Fot. własne

Konferencja prasowa Grahama Pottera przed meczem z Fulham

Autor: Kuba Kowalczyk Dodano: 02.02.2023 19:11 / Ostatnia aktualizacja: 02.02.2023 19:11

Jak minął ci ostatni dzień okienka transferowego?

 

— Całkiem spokojnie. Jestem głównym trenerem, więc nie angażowałem się zbytnio w szczegóły tego dnia. Jestem skupiony na jutrzejszym treningu i przygotowaniu zespołu na mecz z Fulham.

 

W którym momencie dowiedziałeś się, że udało się sfinalizować transfer Enzo Fernandeza?

 

— Siedzę w tym na tyle długo, że wiem, że nie na wszystko ma się w takich sytuacjach wpływ. Dowiedziałem się więc, kiedy to się stało i jestem bardzo zadowolony, ponieważ pozyskaliśmy fantastycznego zawodnika i nie mogę się doczekać współpracy z nim.

 

Jest szansa, że jutro zagra?

 

— Zobaczymy, musimy załatwić dokumenty i uzyskać pozwolenie. Mój hiszpański nie jest najlepszy, jego angielski też nie, na razie potrzebujemy tłumacza, ale z czasem się zrozumiemy. To młody chłopak, który robi wrażenie.

 

Jak Ziyech zareagował po tym, gdy jego transfer do PSG upadł?

 

— Wrócił do Anglii i trenował z nami dziś rano. Jest profesjonalistą i rozumie sytuację. Poświęca się dla drużyny i jest gotowy do gry. Będzie dla nas ważnym zawodnikiem na resztę sezonu.

 

Czy uszczęśliwienie każdego w składzie przez resztę sezonu jest dla ciebie wyzwaniem?

 

— Wyzwanie to dobre słowo, bo nie narzekam na to. To dla mnie i sztabu ekscytujący test. Mamy wielu dobrych graczy i musimy im stworzyć odpowiednie środowisko do zdrowej rywalizacji.

 

— Musimy rozumieć, że w momencie, gdy mogę wystawić tylko jedenastu graczy, w pozostałych będzie narastać frustracja, tak już jest. Mamy wiele ważnych spotkań przed sobą i musimy poprawić nasze wyniki.

 

Od dwóch tygodni nie graliście żadnego spotkania, jak wykorzystałeś ten czas?

 

— Zrobiliśmy parę zadań poza boiskiem, ale głównie trenowaliśmy i staraliśmy się opracować nasz styl. Integrowaliśmy nowoprzybyłych zawodników i opiekowaliśmy się tymi kontuzjowanymi, ten czas to była tak naprawdę mieszanka wszystkiego.

 

Jak oceniasz formę Fulham w tym sezonie?

 

— Mają fantastyczny sezon, to zasługa zawodników i sztabu. Naprawdę dobrze się spisywali, są gdzie są tylko i wyłącznie dzięki sobie, to nie kwestia szczęścia. Zasłużyli na punkty, które mają. To będzie ciężkie spotkanie.

 

Czy kolejny mecz w tak krótkim czasie, z drużyną, z którą ostatnio przegraliście, jest czymś dobrym?

 

— Zobaczymy. Nie możemy się doczekać spotkania, nadal pamiętamy ostatnią porażkę. Odczuliśmy ją, to był dla nas bardzo słaby moment. Zasłużyliśmy wtedy na przynajmniej jeden punkt, ale po godzinie graliśmy w dziesiątkę i skończyło się, jak się skończyło.  

 

Czy po przyjściu tylu nowych zawodników, będziesz teraz potrzebował więcej czasu na ułożenie zespołu?

 

— Trenowanie [klubu piłkarskiego] to proces. Czas mi pomaga, chociaż nigdy nie narzekałem, że potrzebuję go więcej. Wy będziecie mówić o czasie i presji, a dni i tygodnie będą mijać. Nie mogę się doczekać pracy z całą drużyną. Ekscytuje mnie myśl o drugiej połowie sezonu, cieszę się, że okno już się zamknęło i możemy iść do przodu.

 

Możecie zarejestrować tylko trzech nowych graczy do Ligi Mistrzów, zdecydowałeś już kto to będzie?

 

— Mieliśmy trochę czasu, żeby się nad tym zastanowić i raczej mamy już to przemyślane.

 

Czy na tych, którzy się nie dostaną, czekają niezręczne rozmowy?

 

— Oczywiście, będzie kilka takich rozmów, taka jest rzeczywistość. Tak jak mamy limit w wyjściowej jedenastce, tak samo i w całym składzie, zawsze kilku zawodników będzie zawiedzionym. Chcę być po prostu szczery i podejść do tego z szacunkiem.

 

— To ważne, by tworzyć środowisko, w którym szanujesz to, że zawodnicy chcą grać i pomagać zespołowi. Niektórzy po prostu muszą być cierpliwi i czekać na swoją szansę.

 

Czy Felix będzie brany pod uwagę do zgłoszenia, mimo że jest jedynie wypożyczony?

 

— Tak, jest brany pod uwagę.

 

Czy kwota, którą Chelsea wydała na transfery nakłada presję na ciebie i zawodników?

 

— Od czterech miesięcy na konferencjach mówimy o presji. Widzę, że to się nie zmieni. Oczywiście, jeśli wydajesz dużo pieniędzy to ludzie zaczynają o tobie mówić. Rozumiem to. Mówiłem też od zawsze, że wydawanie pieniędzy to jedna rzecz, posiadanie odpowiednich zawodników to druga.

 

— Musisz być w stanie podejmować dobre decyzje, wdrażać nowych zawodników, tworzyć w zespole odpowiednią kulturę. Samo wydawanie pieniędzy nie przyniesie ci sukcesu.

 

Jakie są najnowsze wiadomości odnośnie zespołu?

 

— Ben Chilwell, Reece James, Raheem Sterling i Ruben Loftus-Cheek wracają do kadry meczowej, ale nie są gotowi na 90 minut. Wesley Fofana częściowo trenuje już z drużyną, w przyszłym tygodniu zrobi dalsze postępy. Zakaria, Pulisic, Kovacic, Kante i Broja nadal są niedostępni.

 

Biorąc pod uwagę wracających i nowych zawodników, czujesz się, jakby to był dla ciebie nowy start?

 

— Czy zamyka się zimowe okienko, czy masz dwa tygodnie przerwy, nadal przed tobą jest wiele meczów do rozegrania. Jestem tym faktem podekscytowany. Musimy szybko ukształtować zespół, zacząć lepiej grać i wygrać kilka spotkań.

 

Co doprowadziło do odejścia Jorginho?

 

— Odkąd tu jestem świetnie mi się z nim pracowało. To dobry człowiek, wiele zrobił dla klubu. Czasami trzeba podjąć jakąś decyzję. Kończył mu się kontrakt, transfer był dla niego okazją, żeby jeszcze zarobić trochę dla rodziny, to była sytuacja „win-win”. Osobiście życzę mu dobrze, to topowy profesjonalista i człowiek.

 

Jak nowi zawodnicy mogą wpłynąć na twój zespół w następnych miesiącach?

 

— Na wiele sposobów. Widzicie mniej więcej jakimi kryteriami się kierowaliśmy sprowadzając ich. Budujemy coś zarówno na teraz, jak i na przyszłość.

 

— Mieliśmy niespodziewaną sytuację z dużą ilością kontuzji, więc dużo się działo. Mam nadzieję, że przez ten okres sporo się nauczyliśmy, umocniliśmy i będziemy mogli wejść pozytywnie w drugą połowę sezonu.

 

Kiedy przyszedłeś, właściciele mówili o chęci zmiany kultury akademii, polegającej na wypożyczaniu młodzików, a w zamian tworzeniu im drogi do pierwszego składu. Czy przy tylu nowych zawodnikach się to zmieni?

 

— Nie uważam tak. Trzeba umieć pogodzić obie rzeczy. W klubie na takim poziomie nie jest łatwo od razu awansować młodzików do pierwszego składu, chociaż Hall’owi się to udało. Ma 18 lat, w tym wieku nie jest łatwo złapać tyle minut w pierwszym zespole. Nasze założenie się nie zmieniło, ale nie możemy polegać tylko i wyłącznie na młodzikach, musimy też się rozglądać za wzmocnieniami na rynku transferowym.


Źródło: football.london

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

marsiano91
komentarzy: 237
02.02.2023 22:58

Wielu laikom trenowanie zespołów wydaje się takie banalne, udzielają się na każdym kroku jak powinno wyglądać zarządzanie klubem oraz składem przed meczem. Mało kto wie jednak jaką drogę musiał przejść m.in. Potter aby być tu gdzie jest. Może i odszedł niepotrzebnie z poprzedniego klubu, ale wierzy w swoje umiejętności, dlatego przyszedł do Chelsea, gdzie presja jest ogromna. Chciałbym aby ten człowiek został z nami na dłużej, bo wygląda na osobę, która wie co robi, i może przekonać siebie tych zawodników. Po 3 pkt z Fulham, z lepszą grą, dla kibiców i wiernych fanów.

lololo
komentarzy: 456
02.02.2023 22:43

Potter ma szansę to poukładać. Oczywiście każdy z nas ma obawy czy trener ma dość charakteru. Ja to mam większe obawy czy to zarząd ma dokładny plan ( to akurat mogą mieć) i czy uda się go odpowiednio zrealizować. Bo trenerzy dość szybko odchodzą a skład piłkarski i zarząd zostają.

eGzid
komentarzy: 899
02.02.2023 22:01

Niestety wygląda to tak, że Potter sobie tylko trenuje i nic poza tym. Tuchel chciał mieć wpływ na transfery i poleciał. A tu grzeczny chłopczyk, nie wpierdziela sie do transferów. Zakaria, Kante, Kovacic, Jorginho. Żadnego jutro w kadrze nie będzie. Kto zagra w środku? Gallagher z Mountem? Hall? Nie wróżę dobrze na najbliższe kolejki.

Hajsmaster
komentarzy: 346
02.02.2023 21:49

Troszkę mam obawy, czy Potter to poukłada, czy ma na tyle charakteru żeby ogarnąć tą mieszankę charakterów. Jedyne co mnie martwi, to wyczułem, że on za bardzo nawet nie wiedział kto jest kupowany, takie wrażenie w tym wywiadzie sprawiał. Tak jakby to właściciele sobie kupowali kogo chcieli. Ciekawi mnie jutrzejszy dzień. Liczą się tylko 3 punkty!

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close