
OCENY ZA MECZ: Lincoln City 1:2 Chelsea
Dodano: 23.09.2025 23:19 / Ostatnia aktualizacja: 23.09.2025 23:20We wtorkowy wieczór Chelsea mierzyła się z Lincoln City, na co dzień występującym w League One. The Blues przeżywali katusze i strasznie się męczyli, ale ostatecznie wygrali 2:1 i awansowali do następnej rundy. Gole dla Chelsea zdobyli Tyrique George i Facundo Buonanotte.
Filip Jørgensen – 2
Bardzo niepewne wyjścia do piąstkowań w pierwszej połowie meczu. Za pierwszym razem znokautowany Fofana, za drugim futbolówka w zasadzie nietrafiona. Po zmianie stron również nie brakowało błędów, włącznie z pustym, desperackim przelotem w samej końcówce podstawowego czasu gry.
Malo Gusto – 5
Bardzo aktywny w obronie i ataku. Z tyłu blokował, walczył i odbierał piłki, a z przodu wybiegał, dryblował, a nawet oddawał strzały, choć niecelne. Francuz musiał wspomagać rozegranie, które po naszej stronie nie było na najwyższym poziomie. Sam nie ustrzegł się błędów, a że miał być pod grą, to były one widoczne.
Trevoh Chalobah – 3
W pierwszej połowie podczas rozegrania zanotował tragiczne podanie, po którym Andrey Santos musiał ratować drużynę faulem taktycznym na żółtą kartkę. Trevoh nie ma formy i tym razem również powinien się lepiej zachować.
Wesley Fofana – 5
Podniósł się po mocnym uderzeniu od własnego bramkarza i był naprawdę pewnym punktem obrony. Podobnie jak w poprzednim meczu, wyglądał lepiej od Chalobaha. Oby tylko zdrowie się go trzymało, ponieważ w niektórych interwencjach zaczyna przypominać zawodnika z wysokimi umiejętnościami.
Jorrel Hato – 4
Momentami widać, że Holender jest zaskoczony intensywnością angielskiej piłki, nie tylko tej na najwyższym poziomie. Nadal dostosowuje się do tego, że nie zawsze ma dużo czasu na podjęcie decyzji. Większych błędów jednak nie popełnił.
Andrey Santos – 5
Dobry mecz pomocnika. Brazylijczyk musi dostawać więcej szans, bo nie zagramy całego sezonu argentyńsko-ekwadorskim duetem. Błędów raczej nie popełniał, z zadań defensywnych się wywiązywał, chociaż przydałoby się lepsze regulowanie tempa, a przede wszystkim częstsze wprowadzanie spokoju.
Enzo Fernández – 3
Jego fatalne podanie oraz postawa Chalobaha do spółki stworzyły rywalom sytuację bramkową. Gospodarze skorzystali i wyszli na prowadzenie. Od najbardziej doświadczonego piłkarza na boisku i kapitana The Blues można było oczekiwać, że wprowadzi spokój wśród swoich kolegów oraz da sygnał do zdobycia bramek. Nic takiego nie miało miejsca, a Argentyńczyk raczej miejsca nie straci, ponieważ mamy zaledwie trzech zdrowych pomocników.
Alejandro Garnacho – 3
Skrzydłowy od początku był aktywny i wygwizdywany przez kibiców gospodarzy. Zarobił sporo fauli dla Chelsea, ale to nie wszystko czego od niego oczekujemy. Tym bardziej na tle znacznie niżej notowanego rywala.
Facundo Buonanotte – 5
Argentyńczyk wreszcie odcisnął piętno na jakiejkolwiek akcji w niebieskich barwach. Od początku meczu chciał być pod grą, ale nie zawsze wszystko szło po jego myśli. Po wymianie piłek z George’m na początku drugiej połowy zdobył pierwszą bramkę w koszulce Chelsea.
Jamie Gittens – 3
Anglik na razie nie odgrywa znaczącej roli w Chelsea, podobnie jak Garnacho. Od obu zawodników oczekujemy więcej, ale na razie tego nie dostajemy. Jamie również nie zachwycił. Kilkukrotnie wszedł w drybling i choć jego przekładanki nad piłką wyglądały efektownie, to nie przyniosły wymiernych korzyści.
Tyrique George – 6
Choć w ostatnim czasie zbierał głównie negatywne recenzje, zaraz po rozpoczęciu drugiej części spotkania odnalazł się w akcji pełnej chaosu. Uderzył mocno z pierwszej piłki i pięknym strzałem dał Chelsea wyrównanie. Dosłownie chwilę później wziął udział w dwójkowej akcji z Buonanotte i zaliczył asystę przy jego trafieniu.
Rezerwowi:
Estêvão – 4
Brazylijczyk po wejściu na zmęczonych przeciwników miał pewnie za zadanie odebrać im resztki sił swoimi rajdami. Dzięki panowaniu nad piłką nie raz utrzymał się w sytuacji, gdy wydawało się, że ją straci. Zabrakło może trochę lepszych wyborów.
Marc Cucurella – 4
Hiszpan nie pojawił się na boisku na lewej obronie, a w środku pola, gdzie w zeszłym sezonie spędzał sporo czasu w roli odwróconego obrońcy. Rozgrywał i przerywał akcje, zameldował się także w polu karnym przeciwników. Spotkanie zakończył z żółtą kartką, która raczej była do uniknięcia.
Shumaira Mheuka – 3
Wydaje się, że młody napastnik pojawił się tylko jako wypełniacz składu i rotacja dla João Pedro. Jeśli miał tym występem przekonać trenera do dawania mu więcej minut, to na pewno tego nie zrobił. Być może błędy, które popełniał wynikały z przemotywowania, ze zbyt dużej chęci pokazania się, ale trudno znaleźć choć jedno dobre zagranie Anglika.
Pedro Neto – 4
Podobnie do kolegi z Brazylii na drugim skrzydle. Portugalczyk bazuje na swojej szybkości i próbował z niej korzystać. Czasem brakowało zamknięcia akcji po drugiej stronie boiska, a czasem zupełnie nie zgrał się z partnerami. Na pewno swoimi rajdami postraszył obronę.
Reggie Walsh – brak oceny
- Źródło: własne

Skrót: Chelsea FC 1:3 Brighton & Hove Albion FC
27.09.2025 20:32
Składy: Chelsea vs. Brighton & Hove Albion FC
27.09.2025 14:46
Koszulki w stylu retro i piłki retro - zapisy
27.09.2025 12:52
Chelsea - Brighton gdzie obejrzeć? Transmisja meczu na żywo (27.09.2025)
27.09.2025 07:34
OFICJALNIE: McMahon podpisał nowy kontrakt z Chelsea
26.09.2025 17:04
Antwi o początku sezonu w Chelsea U-21: Możemy osiągnąć naprawdę wiele
26.09.2025 11:58
Gusto: Pewność siebie jest kluczem do sukcesu
26.09.2025 07:25
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
To Ty chyba nie o tym zawodniku mówisz. Diogo Costa ma 26 lat. 10 lat grania przed nim. Bramkarza nie można mieć młodszego, ponieważ trzeba doświadczenia na bramce.
Sanchez... Sanchezem... Ale myślę że przydałoby się Petrović czy Kepa na ławce bo ten to jest tragedia. Był GIGI do wzięcia to przezspaliśmy koncertowo. Jeszcze jest ananas z Porto, ale nie zerkamy w ogóle w jego kierunku.
Jeżeli myślisz o Diogo Costa, to zawodnik wyszedł z lat więc się nie wydarzy. Poza tym zaledwie 186cm wzrostu wyklucza go z gry w PL.
KTBFFH