Fot. Chelsea FC

Konferencja prasowa Enzo Mareski po meczu z Brighton

Autor: Hubert Anuszkiewicz Dodano: 29.09.2024 21:07 / Ostatnia aktualizacja: 29.09.2024 21:07

Enzo Maresca wypowiedział się po zakończonym spotkaniu z Brighton, które Chelsea wygrała 4:2 na Stamford Bridge.


Cztery gole Palmera, wszystkie strzelone w jednej połowie, łącznie sześć goli w meczu, a do tego 3 punkty dla drużyny The Blues. W skrócie- bez wątpienia włoski szkoleniowiec miał bardzo dużo rzeczy do omówienia.


Czy to zwycięstwo było ważniejsze od innych?


— Nie uważam żebym bardziej się cieszył z tego zwycięstwa, niż z innych. Ten mecz był ważny z wielu powodów i byłem zadowolony z rezultatu i że mogliśmy dać się ponieść emocjom razem z naszymi kibicami.


To w takim razie czemu było to ważne?


— Ponieważ ciężko jest utrzymać serię korzystną serię zwycięstw. Możesz początkowo wygrać dwa mecze, a potem zaliczyć spadek formy. Ważne, że udało nam się tę passę kontynuować.

Jak oceniasz występ Cole'a Palmera?


— Bez wątpienia wypadł fantastycznie, przecież strzelił 4 gole. W sumie powiedziałem do Cole'a, że strzelił 4 bramki, ale mógł dołożyć dwa, a nawet trzy następne. Ważne aby nieustannie czuł tę ambicję i głód do gry.


— Znam Cole'a od wielu lat. Był pod moimi sterami w młodzieżówce City przez cały sezon, a potem jeszcze pracowaliśmy razem w pierwszej drużynie. Najlepsze w nim jest to, że te 2, czy 3 lata temu miał dosłownie taką samą mentalność, jak teraz. Dlatego gole, asysty, nazywanie go najlepszym piłkarzem Premier League nie zmienia jego podejścia. Jest prostym i pokornym chłopakiem- dla mnie to jest najważniejsze.


Jak bardzo jest wyjątkowy?


— Jest fantastycznym piłkarzem. Jego wyjątkowość polega na tym o czym wspomniałem przed chwilą. Sporo młodych zawodników uważa, że strzeli gola i że już są kimś... Cole strzelił ich masę, jest jednym z lepszych graczy na świecie, ale wciąż ma takie samo nastawienie. To go wyróżnia.


Cole gra na trochę innej pozycji niż w tamtym sezonie...


— Przestawiliśmy Cole'a na inną pozycję, bo uważamy że jest najlepsza dla niego. Natomiast, może grać jako fałszywa 9-tka, jako nominalny napastnik, skrzydłowy oraz jako pomocnik ofensywny („schowany do kieszeni") i tu właśnie chcemy żeby grał.


— Umie grać na wielu pozycjach, ponieważ jest niesamowicie dobry. Nie pracowałem tu rok temu, niemniej mogę powiedzieć, że Cole najlepiej się czuje grając bliżej środka boiska.


Myślisz, że nigdy nie osiądzie na laurach?


— Nie, już miał ku temu wiele okazji, ale się nie zmienił. Wobec czego raczej będzie miał takie podejście do końca kariery.


— Mam czwórkę dzieci: chłopca i trzy dziewczynki. Syn ma 11 lat i chciałbym dla niego w życiu jak najlepiej, przy czym nie chcę by się zmieniał jako człowiek. Bo zmiany dla młodych osób są proste. Po Palmerze widzę, że cieszy się grą, kocha piłkę i tylko na tym się skupia. Jest to w nim niesamowite.


Chciałbyś aby Twój syn był taki jak Cole Palmer?


— Nie, chcę by mój syn był sobą. Palmer jest zupełnie innym człowiekiem.


Czy Palmer to przykład osoby, która jest pewna siebie i nie musi się nikomu tym chwalić na prawo i lewo?


— Bez wątpienia. Jest wyjątkowy, ale zarazem jest prostym i pokornym człowiekiem. Jak powiedziałeś- nie musi nikomu mówić jak dobry jest, bo sam o tym wie najlepiej.


Dlaczego Carney Chukwuemeka nie gra więcej?


— Powtórzę to po raz sam nie wiem który: Carney jest bardzo dobrym zawodnikiem, ale ze względu na głębie kadry chcieliśmy by się ograł na wypożyczeniu, pokazał że potrafi zagrać 30, czy 35 spotkań, zamiast zostawać tutaj i grać mniej minut.


— Niestety tak się nie stało. Jest jednym z naszych piłkarzy. Dostał kilka minut w ostatnim meczu, teraz nie został włączony do gry. Planujemy jednak, dawać mu jeszcze szansę.


Czy to była najdziwniejsza połowa meczu, jaką widziałeś w życiu?


— Daliśmy się zaskoczyć przeciwnikom i przez to wyglądaliśmy tragicznie bez piłki. Zagrali inaczej niż zwykle. Ale mając futbolówkę przy nodze zagraliśmy tak jak planowaliśmy w pierwszej, jak i drugiej części spotkania. Jedynie co zmieniliśmy z biegiem gry to sposób w jaki pressowaliśmy.

— Wówczas nie byliśmy narażeni na żadne straty, bo nie kreowali okazji. W pierwszej części spotkania straciliśmy dwa gole i puściliśmy kilka akcji. Nie widzieliśmy, że zagrają w taki sposób z piłką przy nodze.


— Przy czym, udało nam się zdobyć aż 4 gole. Mogliśmy strzelić nawet trzy, czy cztery więcej. Wciąż jednak straciliśmy dwie bramki, z czego pierwsza wynikała z ludzkiej pomyłki.


— Przy drugiej staraliśmy się grać od tyłu. Dla mnie najważniejsze jest skupienie się na szczegółach. Przegrywaliśmy 1:0, nagle kompletne odwrócenie i wygrywamy 3:1, w takim momencie nie musimy podejmować ryzyka. To oni muszą się starać, nie my. Zakomunikowałem swoich graczom, że stracimy następne 10 goli w taki sam sposób jak tę drugą bramkę. Bo tak właśnie chcemy grać.


— W przeszłości udawało nam się zdobywać bramki, kiedy Robert pomagał nam przy rozegraniu. Najważniejsze jest to, że mimo pomyłki udało nam się wrócić na właściwe tory. Zawodnicy skupili się na tym, że chcą wygrać, bo triumfy to coś co ich najbardziej nakręca.

Hubson
Author: Hubson

Hubert Anuszkiewicz

Niebieskim kibicuję od 2012 roku, głównie przez występy na Euro Fernando Torresa. Na krajowym podwórku wspieram Zagłębie Lubin.

Poza piłką uwielbiam historię, głównie byłej Jugosławii. KTBFFH


Źródło: football.london

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.