaliczył dwa udane ataki na przeciwnika. Ciężko go winić za straconą bramkę, bo należycie krył Wesleya. Piłka trafiła jednak nie do Brazylijczyka. Dobry mecz Duńczyka, wreszcie.
Kurt Zouma – 6
Był niedokładny w rozegraniu (tylko 81 procent celności podań) i skuteczny w powietrzu na podobnym poziomie, co jego partner ze środka obrony. Niezamieszany w utratę bramki i tym razem raczej niegroźny w ataku. Poprawny występ, na mały plusik.
César Azpilicueta – 7
Hiszpan nie zawiódł. Znów zrobił swoje na lewej obronie i był aktywny również w ofensywie. Szkoda zmarnowanej okazji, bo powinien był w 64. minucie podwyższyć na 3:1.
N’Golo Kanté – 7
Po meczu mocno komplementował go Dean Smith, nie mogąc się nadziwić jego wszędobylskością. Francuz znów zakpił sobie z teorii o gorszej nodze, posyłając kilka świetnych dośrodkowań prawą nogą. Podobnie jak Mateo Kovačić, wyrobił ponad 10 procent posiadania piłki w meczu. Przyczynił się do tego, że Jack Grealish dziś sobie nie pograł.
Mateo Kovačić – 6
Takich fajerwerków jak przeważnie ostatnimi czasy nie było, ale ciężko się do czegokolwiek przyczepić. Pewnie i celnie rozgrywał (92 procent celności podań) i pracował w obronie. Wielokrotnie musiał zaopiekować się Grealishem, co mógł przepłacić nawet kontuzją, gdy Anglik popchnął go na bandy reklamowe. Chorwat nie schodzi poniżej swojego solidnego poziomu.
Willian – 8
Nasz zawodnik meczu. Gola ani asysty nie było, ale była prawdziwa harówka na boisku i pozwolenie kibicom na zapomnienie o swoich mankamentach, którymi nieraz irytuje. Świetnie dryblował (cztery udane rajdy) i wrzucał, tak jak przy golu Mounta, gdzie znalazł lukę pomiędzy podwajającymi go przeciwnikami i zagrał Abrahamowi idealnie na klatkę. Była solidność w rozegraniu, a gdyby dołożył gola, to byłoby jeszcze wyżej, a okazje były – oddał cztery strzały. Szkoda cudownej interwencji Toma Heatona, bo byłaby bramka kolejki.
Mason Mount – 7
Najlepszy mecz Mounta od paru tygodni. Strzelił piękną bramkę, jasne, ale nie tylko to dzisiaj zagrało. Był odważniejszy w swoich poczynaniach i nie bał się przejmować inicjatywy. Oddał aż pięć strzałów i był bliski strzelenia również drugiego gola. Natomiast wracając do bramki na 2:1 – chapeau bas, kapitalne wykończenie, nawet jeśli nie do końca czyste.
Christian Pulisic – 7
Najlepszy drybler na boisku, bo z aż sześcioma udanymi próbami na koncie. Szukał bramki do upadłego (pięć strzałów), ale jego strzały stale ktoś blokował. Kręcił niebywale, ale nie było mu dziś dane ostatecznie zapunktować. Mimo wszystko, było bardzo odważnie i z polotem.
Tammy Abraham – 8
Pokazał, jak wiele wnosi do drużyny, bo kontrast z meczem w którym go zabrakło był bardzo widoczny. Od początku meczu pachniało jego golem, gdy w ostatniej chwili ktoś zdejmował mu z nogi piłkę, albo gdy w nią nie trafiał. Ostatecznie na gola musiał czekać 24. minuty. Świetnie wyczuł linię spalonego i bez problemów pokonał Heatona, wykorzystując świetny cross Jamesa. W drugiej połowie znów zapunktował, bardzo przytomnie zgrywając piłkę na woleja Masonowi Mountowi. Niestety, jedną świetną okazję zmarnował. Podobnie jak Azpilicueta, powinien był zabić ten mecz. Mimo wszystko, nie pozostawił złudzeń co do wartości swojego powrotu do kadry meczowej.
Michy Batshuayi, Callum Hudson-Odoi i Jorginho zagrali zbyt krótko by zostać ocenieni.
- Źródło: własne
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Moim zdaniem Frank spróbuje Reece'a ustawić wyżej, w pomocy. Ma jeszcze bardzo dużo mankamentów w grze obronnej, choć jeśli chodzi o ofensywę to jest imponujący. Chłopak ma bardzo duży potencjał i z pewnością pogra u nas wiele lat