Fot. Chelsea FC

Konferencja prasowa Franka Lamparda po meczu z Brentford

Autor: Sebastian Romanowski Dodano: 27.04.2023 06:32 / Ostatnia aktualizacja: 27.04.2023 06:32

Frank Lampard pojawił się na pomeczowej konferencji prasowej, na której odpowiedział na pytania dziennikarzy.

 

Jak oceniasz ten występ? Niestety, mieliście pecha przy pierwszej bramce...

 

– Myślę, że wiemy w jakim momencie jesteśmy. Z Realem Madryt było podobnie, bo nie potrafiliśmy wykorzystać swoich szans, a później wszystko odwróciło się przeciwko nam. Myślę, że mieliśmy kontrolę nad meczem. Brentford zawsze robi nam trudności starając się wywalczyć jak najwięcej rzutów wolnych i rożnych.

 

– W drugiej połowie byliśmy bardziej dynamiczni, stworzyliśmy więcej szans, ale zostaliśmy skarceni kontrą. Nie będę tu siedział i narzekał na zawodników. Przeciwnie, współczuję im, bo to nie była kwestia podejścia - mieliśmy kontrolę nad spotkaniem, stworzyliśmy kilka szans. Myślę, że gdybyśmy mieli 20 procent więcej pewności siebie jako grupa, prawdopodobnie wygralibyśmy ten mecz. Bez urazy dla Brentfordu, bo mogą wygrać z każdym. Myślę, że dzisiaj byliśmy na najlepszej drodze do zwycięstwa, ale się nie udało.

 

Zawodnicy, których zabrakło... Kto był zdrowy, a kto nie?

 

– Cucurella jest kontuzjowany, odniósł kontuzję podczas treningu dwa dni temu. Będzie pauzował przez kilka tygodni z powodu urazu mięśnia czworogłowego. Bettinelli jest kontuzjowany i wraca do zdrowia. Pozostali zawodnicy nie byli w składzie moją decyzją.

 

Zawodnicy, którzy wyszli w pierwszym składzie, strzelili łącznie 10 bramek w całym obecnym sezonie. Co można zrobić, żebyście zaczęli strzelać bramki?

 

– Trzeba zadbać o równowagę w kadrze, każdy to widzi. Ten problem istniał już przed moim przyjściem tutaj. Gdy nie strzelasz zbyt wielu goli, musisz także zadbać o to, by mieć zawodników, którzy potrafią wykonać zadania taktyczne i pracować dla zespołu. Widzieliśmy to w meczu z Realem Madryt, a teraz postawiliśmy na podobny skład pod względem bramek. To mój wybór.

 

– Musimy dalej pracować i walczyć, by stworzyć okazje do strzelania bramek. Myślę, że to dwie rzeczy. Może nie ma w drużynie zbyt wielu strzelców, ale Aubameyang wszedł na boisko i miał kilka okazji. Pierre nie grał zbyt wielu minut w tym sezonie i być może gdyby występował regularnie, wykorzystałby swoje szanse. O braku goli decydują różne elementy. Jest wyraźny problem, dlatego nie strzeliliśmy wystarczająco dużo goli dla drużyny takiej jak Chelsea.

 

Czy obecność Aubameyanga pozwoliła być drużynie bardziej niebezpieczną?

 

– Tak, tak sądzę. Mam dla niego pełen szacunek jako piłkarza. Strzelił ponad 300 bramek w swojej karierze. Nie mógł zagrać w dwóch meczach przeciwko Realowi, ponieważ nie był zgłoszony, ale wszedł na boisko przeciwko Wolves. Dla napastnika ważne jest, aby być w formie i grać regularnie. Gdy widziałem, jak trenuje pojawił się w moich myślach na ten mecz. Z pewnością ma profil na "dziewiątkę". W naszej kadrze nie mamy drugiego takiego zawodnika, więc zauważyłem różnicę.

 

Gdzie odnajdziecie pewność siebie?

 

– Mamy bardzo trudną końcówkę sezonu. Trzy z czterech najtrudniejszych spotkań rozegramy na wyjeździe. Nie sądzę, żeby było warto skupiać się na czymś innym niż meczu z Arsenalem. Drużyna musi być zmotywowana. Mimo, że ludzie mówią: "Nie macie zbyt wiele do zyskania, nie zakwalifikujecie się do europejskich pucharów, nie spadniecie z ligi.", to jednocześnie musimy zachować motywację. Myślę, że dzisiaj piłkarze byli zmotywowani. Byłem zawodnikiem, którzy przechodził przez podobny moment. Może nie było to dokładnie coś takiego jak teraz, ale chodzi o indywidualne występy. Czasami polegasz na zespole, który jest w świetnej formie i reszta zawodników pomaga ci odnieść korzystny rezultat w takim meczu. W tej chwili nie mamy takiego kolektywu.

 

– Jedynym sposobem, aby z tego wyjść jest praca. W pierwszej połowie graliśmy trójką z tyłu i kontrolowaliśmy mecz, ale nie byliśmy skuteczni. Przeszliśmy na czwórkę obrońców, gdzie jesteśmy bardziej skuteczni, ale straciliśmy gola z kontrataku. Nie widzę problemu taktycznego, widzę problem z pewnością siebie. Widzę to po twarzach piłkarzy, bo nie siedzą i nie narzekają na siebie. Próbujemy wszystkiego, aby to zmienić, najpierw poprzez występy, a następnie wyniki. Musimy kontynuować pracę w tym kierunku.

 

Piąta porażka... Czy nie zlekceważyłeś skali zadania? Czy ta praca może zaszkodzić ci jako menadżerowi?

 

– Nie wiem. Nie martwię się tym, co myślą ludzie z zewnątrz, ponieważ nie wydaje mi się, aby znali warunki, w jakich pracuję. Istnieje pewne rozumienie tego, gdzie jesteśmy jako klub. Dwa z tych przegranych meczów zagraliśmy z Realem Madryt. Jestem tutaj z jakiegoś powodu, a wyniki nie były takie, jak chcieliśmy.

 

– Nie miałem pojęcia jakie wyzwanie mnie czeka. Rozumiałem, że staję przed trudnym zadaniem z powodu tego, gdzie się znajdujemy obecnie. To było dla mnie jasne, kiedy tu przychodziłem. Na takim etapie sezonu, ciężko jest dokonać zwrotu w tak krótkim czasie. Musimy po prostu ciężko pracować. Nie martwię się. Podjąłem się tej pracy wiedząc, jakie zagrożenie może to stanowić.

 

– Jestem dumny z bycia menadżerem Chelsea. Za pierwszym razem kiedy tu trafiłem, klub był w trudnym momencie i odnieśliśmy w pierwszym roku wielki sukces. Poszedłem do Evertonu, gdzie za zadanie miałem utrzymać się w lidze i udało mi się to. Ludzie zawsze będą postrzegać mnie w inny sposób. Prawdopodobnie rozumiem, dlaczego nie wygrywamy teraz meczów. Nie mogę jednak powiedzieć po prostu: "Chłopaki, musicie wierzyć" i oni wyjdą i uwierzą. Te rzeczy wymagają czasu i trochę pracy. Dzisiaj nic nie było po naszej stronie. Musimy nadal pracować, żeby coś ruszyło.

 

Kibice wyrazili swoje uczucia, niektórzy byli zdziwieni, że usprawiedliwiasz zawodników?

 

Czy nie widzieliście Brentford w ciągu ostatnich dwóch lub trzech sezonów? Widzieliście, jak Brentford wygrał na wyjeździe z Man City w tym sezonie? Nie mogę tu usiąść i nie usprawiedliwiać zawodników...

 

Po sukcesach z ostatnich dwóch dekad, fani mają prawo się martwić?

 

– Oczywiście, że są zaniepokojeni, ponieważ przyzwyczaili się do sukcesów w ciągu ostatnich 20 lat. Chcą ich więcej. Nie mam problemu z buczącymi kibicami. Nie siedzę tutaj, żeby się im przeciwstawić i mówić, że nie powinni gwizdać na piłkarzy. Bronię jednak zawodników, bo to młodzi ludzie. Czy mają problem z pewnością siebie? Tak. Czy mamy problem z balansem w składzie? Może tak.

 

– W momencie braku pewności siebie, ciężko jest wygrać mecz. Kiedy mówisz, że usprawiedliwiam piłkarzy, naprawdę jestem temu daleki. Po prostu ich wspieram, ponieważ oni są rozczarowani. Chcieli wygrać ten mecz i w mojej opinii zagrali tak, jakby chcieli go wygrać. Są skrępowani brakiem pewności siebie i nie potrafimy być dynamiczni pod bramką przeciwnika. Działo się to już przed moim przyjściem tutaj. Takie rzeczy nie zmienią się z dnia na dzień i musimy dalej nad tym pracować.

 

– Rozumiem, że fani buczą. Chcą, abyśmy wygrywali. Kiedy zwyciężamy, kibicują nam, a kiedy odnosimy porażkę, absolutnie rozumiem ich rozczarowanie.

Źródło: Football London

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Wolnomyśliciel
komentarzy: 791
28.04.2023 23:30

Jak dostaniemy 5-0 z Arsenalem to wcale się nie zdziwię jak go zwolnią.

Za Saltora ten jeden mecz z Liverpoolem w lidze zagraliśmy dużo lepiej niż teraz za Lamparda.

Midnite
komentarzy: 958
27.04.2023 15:06

Czyli jest szansa na grabie napastnikiem w końcówce sezonu. Nie zrozumcie mnie źle - Aubameyang cudów tutaj nie zrobi. Ale granie Havertzem czy Sterlingiem na "dziewiątce" to durny pomysł, który forsowali kolejno Tuchel, potem Potter, a teraz Lampard . Oni nie mają tego zmysłu do wychodzenia na wolną pozycję, do grania jak napastnik. Sterling mógł tam grać w City, ale nie w obecnej Chelsea.

Podoba mi się wypowiedź Lamparda. To twardy gość. Mówi jak jest. Wszyscy wiemy, jak jest. Gramy Kante na skrzydle, bo nikogo lepszego w tym momencie nie ma. Trudne do zrozumienia, ale zapewne prawdziwe. Nie wiem tylko czy on nie zaorał swojej kariery trenerskiej tą decyzją o powrocie. Być może zrobił to świadomie wiedząc, że już jest skończona (przynajmniej na poziomie Premier League) i nie ma nic do stracenia...

Adamo
komentarzy: 255
28.04.2023 08:49

Lampard to twardy gośc? To prawda, musi mieć twardą dupę, bo przez ostatnie 19 meczów w PL wygrał....1. Słownie jeden. Zremisował 2. Wybitny i twardy trener!

Pocholere
komentarzy: 844
27.04.2023 09:16

Coście z tą krainą uczynili.

Adamo
komentarzy: 255
27.04.2023 08:14

Zwolnienie pottera było koniecznościa, ale w najgorszych snach nie pomyślałem, że ci kretyni na górze zatrudnią Lapmaprda do ogarniania tego syfu. Gdy to zrobili byłem pewien w 100 %, ze Chelsea będzie grała jeszcze gorzej. to się właśnie dzieje. A dzieciaki dalej beda spuszczać sie nad "legendą" leoparda, który NIGDY NIE BYŁ I NIE BEDZIE trenerem. Przecież to jest sabotaż.

BAN
komentarzy: 21
27.04.2023 07:16

Franek nie bajeruj tylko poustawiaj ich tam!

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close