Fot. Chelsea FC

Konferencja prasowa Franka Lamparda po meczu z Manchesterem City

Autor: Mateusz Kluba Dodano: 21.05.2023 23:02 / Ostatnia aktualizacja: 21.05.2023 23:02

W meczu 36. Kolejki Premier League, Chelsea mierzyła się z Manchesterem City, świeżo upieczonym mistrzem Anglii. The Blues polegli jednak na Etihad Stadium 0:1. Po spotkaniu odbyła się konferencja prasowa, na której Frank Lampard odpowiadał na pytania dziennikarzy.


Niesamowity dzień, jak oceniasz postawę swoich zawodników?


– Poradzili sobie dobrze, a to nie było łatwe. Szanujemy to, co dzieje się w Manchesterze City, zasługują na to. Moim celem dla zawodników było skupienie się na naszej pracy, na meczu. Musieliśmy pokazać dzisiaj dobrą grę. Jesteśmy Chelsea, więc wszyscy będą komentować, jak wyglądał sezon od samego początku do teraz. Myślę, że dzisiaj dostarczyli dobry materiał do oceny.


– Powiedzieliśmy sobie przed meczem, że potrzebujemy intensywności, że musimy pokazać, że czujemy odpowiedzialność, by tutaj przyjechać i grać. Myślę, że pierwsze 15 minut było frustrujące, bo nie graliśmy tak, jak powiedzieliśmy. Gdy przegrywaliśmy i gra nabierała tempa, zrozumieliśmy, że możemy grać do Enzo i Rubena, grać przez linie i zmieniać stronę gry, być odważnymi przy piłce, to nasze szanse się pojawiły i byliśmy konkurencyjni w meczu, a prawdopodobnie zasłużyliśmy na remis.


Czy występ Lewisa Halla był pozytywny?


– Tak, myślę, że Lewis poradził sobie naprawdę dobrze. Wiem, że wcześniej w tym roku dobrze grał przeciwko City i myślę, że w pojedynkach jeden na jednego z Mahrezem, jednym z najlepszych skrzydłowych w lidze, sprawdził się. Dostał swoją szansę na górze boiska.


– Lewis to naprawdę dobry zawodnik i myślę, że poradził sobie świetnie. Podobnie jak inni zawodnicy w tym meczu, którzy spisali się dobrze. Podobała mi się gra w środku pola, uważam, że Ruben grał na wysokim poziomie i pokazał swoje umiejętności, widać jak porusza się z piłką.


– Nastawienie Enzo było świetne. Wiem, że popełniliśmy błąd przy golu, ale gdy uporaliśmy się z problemami między liniami i zaangażowaliśmy, to tak pozostało. Trevoh, Wesley i Thiago znają grę, myślę, że widać postęp w nastawieniu i podejściu do meczu, w wykonywaniu swojej roli. To mały krok, przegraliśmy ten mecz, ale byłem z tego zadowolony.


Czy Lewis jest na tym samym poziomie co inni absolwenci akademii?


– Cały czas podlega ciągłej ocenie. Joe i Andy, którzy ze mną pracują, lepiej go znają jako młodzieńca, a wszystkie te rzeczy są również ważne. Jest spokojnym chłopakiem, pierwsza rzecz, którą zauważyłem, to że zdecydowanie musi bardziej wyjść ze swojej skorupy. Nie proszę go o zmianę osobowości, ale w piłkarskim znaczeniu, żeby wpływał na otoczenie.


– Pod względem jakości w grze z piłką, to jest bardzo wyraźne. Jeśli zobaczysz go z piłką i jakie rzeczy potrafi z nią zrobić, ma spory potencjał. Oczywiście, musi jeszcze do tego dołożyć w miarę jak będzie się rozwijał. To kolejny absolwent naszej akademii i będzie dobrze go widzieć w regularnych meczach na tym poziomie, gdzie będzie poddawany kolejnym testom. Pokazał jednak, że sobie z tym radzi.


Czy Manchester City jest zbyt dominujący w Premier League?


– Nie wiem. To dobre pytanie. Są wybitni i to udowodnili, dlatego mają szansę na potrójną koronę, a ich poziom gry przez ostatnie dwa miesiące jest wyjątkowy. Myślę, że ustalili pewien standard, który ich wyróżnia. Wygrywają ligę, kilka tygodni temu wydawało się, że Arsenal może zdobyć mistrzostwo, ale jeszcze nie jesteśmy na tym poziomie. Ale nie chcę zabrać im zasług za to, co osiągnęli.


– To wszystko zbudowali przez lata. Niesamowita wizja klubu. Przepracowałem tam rok, znam ludzi na samym szczycie i wiem, jak dobrze zorganizowany jest ten klub. Przyciągnęli świetnego trenera i wielu wspaniałych zawodników, więc są wzorcem. Nie sądzę, że warto więcej mówić o przyszłości, po prostu szanuję ich i dziś uznaję ich za zwycięzców tytułu.


Jak zbilansować utrzymanie Carneya w zespole, ale także zrozumienie jego sytuacji związanej z brakiem wyjazdu na Mistrzostwa Świata i niewielką liczbą rozegranych meczów?


– Tak, byłem zawodnikiem przez 20 lat i nie zawsze wszystko układało się po mojej myśli. Jako młody gracz musisz czasem poczekać na swoją szansę lub po prostu zrozumieć pewne momenty. Z Carneyem dzieje się wiele rzeczy, nie jestem pierwszym trenerem, u którego nie grał wiele minut. Taki był dla niego sezon. Chcę mu dać więcej czasu na boisku, ponieważ nie jedzie na Mistrzostwa Świata, ale muszę też myśleć o swojej pracy.


– Myślę, że poradził sobie dobrze, gdy wszedł na boisko, choć było to tylko 10-15 minut. Mam nadzieję, że dostanie więcej czasu na boisku w najbliższych dwóch nadchodzących meczach, a potem może pojechać na Mistrzostwa Świata. W przyszłym sezonie może być fantastycznym zawodnikiem, jeśli zrobi wszystko, co trzeba. Podobał mi się jego występ.


– Powiedziałem mu ostatnio, że szkoda, że nie mógł pojechać na zgrupowanie. Jest zawodnikiem Chelsea i potrzebujemy go. Dobrze to zrozumiał.


Czasami menedżerowie chcą, aby zawodnicy odczuli ból związany ze stworzeniem szpaleru dla mistrzów. Czy liczy pan, że zawodnicy zrozumieją coś dzięki temu?


– Na pierwszy rzut oka widzieli to, ale nie sądzę, żeby musieli tego doświadczyć, żeby zrozumieć, co się z tym wiąże. Manchester City nie zdobywa mistrzostw trzy razy z rzędu, po prostu przechodząc przez tydzień z połowicznym zaangażowaniem. Oni ciężko pracują.


– Praca Pepa polega na zmienianiu drużyny, aby ciągle mogła się rozwijać. Dzięki temu każdy zaangażowany osiąga poziom, na którym zdobywa się trofea. To ogromna praca. Zawodnicy muszą zrozumieć, że każda osoba ma swoje indywidualne obowiązki, jeśli chce tam dotrzeć i być na tym poziomie, jak dziś Haaland i De Bruyne.


– Muszę włożyć w to taką samą pracę, jaką włożyli ci chłopcy. To jest miły symbol dla nich w pewnym sensie. Jeśli rozumiesz, co mam na myśli. To jest coś, do czego powinni dążyć, ale nie przychodzi to łatwo. To byłby mój poradnik.


Czy widzisz ten skład osiągający sukces w przyszłości?


– To zależy od nich samych. Zapytano mnie, jak długo to zajmie, ale nie wiemy. To zależy od samych zawodników, których mamy. Dla klubu będzie to zależało od kierunku, który obierzemy i jak poprowadzi go nowy trener. Premier League staje się coraz trudniejsza.


– Odczuliśmy to w tym roku. Wiedzieliśmy, że są rzeczy, które musimy poprawić na przyszły rok. Żeby dotrzeć tam, gdzie jest Manchester City, wiele rzeczy musi się zgadzać, więc jest jeszcze dużo pracy do wykonania. W składzie jest oczywiście potencjał, wiele młodych talentów, ale być może brakuje stabilności i równowagi w drużynie. Te rzeczy są może sprawami klubowymi, ale każdy zawodnik musi naprawdę zacząć pracować, żeby doprowadzić nas z powrotem tam, gdzie chcemy być.


Czy byłbyś skłonny zostać jako trener?


– Nie. Nowy menedżer przyjdzie i przyprowadzi zawodników wedle swoich własnych przekonań, jestem tego pewien.

Źródło: football.london

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Kalim89
komentarzy: 201
22.05.2023 07:54

Weź ich człowieku jeszcze po dupce pogłaskaj... Gówno Ci spływa po gębie od włazenia w dupę... Nie potrafisz powiedzieć że zagrali słabo nawet na tle rezerw City! Takim głaskaniem nic nie zdziałasz!

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close