Fot. Chelsea FC

Konferencja prasowa Enzo Mareski przed meczem z West Hamem

Autor: Mateusz Kluba Dodano: 20.09.2024 18:28 / Ostatnia aktualizacja: 20.09.2024 18:33

Już w sobotę Chelsea powalczy w kolejnych derbach Londynu w tym sezonie Premier League! W ramach piątej kolejki The Blues wybiorą się na London Stadium, gdzie zmierzą się z West Hamem. W piątkowe popołudnie odbyła się konferencja prasowa, podczas której Enzo Maresca odpowiadał na pytania dziennikarzy.

Jak wygląda sytuacja kadrowa?

— Enzo [Fernandez] powrócił do pełnej sprawności, podobnie Kiernan [Dewsbury-Hall]. Reece [James] nadal jest niedostępny.

Jak klub zamierza poradzić sobie z absencją Reece’a?

— Poczekamy aż będzie zdrowy. Trochę się to opóźnia, ale najważniejsze by wrócić w pełni wyleczonym. Na razie jeszcze za wcześnie.


Jak bardzo podoba ci się etyka pracy Jadona Sancho na treningu?


— Tak jak powiedziałem w zeszłym tygodniu, od samego początku gdy do nas dołączył pracuje bardzo ciężko z piłką i bez niej. Podczas przerwy reprezentacyjnej poświęciliśmy mu trochę więcej uwagi i dzięki temu radzi sobie dobrze.


Jakie jest twoje zdanie na temat zbyt wielu meczów rozgrywanych przez piłkarzy?


— Z tego powodu chociażby Cole [Palmer], Wes [Fofana] i Romeo [Lavia] zostali pominięci w zgłoszeniu kadry na fazę ligową Ligi Konferencji UEFA. Zamierzamy chronić ich zdrowie. Dla Wesa i Romeo sytuacja nieco się różni, ponieważ obaj mają za sobą długie nieobecności spowodowane kontuzjami.


— Cole z kolei miał za sobą naprawdę trudny i intensywny sezon. Nie chcemy go przeciążać. Stąd takie decyzje.


Czy rywalizacja o rolę napastnika pomiędzy Nicolasem Jacksonem i Christopherem Nkunku przynosi efekty?


— W ostatnim spotkaniu Christoph wszedł na boisko i w ciągu ostatnich dziesięciu minut grał jako napastnik. Obaj zawodnicy różnią się mocno jeśli chodzi o jakość i umiejętności. Nico to typowa “dziewiątka”, a Christo nie. Może zagrać w napadzie, ale w trochę innej roli.


— Jestem bardzo zadowolony z całego składu jaki mam do dyspozycji, nie tylko z tej dwójki. Mamy wielu wszechstronnych piłkarzy i możemy dzięki temu stosować różne warianty.


— [Nkunku] nie lubi grać szeroko, zdecydowanie woli szukać pozycji w środku. Żeby to wszystko zbalansować, niekiedy zawodnicy muszą zagrać poza swoją ulubioną pozycją. Przeciwko [Manchesterowi] City, w pierwszym meczu sezonu, Christoph grał właśnie bliżej boku, ale najważniejsze jest to, że chłopaki potrafią się zaadaptować i zawsze dają z siebie wszystko.


Czy twoim zdaniem piłkarze grają zbyt dużo meczów?


— Tak, bez wątpienia.


Jak byś rozwiązał ten problem?


— Jeśli chodzi o liczbę meczów, to jest ich za dużo, a my nie staramy się wystarczająco chronić piłkarzy. Tylko oni mogą coś tu zmienić. Możemy wypowiadać głośno swoje opinie, a moim zdaniem to wszystko jest błędne.


— Jednakże tylko piłkarze mogą to zmienić, a my możemy pomóc. W poprzednich tygodniach zawodnicy tłumaczyli swój punkt widzenia i uważam, że to dobry początek.


Co sądzą? Chcą strajkować?


— Niektórzy o tym mówili i być może byłoby to rozwiązaniem.


Co byś zrobił, gdyby jeden z twoich piłkarzy poprosił o brak udziału w spotkaniu pucharowym?


— To się nie stanie. To ludzie, którzy od dziecka trenują, by spełnić swoje marzenie. Ciężko pracowali, by być w miejscu, gdzie są teraz, dlatego nie powiedzą, że wolą odpuścić. Każdy zawodnik chce grać.


Masz za sobą dość spokojny tydzień.


— Tak, podobnie jak poprzedni szczerze mówiąc. Staram się podchodzić do każdego dnia i tygodnia w podobny sposób, czyli skupiać się na rzeczach, które jestem w stanie kontrolować. Ostatnie dni nie różniły się zbytnio od siebie. Zajmowaliśmy się treningami i meczami.


Poparłbyś piłkarzy, gdyby zaczęli strajkować?


— Jedyne co mogę powiedzieć, to że w mojej opinii grają zbyt wiele meczów.


Masz pojęcie o tym, kiedy do gry wróci Reece James?


— Niestety na ten moment wiemy niewiele. Jeśli chodzi o wcześniejsze urazy, zawsze mamy nadzieję, że uda się wypracować odpowiednie rozwiązanie. W tym przypadku mieliśmy sporo pecha. Chcieliśmy dać mu 65 minut gry, a doznał urazu po około 62 minutach. Mamy nadzieję, że wróci do nas jak najszybciej.


Czy Gusto jest zdrowy?


— Nie, nie jest.


Czy twoja kadra jest wystarczająco silna, by znaleźć się w czołowej czwórce na koniec sezonu?


— Powiedziałem już wcześniej, że gdy spotkałem właścicieli po raz pierwszy, nie wspomnieli o tym, że czołowa czwórka jest naszym celem.


— Uważam, że ten zespół jest bardzo dobry, ale mówiłem także, że w ostatnich dwóch latach kończyliśmy ligę na 12. i szóstym miejscu. Poprawa to nie automatyzm. Musisz zaliczyć progres. Skład jest dobry, a jedyną drogą do osiągnięcia celu, na przykład lokaty w czołowej czwórce, jest koncentracja na każdym kolejnym spotkaniu. W przeciwnym wypadku myślisz już o kwietniu czy maju a to jest bezcelowe.


Czy Pedro Neto zagra z prawej strony?


— Myślę, że mogę to wszystkim rozjaśnić. Na lewe skrzydło mamy Jadona i Miszę, na prawe Noniego i Pedro. W środku mogą grać João [Félix] i Cole [Palmer], a na pozycji numer dziewięć Nicolas i Christo.


— Na każdą pozycję mamy dwóch zawodników, a do tego Christo może zagrać jako napastnik, ofensywny pomocnik lub na skrzydle. Kiernan Dewsbury-Hall potrafi grać na boku oraz jako piwot. Pedro grał na lewej stronie, ponieważ Jadon nie był jeszcze gotowy. Pomiędzy nimi był jeszcze Misza, ale na poprzedni mecz wolałem Pedro. To oczywiście nie znaczy, że tak już zostanie.


— Role w kadrze jeśli chodzi o pozycje na boisku są całkiem jasno określone. Wszędzie mamy po dwóch zawodników, ale wszechstronność niektórych pozwala dokonywać różnych ruchów, co pokazał przykład Christo w meczu z City.


Czy Josh Acheampong jest gotowy, by dostać szansę?


— Bardzo go lubię. Ma potencjał, by w przyszłości stać się topowym zawodnikiem, klasowym obrońcą. Mam trochę doświadczenia w pracy z młodymi piłkarzami i lubię ich trochę zmieniać. W obecnych czasach ich forma potrafi się mocno wahać. Uważają, że są bardzo utalentowani lub wręcz przeciwnie, więc uważam, że trzeba kierować ich treningiem w odpowiedni sposób.


W jaki sposób Mychajło Mudryk ma się rozwijać, gdy dostaje mniej minut?


— Poprzez trening. To jedyny sposób, by zawodnicy poprawiali swoje umiejętności. Staramy się pracować nad nimi każdego dnia, z niektórymi wykonując nawet dodatkowe sesje. Misza jest jednym z takich piłkarzy. W tej chwili gra mniej, co nie oznacza, że tak już pozostanie.


Jak oceniasz Nicolasa Jacksona w tym sezonie? W poprzednim roku grał prawdopodobnie więcej niż od niego oczekiwano.


— Radzi sobie bardzo dobrze, w codziennych treningach a potem podczas meczów. Zaliczył dobry występ przeciwko City, potem zdobył gola i asystę w spotkaniu z Wolves. W pojedynku z Palace walczył o swoje do samego końca oraz zagrał dobrze z Bournemouth. Miał dwie lub trzy okazje, których nie wykorzystał. Czasem to jednak nie znaczy od razu, że nie zagrał dobrego meczu.


— Na ten moment to Nicolas jest naszym napastnikiem. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości przez to jak ciężko pracuje każdego dnia na treningach, a także z piłką czy bez niej podczas meczów.


Gdy do gry wrócił Nkunku, wydawało się, że to on będzie numerem jeden. Czy ich pozycje w klubie się niemal odwróciły?


— Jedyne co mogę powiedzieć, to to, że Christo w zeszłym sezonie przechodził kontuzje, dlatego Nicolas był wyżej w hierarchii. W naszym sposobie gry do tej pory wykorzystywałem Nicolasa, co nie znaczy, że nie mamy zamiaru zagrać Markiem [Guiu] czy Christo w roli “dziewiątki”.


Obecnie prowadzicie w tabeli kartek.


— Super [śmiejąc się].


Czy wynika z braku dyscypliny?


— Nie sądzę, by taki problem w ogóle istniał w naszym zespole. Poprzedni mecz był jednym z tych, gdzie ze względu na boisko i sam przebieg gry jesteś zmuszony częściej faulować. Moim zdaniem nie ma z tym problemów. Następnego dnia oglądałem spotkanie Arsenalu z Tottenhamem i w pierwszej części spotkania pokazano także siedem czy osiem żółtych kartek, więc podobnie.


Czyli nie rozmawiałeś o tym z piłkarzami?


— Nie, skąd. To był czas zaraz po przerwie reprezentacyjnej, a graliśmy mecz na trudnym terenie. Ostatnie trzy doby przed meczem były szalone, trzykrotnie zmienialiśmy skład ze względu na choroby Enzo czy Kiernana Dewsbury-Halla. To były normalne zawody. Pewnie dałoby się odpuścić kilka kartek, ale sędzia zdecydował inaczej.

 

klubson
Author: klubson

Mateusz Kluba

 

Kibic Chelsea od 2012 roku. Jako dziecko skakałem przed TV, gdy Fernando Torres wprowadzał The Blues do finału Ligi Mistrzów w 2012 roku.


W ChelseaPoland.com od listopada 2021 r. a od września 2024 r. redaktor naczelny.


Poza piłką nożną - żużel oraz lekka atletyka, w której jestem sędzią.


Źródło: football.london

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close