Enzo Maresca spotkał się z mediami po porażce Chelsea 0:1 z Arsenalem w Premier League.

The Blues nie zdołali zdobyć punktów na Emirates Stadium, a jedyna bramka Mikela Merino w pierwszej połowie przesądziła o zwycięstwie gospodarzy. Po meczu Enzo Maresca odpowiedział na pytania dziennikarzy, odnosząc się do samego spotkania, sytuacji kadrowej oraz planów zespołu na okres po przerwie reprezentacyjnej.

Oto zapis konferencji prasowej.

Jak oceniasz występ swojego zespołu?

– Początek nie był najlepszy, mieliśmy trochę problemów w pierwszych 20 minutach. Później zaczęliśmy lepiej kontrolować grę, stworzyliśmy kilka okazji. W drugiej połowie mecz był wyrównany, mniej więcej 50 na 50. Różnicę zrobiły stałe fragmenty gry – to one przesądziły o wyniku.

Czy martwi cię forma zespołu w meczach wyjazdowych? Możecie osiągnąć swoje cele przy takiej statystyce?

– Jasne, że chcemy wygrywać na wyjazdach. Na początku sezonu lepiej graliśmy właśnie poza Stamford Bridge, a gorzej u siebie. Teraz sytuacja się odwróciła. Musimy znaleźć sposób, żeby poprawić wyniki w delegacji, ale ogólnie jesteśmy w dobrym miejscu.

Jak dużym problemem są kontuzje w ofensywie?

– To oczywiście robi różnicę. Nie mieliśmy dziś na boisku trzech najlepszych strzelców – Cole’a Palmera, Nico Jacksona i Noniego Madueke. Dwóch z nich pauzuje od dłuższego czasu, więc trudno, żeby nie miało to wpływu na naszą grę w ataku.

– Mimo wszystko, do dzisiaj byliśmy jedną z najlepiej punktujących drużyn pod względem liczby strzelonych goli. To znaczy, że potrafiliśmy radzić sobie bez nich, ale wiadomo – z nimi na pewno byłoby nam łatwiej.

Czy Chelsea brakuje pewności siebie w meczach z czołowymi drużynami?

– Jeśli spojrzymy na wyniki, to można dojść do takiego wniosku. Ale jak porównam ten mecz do naszego pierwszego spotkania z Arsenalem, to szczerze mówiąc – nie widzę dużej różnicy między nami a nimi.

– Od początku sezonu powtarzam, że jesteśmy bardzo blisko. Brakuje nam jednego kroku, żeby w takich meczach rywalizować jak równy z równym. Tym krokiem jest miejsce w TOP 4 lub TOP 5 i awans do Ligi Mistrzów.

Czy Cole Palmer pojedzie na zgrupowanie reprezentacji Anglii?

– Szczerze mówiąc, wątpię. Wczoraj doznał urazu na treningu, to problem mięśniowy, więc raczej nigdzie się nie wybiera.

Czy ta przerwa może mu pomóc?

– Nie chcę, żeby ktokolwiek łapał kontuzje, ale w jego przypadku ta przerwa może być korzystna. Odpocznie trochę fizycznie i mentalnie, a to może mu wyjść na dobre.

Palmer przejdzie badania?

– Tak, ma zaplanowany rezonans na jutro.

Jest szansa, że wróci na pierwszy mecz po przerwie reprezentacyjnej?

– Zobaczymy. Mam nadzieję, ale poczekajmy na wyniki badań.

To problem z kolanem czy ścięgnem?

– To uraz mięśniowy.

Jackson i Madueke wrócą po przerwie? To dalej aktualne?

– Nie mówiłem wcześniej o Marcu Guiu, ale tak, jeśli chodzi o Nico i Noniego – robią postępy i powinni być gotowi po przerwie.

Czy spodziewałeś się więcej po Nkunku i Sancho w nieobecności Palmera?

– Trzeba pamiętać, że Arsenal ma jedną z najlepszych defensyw w lidze, tracą bardzo mało bramek. Nie jest łatwo przeciwko nim kreować sytuacje.

– Jadon zagrał przyzwoicie, Christo też. Nie uważam, że mogli zrobić coś więcej. Jako drużyna musimy lepiej kreować grę i stwarzać więcej zagrożenia.

Jak oceniasz występ Roberta Sancheza?

– Był solidny. Miał kilka dobrych interwencji. W grze nogami raz było lepiej, raz gorzej, ale ogólnie poradził sobie dobrze.

Czy dzisiejszy mecz pokazał, że zespół może dobrze funkcjonować bez Palmera, czy wręcz przeciwnie – że jest od niego zbyt zależny?

– Nie wydaje mi się, żebyśmy byli od niego uzależnieni. Gdybyśmy mieli dziś dostępnych Nico albo Noniego, to ten mecz mógłby wyglądać inaczej. To nie jest kwestia jednego zawodnika.

– Od początku sezonu powtarzam, że nie możemy polegać tylko na Cole’u – i to się nie zmienia. To świetny zawodnik, ale liczy się cały zespół. Nie możemy nakładać na niego zbyt dużej presji.

Author: Ndzr114

Mikołaj Najdek

Kibic Chelsea od ponad ośmiu lat, prywatnie pasjonat rolnictwa, historii, montażu video, a także tenisa. Zakończył karierę w B-klasie, gdyż większe sukcesy odnosił w Football Managerze.

Wielki adorator Jose Mourinho, Thiago Silvy i innych wielkich ludzi tego świata. COYB!

Źródło: Football London