Konferencja prasowa Enzo Mareski po meczu z Aston Villą
Dodano: 01.12.2024 18:35 / Ostatnia aktualizacja: 04.12.2024 12:32Enzo Maresca spotkał się z dziennikarzami po zwycięstwie Chelsea 3:0 nad Aston Villą.
Nicolas Jackson szybko dał prowadzenie Chelsea po świetnym wykończeniu, a chwilę później Enzo Fernandez dołożył swoją drugą bramkę w dwóch meczach z rzędu. W końcówce Cole Palmer przypieczętował zwycięstwo pięknym strzałem.
Po meczu Maresca podsumował wydarzenia na Stamford Bridge. Oto, co miał do powiedzenia:
Jak oceniasz dzisiejszy występ drużyny?
— To był naprawdę dobry mecz, zarówno w grze z piłką, jak i bez niej. Pokazaliśmy determinację i jakość. Od początku sezonu pracujemy nad tym stylem gry – czasem wychodzi lepiej, czasem gorzej, ale jesteśmy na dobrej drodze.
Czy ten mecz można uznać za krok naprzód?
— Trudno to jednoznacznie ocenić. Po meczu z Leicester mówiłem, że nieważne, kto jest rywalem – liczy się, żebyśmy trzymali się naszego planu, zarówno w defensywie, jak i ofensywie.
— Kiedy to się udaje i wygrywamy, jesteśmy zadowoleni. Dzisiaj przygotowaliśmy się perfekcyjnie. Villa to bardzo trudny przeciwnik – są świetnie zorganizowani w obronie, trudno znaleźć przeciwko nim wolne przestrzenie. Musieliśmy grać cierpliwie, ale byliśmy też agresywni i skuteczni. Nicolas Jackson zdobył gola, ale to, co robił bez piłki, było równie istotne.
Jak oceniasz występ Caicedo na prawej obronie?
— Moises zagrał świetnie, tak jak cała drużyna. Zawsze szukamy równowagi między ofensywą a defensywą. Enzo Fernandez również był dziś znakomity. Trudno mi wskazać kogokolwiek, kto by odstawał – wszyscy zagrali na bardzo wysokim poziomie.
Czy Chelsea może w tym sezonie walczyć o mistrzostwo?
— Nie sądzę. Wciąż nie jesteśmy gotowi, żeby rywalizować na równi z Liverpoolem, Arsenalem czy Manchesterem City. Dzisiejsze zwycięstwo tego nie zmienia. Potrzebujemy jeszcze czasu, żeby być w pełni gotowi do walki o tytuł.
— Dobrą wiadomością jest to, że cały czas robimy postępy. Mam nadzieję, że wkrótce będziemy mogli poważnie myśleć o mistrzostwie, ale na ten moment jeszcze nie jesteśmy na tym poziomie.
Czy to był pokaz siły twojego zespołu?
— Myślę, że tak. Villa to fantastyczna drużyna, a Unai Emery to wybitny trener, który zdobywał trofea wszędzie, gdzie pracował. Przygotowaliśmy się do tego meczu bardzo dobrze i uważam, że zasłużyliśmy na zwycięstwo.
Co z Wesleyem Fofaną?
— Niestety, mamy złe wieści. To uraz mięśnia dwugłowego uda. Takie kontuzje zazwyczaj wymagają 3–5 tygodni przerwy, ale w jego przypadku może to być nawet 10–12 meczów. To duża strata, bo Wesley grał naprawdę dobrze, ale mamy innych zawodników i na pewno sobie poradzimy.
Jak dużym ciosem jest jego absencja?
– Na pewno odczujemy jego brak. Wesley był w świetnej formie, ale w takim intensywnym sezonie kontuzje są nieuniknione. To jego pierwszy problem zdrowotny w tym roku, więc pozostaje nam znaleźć rozwiązanie i iść dalej.
Czy chcesz, żeby Enzo Fernandez częściej wchodził w pole karne?
— Dokładnie tak. Dziś często znajdował się w odpowiednich miejscach w polu karnym. Trudno strzelać bramki z dystansu – większość goli pada z pola karnego, dlatego potrzebujemy tam więcej zawodników. Skrzydłowi, napastnik, pomocnicy – wszyscy muszą być aktywni w polu karnym.
— Przy pierwszym golu Marc Cucurella znalazł się w odpowiedniej pozycji, żeby odebrać piłkę, co zapoczątkowało akcję. To pokazuje, jak ważne są takie detale.
Jak oceniasz wpływ Malo Gusto na drużynę?
— Malo radzi sobie świetnie. Jest jednym z powodów, dla których jesteśmy tu, gdzie jesteśmy. Grał już na kilku różnych pozycjach – jako boczny obrońca, wahadłowy, a nawet w roli pomocnika. Ciągle się uczy i daje nam bardzo dużo.
Co sądzisz o występie Cole’a Palmera?
— Cole Palmer to zawodnik, dla którego ludzie przychodzą na stadion. Tak samo Joao Felix – obaj potrafią widzieć rzeczy, których inni nie dostrzegają. Nie oznacza to, że reszta zespołu gra źle, ale Cole i Joao są wyjątkowi, potrafią zrobić różnicę.
- Źródło: Football London
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.