Fot. własne

OCENY ZA MECZ: Benfica 1:4 Chelsea

Autor: Mateusz Kluba Dodano: 29.06.2025 14:47 / Ostatnia aktualizacja: 29.06.2025 14:47

W 1/8 finału Klubowych Mistrzostw Świata Chelsea mierzyła się z portugalską Benfiką. Było to jedno z najdłuższych spotkań, jakie mieliśmy okazję oglądać, ponieważ zaledwie kilka minut przed końcem, został przerwane na ponad półtorej godziny, Ostatecznie The Blues zwyciężyli 4:1, ale potrzebna była dogrywka. Zapraszamy do zapoznania się z ocenami za ten mecz.

Robert Sánchez – 6

Bramkarz nie miał zbyt dużo pracy, a to co wybronił, leciało raczej prosto w niego. Zmęczony wybieganiem do przodu Angel Di Maria nie miał siły na strzały, które sprawiłyby problem Hiszpanowi. Przy rzucie karnym nie miał nic do powiedzenia, a i sam go nie spowodował. Zasługuje natomiast na pochwałę za szybką reakcję, bo to dzięki jego wyprowadzeniu piłki, Kiernan Dewsbury-Hall dostał podanie

Reece James – 7

Kapitan wywiązał się ze swojej roli: gdy drużyna miała problem z przerwaniem szczelnej obrony rywala, dał sygnał i golem z rzutu wolnego wyprowadził drużynę na prowadzenie. Do momentu zejścia z boiska zachował czyste konto, a w trakcie meczu utrzymywał pozycję w środku pola, gdzie rozgrywał oraz przy boku, gdzie walczył z rywalami.

Benoît Badiashile – 5

Benfica nie tworzyła zbyt wielu sytuacji, ale gdy już się to działo, Francuz wykonywał swoją robotę. Jak to on, miał mniej pewne momenty, ale najważniejsze, że nie popełniał błędów. Niestety po walce z napastnikiem około 70. minuty musiał opuścić boisko z urazem.

Levi Colwill – 6

Wychowanek zagrał naprawdę dobre zawody. Do samego końca spotkania notował ważne interwencje i był liderem, a po zmianie Badiashile’a na Tosina naprzemiennie się uzupełniał z partnerem. W kluczowych momentach, gdy Benfica wyprowadzała kolejne kontrataki, dobrze się ustawiał tak, by ograniczać możliwości przeciwnych piłkarzy ofensywnych.

Marc Cucurella – 7

Grzywa Hiszpana powiewała przez całe 120 minut, gdy ten biegał na całej długości boiska. Miał także dwie okazje strzeleckie. O ile przy pierwszej sytuacji od zdobycia bramki Benfikę uchronił obrońca, który zablokował strzał głową na linii bramkowej. W drugiej z kolei świetną interwencją popisał się bramkarz, ale naszego lewego obrońcę można pochwalić za znakomite wejścia, tak jak zresztą robi to przez cały sezon.

Roméo Lavia – 6

Belg od powrotu po kontuzji jest sukcesywnie „odbudowywany” przez Enzo Marescę i dostaje coraz więcej minut. Tym razem zagrał został zmieniony w momencie wznowienia meczu, więc można odnotować kolejny progres. W głębi pola ponownie wprowadzał spokój i regulował tempo gry wraz z kolegą z Ekwadoru.

Moisés Caicedo – 7

Ponownie niemal perfekcyjny na boisku. Dominował w środku pola, ale pomógł także w ofensywie. To on najpierw podłączył się do akcji i oddał strzał, po którym zamieszanie wykorzystał Nkunku, a później przytomnie wypuścił Pedro Neto, który popędził w kierunku bramki i podwyższył prowadzenie. Nie można mu nic zarzucić, jeśli chodzi o grę, natomiast jest kamyk, który trzeba po prostu dorzucić do ogródka. Po zagwizdaniu jednego z fauli na niekorzyść The Blues zaczął dyskusję z sędzią, która zakończyła się żółtą kartką. Ma ona o tyle nieprzyjemne skutki, że pomocnik nie wystąpi w ćwierćfinale przeciwko Palmeiras. Szukając pozytywów: Ekwadorczyk ma bardzo dużo czasu na odpoczynek przed potencjalnym półfinałem.

Enzo Fernández – 5

Występ Argentyńczyka bez historii. Pracował, rozgrywał, ale bez żadnego błysku, który widzieliśmy we wcześniejszych spotkaniach. W tym meczu operował blisko Jamesa, z prawej strony boiska. Poprawnie, ale stać go na więcej.

Cole Palmer – 7

Palmer wreszcie przypominał zawodnika z początku sezonu, czy nawet z poprzedniej kampanii. Choć końcowo zanotował tylko jedną asystę, trzeba powiedzieć jak mocno pracował przez cały mecz i dogrywkę. Wraz z Pedro Neto będzie śnił się rywalom po nocach, bo nawet przy prowadzeniu dalej chciał więcej. Asysta do Dewsbury-Halla była pięknym pokazem umiejętności piłkarzy Chelsea, a samo podanie zupełnie niespodziewane. W pierwszym tempie każdy czekał na zagranie do Nkunku, a Cole zaskoczył wszystkich. Do tego wiele prób dryblingów i groźne strzały.

Liam Delap – 5

Nowy nabytek tym razem bez udziału przy bramce, ale on również harował, by wypracować gola sobie lub kolegom. Zdobył gola po prostopadłym podaniu Cucurelli, ale powtórki pokazały, że był na dość wyraźnym spalonym. Trzeba jednak docenić opanowanie napastnika, gdy ominął bramkarza i umieścił piłkę w pustej bramce.

Pedro Neto – 8

Subiektywny bohater meczu. O ile o Cole’u można było napisać, że nie przestawał biegać i walczyć, to dla Portugalczyka brakuje skali. Osobiście dawno nie widziałem piłkarza, który potrafiłby na takim gazie biec na bramkę w drugiej części dogrywki. Jego trafienie jest nagrodą za całą pracę, a jednocześnie miał swoje ulubione warunki, by do tego doszło: dużo miejsca i czasu na rozpędzenie, co skrzętnie wykorzystał. Uwagę przykuło także jego zachowanie po bramce na 2:1, gdy wysyłał kolegów na swoją połowę, jasno pokazując, że to jeszcze nie koniec. Być może rośnie nam nowy lider drużyny, a przyda nam się taki piłkarz w ofensywie.

Rezerwowi:

Tosin Adarabioyo – 6

Pojawił się na boisku za kontuzjowanego Badiashile’a i od razu zaczął pokazywać, dlaczego to właśnie on z Colwillem tworzą najlepszą parę stoperów Chelsea w tym sezonie. Panowie się uzupełniali do samego końca i nawet, gdy jeden z nich popełnił mały błąd, drugi go szybko naprawiał. Bardzo dobre zawody Anglika.

Malo Gusto – 3

Tak naprawdę jedyny zawodnik oceniony negatywnie za to spotkanie. Francuz jest kiepskiej formie co widać od czasu finału Ligi Konferencji UEFA we Wrocławiu. Spowodował rzut karny przez dość bezmyślny wyskok do piłki z rękami uniesionymi w górze. Cała nerwowa końcówka tak naprawdę pojawiła się przez ten błąd. Trzeba jednak zaznaczyć, że w dogrywce harował za dwóch, bardzo chcąc odkupić swoje winy.

Christopher Nkunku – 6

Napastnik wreszcie pokazał ząb. Dostał szansę przed Guiu i bardzo mocno pracował, by dać Chelsea ćwierćfinał. W dogrywce do końca poszedł za akcją i z poświęceniem (oraz powodzeniem) powalczył o piłkę, by na koniec sprytnie wpakować ją do bramki. Był to o tyle ważny gol, że ponownie dał prowadzenie The Blues, po którym wszystkim spadł kamień z serca. Miał też swój udział przy bramce KDH, gdzie dobrze przyjął wysokie podanie od Sáncheza i odegrał do Palmera, a następnie skupił uwagę obrońców. To był zdecydowanie jego moment.

Kiernan Dewsbury-Hall – 6

Kiernan od pewnego czasu ma etykietkę zadaniowca i trzeba powiedzieć, że w końcówce sezonu radzi sobie bardzo dobrze. Pomocnik prezentuje się znacznie lepiej, niż na początku przygody w Chelsea. Ten mecz również zakończył z bramką, która ustaliła wynik spotkania. W całej akcji bramkowej to właśnie on miał teoretycznie najłatwiejsze zadanie, ale wykończyć precyzyjnym strzałem też trzeba umieć.

Trevoh Chalobah – 5

Dyskretny występ, ale co miał zrobić to zrobił. Błędów nie popełnił, piłkę odbierał i rozgrywał z opanowaniem.

Aarón Anselmino – brak oceny

klubson
Author: klubson

Mateusz Kluba

 

Kibic Chelsea od 2012 roku. Jako dziecko skakałem przed TV, gdy Fernando Torres wprowadzał The Blues do finału Ligi Mistrzów.


W ChelseaPoland.com od listopada 2021 r. a od września 2024 r. redaktor naczelny.


Poza piłką nożną - żużel oraz lekka atletyka, w której jestem sędzią.


Źródło: własne

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close