Fot. Chelsea FC

Konferencja prasowa Enzo Mareski przed meczem z Sunderlandem

Autor: Hubert Anuszkiewicz Dodano: 24.10.2025 16:59 / Ostatnia aktualizacja: 24.10.2025 17:00

Enzo Maresca spotkał się z mediami przed nadchodzącym starciem w Premier League przeciwko Sunderlandowi.

Czasu do rozpoczęcia spotkania pozostało niewiele, pytań jednak padło sporo. Przedstawiamy Wam zatem pełny transkrypt z konferencji prasowej:

Jakieś nowe informacje o urazach? Co z Liamem Delapem?

— Żadne nowe kontuzje nie doszły. Liam wziął wczoraj udział w sesji treningowej, stąd będzie dostępny do naszej dyspozycji, ale zagra raczej dopiero w następnym starciu.

Czyli trochę wybiegamy w przyszłość?

— Termin powrotu do zdrowia zawsze może się zmienić, gdyż stan zdrowia może ulec poprawie, bądź pogorszeniu. Za pierwszym razem powiedziano mi, że wróci 25-tego października, a dzisiaj jest 24.

Czyli będzie mógł wystąpić w pucharach za tydzień?

— Tak, będzie dostępny.

Jak podchodzisz do tego, że jako trener prowadzisz tak wielu młodych graczy? Czy jest to dla Ciebie angażujące? Czy Twoim zdaniem masz do nich odpowiednie podejście?

— Po ostatnio zakończonym meczu powiedziałem, że była to wyjątkowa noc dla klubu, fanów i dla tak młodych graczy. Nieustannie powtarzam, że są dobrymi zawodnikami i staram im się po prostu pomagać każdego dnia, by mogli być coraz to lepsi i lepsi. Też według mnie tylko w ten sposób można poprawić grę drużyny – poprawiając grę zawodników. Taki jest główny cel szkoląc młodych piłkarzy.

Co w takim razie robisz, żeby byli w jak najlepszej formie? Zapewne nie opiera się to tylko na kwestii ich trenowania.

— Skupiam na tym, by zrozumieli czego od nich wymagam. Przede wszystkim wraz ze sztabem szkoleniowym po sesjach treningowych przekazujemy im informację co powinni poprawić. To jest kwestia priorytetowa.

Jak trudno jest powiedzieć młodym zawodnikom, że nie zagrają?

— Balans w naszym zespole jest najważniejszy. Mamy kadrę 25-osobową, ale ostatecznie wyjściowej jedenastce może zagrać tylko 11. Odkąd przybyłem do klubu pokazałem, że to zależy od spotkania, założonego planu. Zmieniamy graczy, wiem że nie zawsze są z tego powodu szczęśliwi, ale ta kwestia dotyczy każdego z nich, stąd nikt nie jest premiowany, ani wykluczony.

Jak wyglądają takie rozmowy. Taki Estêvão ma dopiero 18 lat, chce grać w piłkę przez następne 10-15 lat.

— Nie zależy to od wieku, Estêvão nie jest żadnym wyjątkiem. Tak samo Tosin, który jest najstarszy, nie jest zadowolony z tego, że nie zagra.

Jak przygotowałeś się do meczu z Sunderlandem?

— Są bardzo dobrym zespołem, to kolektywny zespół. Mają tyle samo punktów co my, co potwierdza ich klasę. Jest to Premier League, tu nie ma łatwych spotkań, są tylko wymagające.

Czy zaskoczyło Cię to jak dobrze w sezon wszedł Sunderland?

— Spędziłem sezon w Leicester grając w Championship. Mimo że gramy w Premier League i Lidze Mistrzów, do dzisiaj oglądam Championship, stąd wiem jak radził sobie Sunderland. Wiem, że ich forma to konsekwencja już zeszło sezonowej pracy. Grają dobry futbol, są silni fizycznie i stąd są wymagający.

Jak przebiega rozwój Marka Guiu?

— Marc jest typową dziewiątką, jest silny fizycznie, lubi być w polu karnym. Jest z rocznika 2006, wiele może jeszcze poprawić i w tym próbujemy mu pomóc. Na przykład João [Pedro] także może grać na 9-tce, ale też jako 10-tka. Na obu z nich wygląda bardzo dobrze, ale mając przed sobą napastnika wygląda jeszcze lepiej.

Czy po powrocie z Sunderlandu omówiłeś z Guiu jego rolę w zespole?

— Odbyliśmy z Markiem rozmowę dwa tygodnie temu, że nie podoba mi się jak trenuje i musi to zmienić. Zmienił to i stąd dostał szansę.

Czego nie lubiłeś w tym jak trenował?

— Po prostu się nie przykładał.

Co dokładnie?

— Wszystko

Czy się nie przykładał?

— Wszystko musiał poprawić.

A czemu myślisz, że tak było?

— Nie wiem. Młodzi piłkarze czasem się pogubią i trzeba podejść do nich na spokojnie. Niemniej od naszej rozmowy radzi sobie niesamowicie dobrze.

Czy jest gotowy żeby zacząć od pierwszych minut?

— Jak najbardziej.

Czy jest możliwe, żeby Guiu wrócił do Sunderlandu w styczniu?

— Jest październik, nie wiem co będzie w styczniu. Wszystko może się zmienić w ciągu krótkiej chwili.

Sporo szumu jest wokół Estêvão. Co robicie, żeby mu pomóc z presją?

— Mamy Andrey'a Santosa i João Pedro i oni są bardzo pomocni, bo już mają doświadczenie. My, jako sztab, klub staramy mu się dać wystarczająco dużo uwagi. Najbardziej nas cieszy, że w głównej mierze skupia się na piłce i się nią cieszy. Jego rodzina odegrała świetną robotę w kwestii jego wychowania.

Co myślisz o tym, że Enzo Fernández podarował Estêvão rzut karny w meczu przeciwko Ajaxowi?

— Bardzo mnie to cieszy. Po meczu powiedziałem graczom, że jesteśmy zadowoleni ze zwycięstwa, trzech punktów z Ajaxem, ale ten moment kiedy Enzo przekazał piłkę Estêvão był kluczowy, bo pokazał jak jesteśmy zżyci jako zespół i jak potrafimy współpracować.

Jakie założyłeś cele dla graczy na początku sezonu i jak sobie dotychczas z nimi poradzili?

— Od samego początku chcieliśmy ciężko trenować każdego dnia, byśmy mogli być jeszcze lepsi - tylko tak jesteśmy w stanie osiągnąć wzniosłe cele. W tamtym sezonie zdobyliśmy Ligę Konferencji, Klubowe Mistrzostwa Świata, a do tego zakończyliśmy sezon w czołowej czwórce, w co nikt praktycznie nie wierzył. Stąd oczekiwania były takie same. Nieustannie staramy się samodoskonalić i zobaczymy gdzie to nas zaprowadzi pod koniec sezonu.

Hubson

Hubert Anuszkiewicz

Niebieskim kibicuję od 2012 roku, głównie przez występy na Euro Fernando Torresa. Na krajowym podwórku wspieram Zagłębie Lubin.

Poza piłką uwielbiam historię, głównie byłej Jugosławii. KTBFFH


Źródło: football.london

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close