Mauricio Pochettino pojawił się na konferencji prasowej przed spotkaniem z Luton Town. Argentyńczyk odpowiedział na pytania dotyczące między innymi sytuacji kadrowej, a także jutrzejszego rywala The Blues.

– Romeo Lavia poczuł ból i musimy to sprawdzić. Mamy nadzieję, że to nic poważnego, jesteśmy jednak zmartwieni. Jeśli oglądaliście mecz z Crystal Palace, mogliśćie zauważyć, że w końcówce musiałem zamienić go pozycjami z Conorem Gallagherem, ponieważ miał trudności z bieganiem.

– Zobaczymy jak będzie wyglądała jego sytuacja. Mamy nadzieję, że nie jest to duży problem i będzie dostępny. To ważny zawodnik, który niedawno wrócił do składu po kontuzji. Będzie szkoda, jeśli nie będziemy mogli skorzystać z jego usług w najbliższych meczach.

Pochettino potwierdził, że Mychajło Mudryk również zostanie poddany ocenie przed jutrzejszym meczem, po tym jak opuścił boisko podczas spotkania z Crystal Palace kulejąc.

Argentyński trener przyznał także, że nie może się doczekać wyzwania, jakie czeka jego zespół na 118-letnim stadionie w Bedfordshire.

– Jestem starszym człowiekiem, romantykiem i kocham futbol z przeszłości. Takie stadiony przypominają ci momenty, kiedy zaczynałeś grać, takie stadiony pachną zupełnie inaczej. W porównaniu z obecnymi obiektami nie są one luksusowe, ale uwielbiamy na nich przebywać. To jest historia, coś innego. Czuć tutaj prawdziwy futbol.

– Jestem szczęśliwy, że będziemy mogli zagrać na tym stadionie. To będzie dobre doświadczenie dla naszego młodego zespołu.

– Luton to zespół, który uwielbia walczyć i który naprawdę ciężko pracuje. Jeśli obejrzysz kilka ostatnich meczów na ich stadionie, zobaczysz że każdy przeciwnik miał ciężko. Jeśli chcemy uzyskać korzystny rezultat, musimy być gotowi na to, by pokazać swój futbol. Najpierw jednak musimy dopasować się do ich chęci i zdolności do walki o każdą piłkę. To będzie dla nas dobry test.

– Mamy trudności z zespołami takimi jak Luton, więc to będzie dobre wyzwanie. Jeśli chcemy zwyciężyć, musimy walczyć i wykazać się sprytem oraz koncentracją. Wtedy będziemy mogli zaprezentować futbol, który dobrze znamy.

Author: sebek9403

Sebastian Romanowski

Kibic Chelsea od 2007 – czyli od czasów, gdy Drogba strzelał, a ja jeszcze miałem wolne weekendy. Po godzinach pasjonat siatkówki i motoryzacji.

Ojciec dwójki dzieci, testujący granice snu, cierpliwości i wytrzymałości psychicznej – z sukcesami! Życie to nie FIFA, ale staram się grać w pierwszym składzie.

Źródło: Chelsea FC