Konferencja prasowa Enzo Mareski po meczu z Newcastle
Dodano: 27.10.2024 20:39 / Ostatnia aktualizacja: 27.10.2024 20:39Enzo Maresca spotkał się z mediami po wygranym 2:1 meczu z Newcastle.
Mimo dość nerwowego i trzymającego w napięciu spotkania, The Blues ostatecznie zostawili 3 punkty na Stamford Bridge. Można wyciągnąć wiele pozytywów z tego spotkania, ale i sporo wątpliwości. Niżej przedstawiamy tekst z całej konferencji.
Cole Palmer i Gianfranco Zola mają dobre karty w Fifie. W jakich aspektach w Twojej opinii są podobni?
— Myślę, że Cole nawet nie zna Gianfranco [śmiech]. A mówiąc całkowicie serio, myślę, że w kilku kwestiach są podobnie mówiąc o ich jakości piłkarskiej. Jestem z Włoch, stąd też bardzo dobrze wiem jak grał Gianfranco.
Czy takie stwierdzenie jest bardziej pochlebne dla Cole'a, czy Gianfranco?
— Nie powinno ich się w mojej opinii porównywać. Gianfranco był, a Cole jest jakościowym graczem.
Wydaje się, że dla Cole'a obcym słowem jest presja...
— Jak już wielokrotnie mówiłem, najlepsza rzecz w Cole'u jest taka, że nic nie jest w stanie go zmienić. Znam go od trzech, czterech, może pięciu lat i wciąż jest taki sam. Koniec końców ludzie przychodzą na stadion oglądać takich piłkarzy jak on. Jesteśmy szczęśliwi, że mamy go w swoim składzie.
Reece James grał na lewej obronie. Myślisz, że na dłuższą metę zda to egzamin?
— Myślę, że to fantastyczne rozwiązanie. Chcieliśmy spróbować czegoś nowego- przesunęliśmy wobec tego Reece'a na lewą stronę, do tego pierwszy raz w tym sezonie przesunęliśmy Cole'a na lewą flankę, żeby skumulować ataki po tej stronie boiska. Malo z prawej strony też dał sobie radę.
Reece dobrze bronił, a do tego pod koniec pokazał charakter, o którym tak sporo ostatnio mówiłeś...
— Wiem, wcześniej wspominałem o tym, że rozmawiałem mnóstwo razy z Reecem, nawet gdy był kontuzjowany. Bardzo lubię Reece'a. To co mówiłem było kierowane do ludzi którzy zakładają opaskę kapitańską, więc dotyczyło to Reece'a, ale i innych zawodników.
— Zostaje się kapitanem z jakiegoś powodu i trzeba to udowadniać każdego dnia. I on to pokazuje, bo na murawie jest wyśmienity.
Czy według Ciebie lider to ktoś kto wiele mówi, czy jednak tak jak Cole Palmer pokazuje się najlepiej na boisku?
— Ciężko coś zrobić z tym jeśli nie jesteś kimś kto lubi dużo gadać i pomagać innym.
— Można jedynie próbować to poprawić i pracować nad tym. Chodzi tu o Reece'a, Cole'a, o każdego w składzie. Wciąż jesteśmy młodzi i próbujemy zbudować naturalnych liderów. Na przykład Levi na początku był bardzo cichy, a teraz dość często się udziela. Kiedy w składzie nie ma kapitanów to trzeba umieć ich wykreować. Nie chodzi o to by zmieniać na siłę ludzi, tylko o to by mogli być coraz lepsi.
Robert Sanchez nie najlepiej zagrał w tym meczu...
— Zrobił sporo dobrego w tym meczu. Koniec końców taka jest piłka. Oczekuje od Roberta takiej gry i dlatego będzie tak grać. Jeżeli nie będzie się do tego stosować, przestanie grać.
— Jeżeli Robert popełni błąd, to nie jest jego problem, tylko mój bo to ja od niego oczekuje, żeby tak grał. Jestem zadowolony z tego jak gra i rozgrywa od własnej bramki. Wszystkie piątki jakie wykonywał w stronę Noniego [Madueke] i Pedro [Neto] stwarzały dla nas korzystne sytuacje do ataków. Czasem zdarzają się błędy, ale nie spowoduje to u nas zmiany sposobu tego jak gramy.
Informowałeś swoich zawodników, żeby zachowali spokój. Czy taką umiejętność nabywa się z wiekiem?
— Są takie spotkanie, jak te dzisiejsze gdzie jeśli zagrasz niczym w koszykówce to przeciwnicy Cię zniszczą. Newcastle to silny i solidny zespół. Głównym powodem przez, który mówiłem moim zawodnikom, żeby zachowali spokój było to, że w takich meczach zanim zaatakujesz musisz wykonać minimalnie 15, 20, a nawet i 25 podań.
— Jeśli spróbowalibyśmy to rozegrać poprzez dwa długie podania, w ciągu chwili przejęli by piłkę i mogliby stworzyć niebezpieczne sytuacje. Dlatego przez cały mecz krzyczałem „spokój, spokój, skupcie się na podaniach".
Roméo [Lavia] i Moisés [Caicedo] bardzo dobrze zagrali...
— Zgadzam się. Kiedy mieli piłkę przy nodze niezwykle dobrze wyglądali w grze kombinacyjnej. Idealnie przełożyli nasz plan na to spotkanie. Bez piłki walczył każdy, co jest niezwykle ważne.
Czy ciężko jest skupić się na kontroli meczu, mając na uwadze jak szybkich piłkarzy posiadasz?
— Tak, ale jest to problem na zasadzie takiej, że jeśli jesteś szybki, szybko odpuszczać konstruowanie akcji. Nie taki jest nasz pomysł, to nie jest nasz futbol. Dzisiaj Noni zagrał po prawej stronie, Pedro po lewej, Cole w środku, Malo dobiegał, Nico na szpicy: każdy z nich wyglądał dobrze w kwestii wymiany podań, bo pozwoliły nam stworzyć realne zagrożenie w trzeciej tercji.
- Źródło: football.london
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
No to CL nie będzie. Z Sanchezem nie ma szans. Obawiam się, że to właściciele ustalają skład. A trener nie ma nic do gadania. Bo każdy inny trener zmieniłby go po 45 mundurach.