Konferencja prasowa Grahama Pottera przed meczem z Southampton

Autor: Mateusz Kluba Dodano: 17.02.2023 20:46 / Ostatnia aktualizacja: 17.02.2023 20:58

Już jutro na Stamford Bridge przyjedzie Southampton, by rozegrać spotkanie ligowe w ramach 24. Kolejki Premier League. Na przedmeczowej konferencji prasowej pojawił się Graham Potter i odpowiadał na pytania dziennikarzy.


Jakie są najnowsze wieści jeśli chodzi o urazy w zespole? Czy Raheem Sterling i Ben Chilwell są już zdrowi?


– Jest dobrze. Później będzie trening i jeśli będą mogli bez problemu wziąć w nim udział, mają szanse na znalezienie się w składzie na najbliższy mecz.


Czy cieszysz się z postępów wykonywanych przez twoją drużynę?


– Cóż, zawsze możemy być lepsi, ale jednocześnie trzeba zwracać uwagę na okoliczności i kontekst. Dobrze jest widzieć ciężko pracującą grupę. Uważam, że nasz występ w wyjazdowym meczu w Dortmundzie, biorąc pod uwagę otaczającą rzeczywistość i formę przeciwników, był kolejnym krokiem naprzód. Przed nami jednak następne wyzwanie, kolejny rywal, bo gramy u siebie przeciwko zespołowi z Premier League, dlatego musimy się upewnić, że będziemy na to gotowi. Ogólnie jestem usatysfakcjonowany, ale zawsze jest pole do poprawy.


Czy jest to mecz z gatunku obowiązkowych do wygrania, jeśli chcecie jeszcze mieć nadzieję na grę w Lidze Mistrzów poprzez ścieżkę ligową?


– Myślę, że to mecz, który bardzo chcemy wygrać, ponieważ gramy na własnym boisku. Tak jak mówiłem wcześniej, nie ma sensu rozmyślać o tym co będzie za cztery miesiące. Skupiamy się tylko na kolejnym spotkaniu, czyli Southampton. Widzieliśmy już we wcześniejszej fazie sezonu, że każdy mecz w Premier League jest skomplikowany, zawsze jest trudno. Musimy być gotowi na to wyzwanie. Gramy u siebie i chcemy zdobyć trzy punkty.


Marc Cucurella przeżywa obecnie dość trudne chwile. Media donoszą, że krótko po dołączeniu do klubu jego dom został obrabowany.


– To prawda.


Czułeś rozczarowanie, gdy słyszałeś buczenie w Dortmundzie?


– Szczerze mówiąc, nie wsłuchiwałem się w to. Na stadionie było 80 tysięcy kibiców, więc nie dotarło to do moich uszu.


W ostatnich czterech meczach zdobyliście zaledwie jedną bramkę, a Pierre-Emerick Aubameyang jest jedynym zdrowym dostępnym napastnikiem. Co musi zrobić, by włączyć się w walkę o miejsce w składzie?


– Mamy także Davida Fofanę, który jest młodym napastnikiem i czujemy, że ma spory potencjał. W kadrze są również inni ofensywni gracze, a Pierre jest jego częścią. Dalej jest dla nas ważnym zawodnikiem. Pracuje ciężko, wie jaka jest sytuacja, ale nic nie jest na stałe. Jego podejście było naprawdę dobre, a my dokonamy oceny w czasie.


Jak twoim zdaniem wygląda sytuacja kontraktowa Masona Mounta? Jak ważne byłoby dla ciebie podpisanie nowej umowy?


– To zawsze jest skomplikowane, trwają negocjacje. Najlepiej będzie jak pozostawię ten temat do rozstrzygnięcia pomiędzy klubem a zawodnikiem. Fantastycznie się z nim współpracuje, jest bardzo ważnym dla nas piłkarzem. Mam nadzieję, że sprawa wyjaśni się szybko.


Ben Chilwell znalazł się w środę w wyjściowym składzie. Jak ważne jest odpowiednie zarządzanie jego boiskowym czasem podczas powrotu do zdrowia?


– To jedno ze stojących przed nami obecnie wyzwań. Przeciwko West Hamowi dostał 30 minut, a w Dortmundzie 70. Decyzja zostanie podjęta na bazie jego dzisiejszej dyspozycji i raportów na temat jego zdrowia. Dziś lub jutro dowiemy się, w jakim wymiarze czasowym może zagrać, ale cały czas musimy mieć to na uwadze.


Jakie trudności czekają cię, gdy mierzysz się z drużyną prowadzoną przez tymczasowego trenera?


– Nie do końca masz pewność, jakie mają plany na mecz. Wiele rzeczy może cię zaskoczyć, ponieważ tymczasowy menadżer może mieć inny plan, a poza tym mieli tylko tydzień na przygotowania. Nie ma za bardzo odniesienia do poprzednich meczów, więc to wyzwanie. My musimy skupić się tylko na sobie, na tym co robimy dobrze, a potem upewnić się, że jesteśmy na to starcie gotowi. Czeka nas trudne zadanie.


Drużyna stwarza sporo okazji, co oczywiście jest dobre, ale nie potrafi ich wykorzystać. Czy to właśnie jest miejsce na krytykę, czy po prostu brakuje szczęścia?


– Nie lubię używać argumentu jako coś na co trzeba poczekać, ponieważ nie da się tego kontrolować. Oczywiście jest ono potrzebne w trakcie gry, ale nie można się na tym skupiać. Pod kątem stworzonych okazji, mecz z Borussią na pewno możemy rozpatrywać pozytywnie. Biorąc pod uwagę jakość naszych zawodników ofensywnych, gole przyjdą.


– Krytyka spadająca na nas jest słuszna i cały czas staramy się to poprawić. Nie przeprowadzaliśmy ataków w takim sposób, w jaki przedstawiłem to piłkarzom. Atakowanie w dobry sposób oznacza stwarzanie szans i zamiana ich na bramki. Z Dortmundem było blisko. Podobnie w pierwszej części spotkania z West Hamem, ale trudność polega na tym, żeby być groźnym przez całe 90 minut. To już nie jest takie proste, bo w Premier League każdy walczy o swoje.


Czy myślisz, że z biegiem czasu wszystko zmierza w odpowiednim kierunku, by zespół zaliczył taki występ, jakiego od niego oczekujesz?


– Czujemy, że wykonujemy progres, ale powiem jeszcze raz: to wymaga ciągłej obserwacji i podejmowania nowych decyzji. Jest to dość prostolinijne: grasz i potrzebujesz zwycięstwa. Wiele rzeczy się dzieje w tle w kwestii zarządzania zawodnikami powracającymi po kontuzjach, adaptacji nowych graczy w drużynie. W międzyczasie grasz o dużą stawkę i bardzo potrzebujesz punktów, z czym staramy się sobie poradzić.


Co sądzisz o VARze i co byś w nim zmienił, gdybyś mógł?


– Nie mam niepotrzebnych problemów z VARem. Nie jestem jego największym zwolennikiem, ponieważ jestem trochę romantykiem, tradycjonalistą. Całkiem podoba mi się rzeczywistość, w której nie ma odwrotu od podjętych decyzji, jakakolwiek by nie była. Uważam to za dobre rozwiązanie. Dobrze rozumiem, że chcemy by wszystkie decyzje były poprawne. Czy naprawdę tego chcemy? W tym sporcie od zawsze był element ludzkiego błędu. To daje nam powód do rozważań i nerwów, to część gry.


– Chyba, że pójdziemy z tym dalej, gdzie to nie ludzie podejmują decyzje sędziowskie. Słyszę zewsząd rozmowy o dążeniu do perfekcyjności, a takie coś będzie miało miejsce tylko, gdy nie będzie miał udziału czynnik ludzki. Mecz piłkarski będzie wyglądał zupełnie inaczej. Pogoń za tak wielką stabilizacją jest dość dziwna, gdy weźmiemy pod uwagę, że to właśnie ludzie podejmują najważniejsze decyzji.


– Życzyłbym sobie, by sędziowie zajmowali się głównie sędziowaniem. Poza tym, będę starał się dalej wspierać ten proces. Nie uważam, żeby bycie arbitrem VAR było takie proste, dalej jesteśmy w dopiero wstępnej fazie takiego zawodu. To na pewno duża różnica pomiędzy nim a sędzią boiskowym, zmienia się odczucie gry. Z czasem sędziowie będą w tym coraz lepsi. Poza tym, mam wystarczająco dużo swoich problemów, by rozmyślać dodatkowo o VARze.


Stwarzanie szans nie jest aż takim problemem, jak wykańczanie ich? Czy zlecasz jakieś dodatkowe ćwiczenia strzeleckie, by podnieść pewność siebie podczas finalizacji akcji? Wydaje się, że to właśnie jej brakuje w końcowych fazach ataków.


– Nie zgodzę się całkowicie z tobą. Wyciągnąłeś takie wnioski na podstawie spotkania w Dortmundzie. Joao uderzył w poprzeczkę, co było pechowe. Miał także sytuację, o której powiedziałbyś, że powinien ją wykorzystać, ale taka jest piłka. Nie zawsze się dzieje to, co przypuszczalibyśmy, że się stanie. To właśnie najtrudniejsza rzecz do zrobienia, czyli umieszczenie piłki w bramce. Stwarzaliśmy okazje, współczynnik oczekiwanych goli z perspektywy przyjezdnej drużyny w Lidze Mistrzów było całkiem wysokie. Mimo wszystko chciałbym, by moi zawodnicy stwarzali jeszcze więcej szans, co jeszcze bardziej udowodni wysoką jakość, prezentowaną przez naszych piłkarzy. Ostatnia tercja boiska to faza, nad którą musimy i pracujemy.


Malo Gusto przybył niedawno do Cobham, by przejść rehabilitację po urazie. Kto podjął taką decyzję i czy to dobra szansa dla ciebie? Czy wiemy coś nowego o Andreyu Santosie?


– Malo przyjechał, byśmy pomogli mu w powrocie do zdrowia, a to była decyzja klubu. Miło jest go spotkać w naszym budynku. Skupiamy się jednak na pomocy w rehabilitacji. W kwestii Santosa nic się nie zmieniło. Sprawdzamy jakie mamy możliwości.

 

klubson
Author: klubson

Mateusz Kluba

 

Kibic Chelsea od 2012 roku. Jako dziecko skakałem przed TV, gdy Fernando Torres wprowadzał The Blues do finału Ligi Mistrzów w 2012 roku.


W ChelseaPoland.com od listopada 2021 r. a od września 2024 r. redaktor naczelny.


Poza piłką nożną - żużel oraz lekka atletyka, w której jestem sędzią.


Źródło: football.london

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Picior
komentarzy: 1024
17.02.2023 21:30

Kepa-James-K2-Badiashile-Chilly-Enzo-Kova-Felix-Mudryk-Madueke-Fofana
K2 dlatego, że zagrał dobry mecz z BvB, a Thiago przydałoby się odpocząć.
Kova bo Loftus nie wyrabia, może też zagrać Zakaria i chyba nawet bardziej bym go wolał niż Chorwata
Fofana no wiadomo czemu...

Danson88
komentarzy: 130
17.02.2023 22:47

Nie wydaje mi się zeby Kova albo Zakaria zaczeli od poczatku, są po kontuzjach i raczej mogą wejść kolo 60 min.
Pewnie wyjdzie Enzo z RLC.
Nie wiadomo czy będzie chciał ryzykować z Chillim od początku.
Zamiast Mudryka chciałbym zobaczyć Chuwku, Ukrainiec na gleboko broniącego przeciwnika nie jest dobrym pomyslem i te jego piętki.....
Tez chciałbym zobaczyć DDF ale to raczej marzenie...

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close