Jesteś zadowolony z wyniku?

— Jestem bardzo zadowolony, a zawodnicy zasługują na uznanie. Straciliśmy bramkę w sposób, na który nie zasługiwaliśmy, może to wpłynąć na każdy zespół. Odpowiedzieliśmy naprawdę dobrze i dominowaliśmy w meczu przeciwko dobrze dysponowanej drużynie Newcastle. Potem kontynuowaliśmy pressing w drugiej połowie, wprowadziliśmy kilka zmian. Najważniejsze w piłce nożnej to wierzyć do końca. Później mieliśmy świadomość, że rzuty karne to loteria, choć liczy się też talent i jakość. Oczywiście, jestem zadowolony, ponieważ naszym celem przed meczem było awansowanie do półfinału. Jesteśmy w półfinale, teraz musimy iść do przodu, być skoncentrowanymi i gotowymi na kolejny mecz w Premier League.

Jak ważne jest dla ciebie to zwycięstwo?

— Myślę, że tego typu mecze są ważne, awans do półfinału jest zawsze bardzo istotny. Ważne są również spotkania takie jak z Evertonem i Newcastle. Dzięki nim możemy zdać sobie sprawę, w którym obszarze musimy się poprawić. Wszystkie są ważne, aby naprawdę zrozumieć w jaki sposób chcemy rozwijać siebie i nasze pomysły. Byłem zadowolony patrząc na całą kadrę - zawodników którzy nie brali udziału w meczu, zawodników, którzy byli kontuzjowani, a mimo to cieszyli się z drużyną na środku boiska. Wygląda na to, są dobrą grupą zawodników, którzy potrzebują czasu, a naszym obowiązkiem jest prowadzić ich do postępu każdego dnia. Myślę, że z czasem stworzymy bardzo dobrą drużynę, która będzie mogła konkurować i przywrócić Chelsea na jej prawowite miejsce.

Czy trenujecie rzuty karne?

— Nie codziennie, ale kilka razy w tygodniu zawodnicy pracują nad karnymi. Szczerze mówiąc, można trenować rzuty karne codziennie, ale na sam koniec chodzi o to, jak zarządzasz sobą, stresem, rywalizacją i jakością. Jeśli będę trenować karne codziennie, a potem zacznę się trząść i spudłuję to zmarnuję czas, prawda? Bardziej chodzi o jakość niż o trening w tego typu kwestiach.

Duży wieczór dla indywidualności, takich jak Christopher Nkunku?

— Rozmawiamy o młodych zawodnikach, którzy przychodzą, doznają kontuzji, mają trudności. Teraz poznają drużynę, potem poznają rywalizację. Potrzebują czasu, aby zacząć prezentować najwyższą formę. Wszyscy oczekują najlepszej wersji Nkunku już teraz, ale musimy mu dać jeszcze czas. Jedno to być dostępnym do gry, czym innym jest granie na swoim optymalnym poziomie. Teraz jest na nim zbyt dużo presji, ale my codziennie pomagamy mu, aby jak najszybciej osiągnął swoją najlepszą formę, aby grał tak, jak się po nim spodziewamy.

Co z Enzo?

— Poprosił o zmianę, ponieważ trochę był chory przed meczem. Miał problemy ze swoim żołądkiem. Chciał zagrać, sprawdzić, czy da radę. Nie dał rady dograć spotkania, to było powodem zmiany.

A czemu zmieniony został Colwill?

— Levi zszedł, bo uznałem, że wygląda na zmęczonego. Chcieliśmy wprowadzić więcej ofensywnych graczy, takich jak Gusto i dostarczyć więcej energii po bokach. Była również również opcja, żeby Malo kontynuował grę w drugiej połowie z Colwillem. To nic, moim zdaniem był jedynie zbyt zmęczony moim, by zmienić sposób, w jaki graliśmy.

Kibic wszedł na boisko?

— Nie widziałem. Zawsze uważam, że musimy być ostrożni, ale kibice również muszą być. Nie lubię tego typu sytuacji, ponieważ uważam, że mogą one zagrażać zawodnikom. Jestem rozczarowany, nie popieram tego typu sytuacji.

Źródło: football.london