Konferencja prasowa Enzo Mareski po meczu z Brentford
Dodano: 16.12.2024 09:01 / Ostatnia aktualizacja: 16.12.2024 09:01Enzo Maresca spotkał się z mediami po wygranym 2:1 meczu z Brentford.
Po triumfie na Pszczołami, Chelsea dzielą już tylko dwa punkty od pierwszego Liverpoolu w ligowej tabeli. Niżej przedstawiamy reakcję trenera The Blues na tę wygraną.
Czy uważasz, że był to kluczowy moment, w kwestii włączenia się w wyścigu o mistrzostwo?
— Nieważne jak wiele spotkań wygramy, nie uważam byśmy byli gotowi, żeby rywalizować o mistrzostwo. Jednym z powodów jest fakt, że reszta drużyn jest bardziej doświadczona w tej kwestii.
— Te ekipy nie tracą goli w taki sposób, jak my je tracimy. Wyjmowaliśmy piłkę z siatki w 90 minucie po rzucie z autu, który sami wykonywaliśmy. Drużyny liczące się w wyścigu o mistrzostwo nie będą tracić takich goli. Stąd pozostaje przy swojej opinii, że nie jesteśmy jeszcze gotowi.
— Nieraz już powtarzałem, że uwielbiam presję w kwestii gonienia o mistrzostwo, ale istnieje wiele powodów przez które nie jesteśmy gotowi, jak dla przykładu w kwestii wspomnianych traconych goli. Jeżeli tak będziemy oddawać pole do manewru, łatwo tym samym stwarzamy możliwość zdobycia punktów przez rywali.
Czy możesz opowiedzieć dlaczego Marc Cucurella zszedł z boiska z czerwoną kartką?
— Spytałem sędziego i wytłumaczył mi, że druga żółta kartka była konsekwencją złego zachowania.
— Po końcowym gwizdku wraz ze sztabem celebrowaliśmy kolejne zwycięstwo, dlatego nie widziałem co się stało.
Thomas Frank nie był zadowolony z zachowania Cucurelli po tej sytuacji. Jak do tego podchodzisz?
— To opinia Franka, a nie moja. Nic więcej nie mogę w tym temacie dodać.
Czy coś powinieneś przekazać Cucurelli?
— Cucurella bardzo dobrze sobie radził w grze z piłką i bez piłki, tak samo jak cała reszta naszego składu, wszyscy zagrali fantastyczne spotkanie. Jesteśmy usatysfakcjonowani występem Marka [Cucurelli].
Czy Chelsea ma problemy z dyscypliną?
— Nie. Niejednokrotnie powtarzałem, że wiele rzeczy możemy robić lepiej: lepiej atakować, lepiej bronić, ale musimy także lepiej kontrolować niektóre sytuacje. Możliwe, że powinniśmy na to zwrócić uwagę, niemniej patrząc na zaangażowanie zespołu, to normalne że czasem będą otrzymywać żółte kartki.
— Możliwe, że druga kartka była pokazana słusznie, a może nie. Nie zbaczając na to, dalej wiele rzeczy możemy poprawić.
Zawieszenie może utrudnić Waszą grę...
— Tak, ale mimo zawieszenia Cucu mamy nadal zawodników którzy mogą zagrać na jego pozycji. Pedro [Neto] nie mógł zagrać w tym meczu przez zawieszenie, wszedł w jego miejsce Noni [Madueke] i poradził sobie znakomicie. Najbardziej zachwycała mnie jego gra bez piłki, jego poświęcenie i walka. Więc w momencie, gdy ktoś wypada, ktoś inny dostaje szansę za niego.
Dzisiaj nie mogło zagrać aż siedmiu graczy. Możliwe, że nikt nie zwrócił na to uwagi, przez to jak dużą macie kadrę, ale czy ciężko było sobie z tym poradzić?
— João [Félix] i Roméo [Lavia] powinni być dostępni na nadchodzący mecz. Carney [Chukwuemeka] po Astanie się rozchorował, Chilly [Ben Chilwell] także. Pedro był zawieszony, oprócz tego Reece [James] oraz Wes [Fofana] są kontuzjowani. Niestety po wczorajszej sesji coś się stało Benoîtowi [Badiashile'owi]. Wciąż także chory jest Misza. Taka jest nasza sytuacja.
Czy zatem dobrze jest posiadać tak duży skład?
— Co masz na myśli mówiąc duży skład? 24 graczy?
Mam na myśli, że macie mocną kadrę...
— Mamy 24 piłkarzy. Nie wiem jak to wygląda w innych klubach Premier League. Jeżeli nasza kadra jest spora, oznacza to w takim razie, że większość klubów w lidze taką ma. Ale jako, że jesteśmy Chelsea i mamy niby 45 zawodników, to przez to nieustannie się powtarza, że mamy duży skład.
— Od początku mówiłem, że pracujemy tylko z 24, maksymalnie 25-cioma piłkarzami. Jeśli to oznacza, że mamy dużą kadrę to się zgadzam. Nie zapominajmy jednak, że inne kluby także mają tylu graczy.
Czy kolejnym czynnikiem przez który myślisz, że nie możecie rywalizować o mistrzostwo jest wspomniany incydent, w który zamieszany był Cucurella?
— Bez wątpienia powinniśmy lepiej się zachować przy straconym golu. Po końcowym gwizdku mogliśmy się zachować w bardziej rozsądny sposób. Jest to natomiast dobre doświadczenie dla zawodników, by uczyć się nowych doświadczeń, aby w przyszłości było możliwe żeby je poprawić.
Kibice śpiewali ponownie, że „mają swoją Chelsea spowrotem" oraz skandowali Twoje imię. Jak bardzo jesteś z tego zadowolony i dumny?
— Jestem bardzo szczęśliwy. Cały czas powtarzam, jak bardzo się cieszę, że fani są uradowani. Dla takich właśnie chwil dajemy z siebie wszystko na treningach. W głównej mierze jest to zasługa piłkarzy- ich poświęcenie dzisiejszego wieczoru była niespotykane. Do samego końca byli nieustępliwi, widać było że chcą zdobyć te 3 punkty. Tak właśnie powinno to wyglądać.
Może i ty nie wierzysz w mistrzostwo, ale kibice o nim marzą...
— Fani jak najbardziej mogą marzyć o mistrzostwie. Lecz jeżeli pytasz mnie, wówczas odpowiadam jak ja to widzę. Każdy ma jednak prawo do własnej opinii. Nieważne jak wiele meczów wygramy, wciąż są rzeczy, które należy poprawić i przez to myślę, że nie jesteśmy gotowi. Aczkolwiek cieszę się, że kibice mogą marzyć o czymś takim.
Wiele ludzi wskazuje, że Waszym słabym punktem w drodze o mistrzostwo jest pozycja bramkarza. Czy jednak interwencja strzału Christiana Nørgaarda nie rzuca na to innego światła?
— Można przypomnieć takie sytuacje jak karny na wyjeździe z Bournemouth, obronione sam na sam z [Ollim] Watkinsem w meczu z Aston Villą, interwencja w końcówce z Nottingham Forrest, a do tego obrona z dzisiaj. Jesteśmy szczęśliwi z gry Roberta [Sáncheza], ciężko czasem uwierzyć w rzeczy, które potrafi robić na boisku.
— To samo możemy powiedzieć o Filipie [Jørgensenie], który wyjmuje fantastycznie strzały w Lidze Konferencji. Tego właśnie chcemy: dwóch rywalizujących bramkarzy, którzy mogą ze sobą rywalizować i pomagać nam wygrywać spotkania.
- Źródło: football.london
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.