Chelsea pewnie pokonała ostatnie w tabeli Southampton 4:0. Nie był to mecz idealny, a licznych wad w grze The Blues można było się dopatrzeć w początkowej fazie spotkania. Niemniej takie zwycięstwo może być kluczowe w kwestii odnalezienia formy sprzed Świąt Bożego Narodzenia, bo jak już zresztą pisaliśmy- łatwiej już nie będzie. Poniżej przedstawiamy oceny redakcji.


Filip Jörgensen- 5
W kontekście obronionych strzałów, najważniejszą interwencję zanotował przy główce Onuachu- jednej z niewielu akcji gości, która stanowiła realne zagrożenie pod bramką The Blues. Sporo do życzenia pozostawia gra nogami Duńczyka, który lwią część z 36 podań rozgrywał blisko własnego pola karnego, nie umiejąc wyjść spod presji rywali. W początkowej fazie spotkania wprowadzało to za dużo nerwowości.

Malo Gusto- 5
Francuz grał chyba pierwszy raz w barwach Chelsea w roli zbliżonej do klasycznego prawego obrońcy. W pierwszej części meczu brakowało mu trochę pewności siebie, lecz im dalej w las tym wyglądał solidniej, niwelując niejednokrotnie zapędy rywali.

Tosin Adarabioyo- 5
Na początku jako jedyny potrafił wprowadzić spokój w formacji defensywnej. Największe wrażenie mogło zrobić, kiedy skutecznie zdusił w zarodku zapędy Kamaldeena Sulemana. Asysta przy bramce Nkunku była w zasadzie dziełem przypadku, a na przestrzeni pełnych 90 minut jego wkład w grę był coraz mniej widoczny.

Levi Colwill- 6
Anglik po słabej pierwszej części spotkania wyszedł niezwykle zmotywowany na pozostałe minuty, co było widać po jego poczynaniach na boisku. Poza samymi działaniami defensywnymi w pierwszej tercji, Levi niezwykle wiele wniósł w kwestii pressingu w okolicach linii pomocy. Jego solidny występ został ponadto urozmaicony zdobytą pierwszą w tym sezonie bramką.

Marc Cucurella- 6
Odgrywanie roli odwróconego bocznego obrońcy znowu wyszła na plus całemu zespołowi. „Cucu” był w zasadzie wszędzie- dużo pomagał przy rozgrywaniu akcji, a także przejmował piłki w momencie gdy oponenci atakowali z okolic prawego skrzydła. Przy strzelonej bramce sporo pomogło mu zwyczajne niechlujstwo taktyczne Świętych, choć i tak należy docenić umiejętność sfinalizowania dogodnej okazji.

Moisés Caicedo- 5
Brakowało dzisiaj przebojowości Ekwadorczyka. Wciąż stanowił on spoiwo między wszystkimi obszarami na boisku, ale poza imponującą liczbą dokładnych podań (51/53, w tym 6/7 celnych) trudno wskazać inne twarde statystyki na jego korzyść. Oddał tylko jeden strzał, do tego skutecznie zablokowany, a w aspektach gry obronnej łącznie zanotował tylko dwa odbiory. Dokładając do tego niepotrzebną żółtą kartkę nie da się wyżej ocenić postawy 23-latka.

Enzo Fernández- 7
Nie zbaczając na klasę rywala był to jeden z lepszych występów Argentyńczyka od dawna. Futbolówka ewidentnie dzisiaj chciała współpracować z pomocnikiem, któremu wszelkie zagrania wychodziły wyjątkowo dobrze. Enzo oddał w dzisiejszym spotkaniu najwięcej podań poza piłkarzami ustawionymi w linii obrony, a poza tym zanotował najwięcej kluczowych podań (7). Wygrał każdy z pięciu pojedynków jeden na jeden, a jego wkład w grę obronną był nieoceniony. Bez wątpienia zasłużył na grad oklasków, który go spotkał przy zejściu z ławki za Mheukę.

Pedro Neto- 6
Popisał się przytomnością umysłu przy zdobytej bramce tuż przy krótkim słupku, a jeszcze lepiej wyglądała jego wrzutka z wolnego przy golu Colwilla. Momentami jednak zamęczał problemami z decyzyjnością i nietrafionymi decyzjami.

Cole Palmer- 3
Niezbyt dobra prezencja gwiazdy zespołu zebrała swoje żniwo i przełożyła się na bez wątpienia najgorszy występ „Colda” w tym sezonie. Palmer był po prostu denerwujący- ze względu na swoją samolubność, niedokładność, i niepotrzebną upartość. Pod koniec spotkania miał kilka dogodnych sytuacji, w których mógł podać swoim kolegom, ale zamiast tego wolał albo sam oddać strzał, albo krążył bez większego sensu między przeciwnikami. Wszystko to było prawdopodobnie konsekwencją przestrzelonych dwóch stuprocentowych okazji z pierwszej połowy.

Jest to spory kamyczek do ogródka Anglika, który na pewno musi wyciągnąć wnioski, by w końcu poprawić swoją formę.

Jadon Sancho- 5
Jego gra była dość flegmatyczna i brakowało w niej konkretów. Głównie wyróżniał się pchaniem akcji do przodu przy kontrach spod własnej bramki. Wyjątkowo często Jadon angażował się w grę obronną, niemniej nie wyglądał tam zbyt dobrze.

Christopher Nkunku- 6
Francuz wyglądał dość dobrze, mając na uwadze, że grał na nie preferowanym przez siebie lewym skrzydle. Największe brawa należą mu się za waleczność, chociażby przy zdobytej bramce po rzucie rożnym. Christo praktycznie wbiegł w Ramsdale’a, a mimo to zdołał zmieścić piłkę pod jego linią ramion, dzięki czemu wyszliśmy na prowadzenie. Błyszczał ponadto inteligencją boiskową przy pressingu, ale i przy ostatnim podaniu przed bramką Neto. Skutecznie ściągnął na siebie uwagę aż trzech obrońców Southampton, przez co zostawił tzw. „autostradę” do bramki swojemu koledze.

Zmiennicy:

Tyrique George- 5
Swoim wejściem z ławki wychowanek udowodnił, że warto było stawiać na niego od początku kampanii, co było już zresztą widać po jego grze w ostatnim spotkaniu. Skupiając się na liczbach- wszystkie 12 podań George’a były celne, a 3 z nich zostały zakwalifikowane jako kluczowe podania w kwestii budowania dogodnych okazji. Przy asyście wykazał się opanowaniem i trzeźwością umysłu, dopatrując się w dość dużym tłoku niekrytego Cucurelli.

Kiernan Dewsburry-Hall, Josh Acheampong, Mathis Amougou, Shumaira Mheuka- nd.

Author: Hubson

Hubert Anuszkiewicz

Niebieskim kibicuję od 2012 roku, głównie przez występy na Euro Fernando Torresa. Na krajowym podwórku wspieram Zagłębie Lubin.

Poza piłką uwielbiam historię, głównie byłej Jugosławii. KTBFFH

Źródło: własne