Konferencja prasowa Enzo Mareski po meczu z Nottingham Forest

Autor: Oliwer Jaworowski Dodano: 19.10.2025 12:06 / Ostatnia aktualizacja: 19.10.2025 12:06

Enzo odpowiedział na pytania dziennikarzy po wygranym 3:0 meczu wyjazdowym przeciwko Nottingham. Włoski szkoleniowiec pochwalił zespół i skomentował przebieg meczu. 


Jaka była twoja reakcja na zwolnienie Postecoglou?

Nie rozmawiałem z Ange. Nie widziałem go, ale mogę powiedzieć, że jest mi go bardzo żal. Ale powtarzałem wiele razy, że to jest biznes, w którym jeśli nie wygrywasz meczów, konsekwencje dla każdego z nas są dokładnie takie same. Więc jest mi przykro z jego powodu.


Jak się czułeś, oglądając mecz z loży dyrektorskiej?


Bardzo źle. Bardzo złe uczucie być tam. Szczerze mówiąc, wolę być przy ławce trenerskiej. Ale tak, wygraliśmy mecz. Myślę, że w pierwszej połowie trochę się męczyliśmy. W grze bez piłki byliśmy dobrzy, ale z piłką popełnialiśmy błędy, które dały im kilka sytuacji. W drugiej połowie byliśmy znacznie, znacznie lepsi. Oczywiście możemy się poprawić, jeśli chodzi o czerwoną kartkę. To był błąd, który przy 3:0, mając już żółtą kartkę, można tego uniknąć.

Jednocześnie muszę powiedzieć, że podobało mi się zaangażowanie zawodników, ich chęć, żeby nie stracić gola. W ostatnich czterech, pięciu minutach krzyczeli do siebie: „nie stracić, nie stracić”. Więc druga żółta kartka, owszem, mogliśmy tego uniknąć, ale też pokazuje to ich determinację, że walczyli o czyste konto, nie chcieli niczego oddać. To też ważne.


Czy martwi cię liczba czerwonych kartek?


To coś, co możemy poprawić, ale nie jestem zaniepokojony. Wiem, że niektórzy z was zapytają: „dlaczego nie jest zaniepokojony?”. Nie jestem, ponieważ lubię analizować. Tak, dostaliśmy czerwoną kartkę. Tak, mogliśmy jej uniknąć. Ale dla mnie ważne jest też, że zawodnicy mają w sobie tę pasję. Dziś, przy 3:0 w 90. minucie, mecz był skończony. Malo mógł tego uniknąć, bo nie ma sensu faulować po raz drugi z żółtą kartką. Ale pozytywną stroną jest to, że Malo pokazuje, że nie chce stracić gola. Grali na czyste konto. Trzeba znaleźć równowagę. Mogliśmy tego uniknąć, ale widzę w tym też coś dobrego.


Zrobiłeś trzy zmiany w przerwie. Czy źle dobrałeś skład?


Zawsze staram się zrobić to, co najlepsze. Czasem się mylę, czasem mam rację. Ale tym razem chodziło bardziej o ochronę zawodników. Już wcześniej wiedzieliśmy, że Romeo nie zagra 90 minut. Plan na Romeo to było 45 minut. Moi też nie mógł zagrać 90 minut, więc musiałem zdecydować, czy zacząć z Caicedo, czy z Romeo. Romeo potrzebuje pewności siebie, potrzebuje impulsu, więc zaczął od początku. Taki był plan.

Garnacho zagrał fantastycznie przeciwko Liverpoolowi, więc dobrze było dać mu kolejną szansę. Jamie wszedł i był w porządku. Myślę, że Marc Guiu też był dobry. Ale planowaliśmy mecz, spodziewając się, że rywale zagrają czwórką z tyłu, a nie piątką. Myślę, że przy czwórce Joao Pedro na „dziewiątce” sprawdza się lepiej. Przy piątce – nie. Jeśli pamiętacie, przeciwko West Hamowi też grali piątką i wtedy zagraliśmy Liamem Delapem i Joao Pedro razem. Oczekiwaliśmy więc czwórki z tyłu, ale oni zagrali piątką, dlatego po przerwie dokonaliśmy zmian.


Co sądzisz o występach Josha Acheamponga i Marca Guiu?


Myślę, że Marc grał 15 minut przeciwko Liverpoolowi, walczył z Van Dijkiem, Konaté i Gravenberchem i spisał się bardzo dobrze. Dziś, po minucie drugiej połowy, wywalczył rzut rożny przeciwko Morato. Właśnie tego potrzebujemy od Marca.

A Josh? Jak już mówiłem wiele razy, bardzo go lubię. Pokazaliśmy mu zaufanie w zeszłym sezonie i dobrze sobie radzi. To też ważne, bo kiedy nie masz Levi’ego czy Tosina, inni muszą być gotowi. Josh potrzebuje równowagi. Ma dopiero 19 lat i wciąż się rozwija, ale potrzebuje minut, by rozwijać się dalej.
Musi się jeszcze poprawić. Uważam, że naszym obowiązkiem jako sztabu trenerskiego, moim obowiązkiem jako menedżera jest pomóc zawodnikom się rozwijać. Bo jeśli poprawiamy zawodników, poprawiamy zespół. I właśnie nad tym pracujemy, nad Joshem i nad drużyną.


Czy byłeś zły w przerwie?


Nie. Moje przesłanie w przerwie było takie: „Panowie, bez piłki pressing był dobry. Z piłką nie jesteśmy wystarczająco dobrzy.” W pierwszej połowie popełniliśmy trzy lub cztery błędy przy rozegraniu, które mogły nas kosztować. Jak to powiedzieć po angielsku… „lazy”? Tak, „lazy”.


Jakie włoskie słowo chciałeś przetłumaczyć jako lazy?


Tak, myślę, że to nie było „lazy”. To było „sloppy”. Byliśmy niedbali w rozegraniu, popełnialiśmy błędy, które nie powinny się zdarzyć.


Dlaczego nie było Enzo Fernandeza i Wesleya Fofany?


Enzo ma drobny problem. Na ten moment nie możemy powiedzieć, czy będzie dostępny na mecz z Ajaksem. A Wesa po prostu chcieliśmy trochę chronić.

Dla mnie Wes jest jak Josh. Mówiłem wiele razy, że bardzo go lubię i że będzie grał. Ale dziś chodziło tylko o ochronę. Będzie dostępny na Ajax.


Co masz na myśli, mówiąc „chronić”?


Ogólnie. Myślę, że w przypadku Wesa, Romeo i Reece’a musimy robić to, co zrobiliśmy z Reecem. Teraz Reece gra trzy mecze w tygodniu, gra prawie w każdym meczu, jest w formie, jest zdrowy. I musimy zrobić to samo z Wesem i Romeo. Bardzo chciałbym, żeby Romeo, Wes i Reece byli na boisku w każdym meczu, ale to niemożliwe. Musimy nimi zarządzać. Głównym celem w tym sezonie jest rotacja i utrzymanie ich wszystkich w formie.


Źródło: football.london

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close