OCENY ZA MECZ: Chelsea 0:1 Arsenal
Dodano: 06.11.2022 19:06 / Ostatnia aktualizacja: 09.11.2022 23:08Druga ligowa porażka z rzędu stała się faktem. Będący w wysokiej formie Arsenal okazał się zbyt mocnym rywalem dla Chelsea. W niedzielne popołudnie Kanonierzy pokonali drużynę Grahama Pottera 1:0, choć ich zwycięstwo mogło być bardzo okazałe. Zapraszamy do zapoznania się z ocenami redakcji za to spotkanie.
Édouard Mendy – 5
W tym meczu przez większość czasu broniliśmy się, ale mimo to Senegalczyk nie miał zbyt wiele pracy. Przy straconej bramce na pewno mógł zachować się lepiej, ale zawahał się i nie wyszedł z bramki, by wybić dośrodkowanie.
César Azpilicueta – 5
Nadrabiał doświadczeniem i boiskową mądrością, ale odstawał od skrzydłowych rywali, głównie pod względem szybkościowym. Nie zagrał źle, ale do dobrego występu też mu trochę brakowało. Uciekał się do prostych środków. Trzeba jednak oddać, że praktycznie przez całe spotkanie musiał ciężko pracować.
Thiago Silva – 6
Z naszych obrońców spisał się dzisiaj najlepiej. Gdyby nie on, wynik mógł być dla nas jeszcze bardziej niekorzystny. Doświadczony Brazylijczyk harował jak wół, ale to nie wystarczyło, by uchronić nas przed porażką.
Trevoh Chalobah – 5
Zagrał poprawnie, ale brakowało mu spokoju. W kilku sytuacjach zachowywał się zbyt nerwowo i po prostu wybijał piłkę, czym pozbawiał nas szans na wyprowadzenie ataku. Często miał też problemy z powstrzymaniem szybkich zawodników rywali.
Marc Cucurella – 4
Miał szczęście, że Bukayo Saka nie był w swojej najlepszej formie. Gdyby Anglik grał na maksimum swoich możliwości, Marc mógłby mieć olbrzymie problemy. Mimo to, jego gra i tak wyglądała marnie. Był chaotyczny, zaliczył wiele nieudanych podań, w obronie często się spóźniał. Na pewno nie takiej jakości potrzebujemy na lewej stronie obrony.
Ruben Loftus-Cheek – 4
Rozczarował i to bardzo. Można było oczekiwać, że weźmie grę na siebie i uspokoi grę w środkowej strefie boiska, tymczasem rywale nie mieli większych problemów z minięciem go. Anglik rzadko pomagał w pressingu, nie potrafił wyprowadzić piłki z naszej połowy. Był tłem samego siebie i dostosował się do poziomu gry drużyny w tym meczu.
Jorginho – 5
Rywale skutecznie odcięli go od podań. Reprezentant Włoch nie potrafił znaleźć dla siebie miejsca na boisku, nie potrafił poradzić sobie z wysokim pressingiem rywali. Zaliczył kilka dobrych długich podań, ale wymagania wobec niego były o wiele wyższe.
Mason Mount – 5
On także został zdominowany przez rywali, przez co nie był w stanie wykorzystać swoich największych atutów. Gra w środkowej strefie boiska nie wychodziła mu najlepiej. Widać, że brakowało mu przestrzeni do rozwinięcia skrzydeł.
Kai Havertz – 4
W tym meczu nasza ofensywa praktycznie nie istniała. W pierwszej połowie udało nam się co prawda wyprowadzić kilka kontrataków, ale żaden z nich nie zakończył się groźnym uderzeniem. W jednej sytuacji Niemiec zaliczył bardzo nieudane podanie, zaś w następnej zbyt długo zwlekał z oddaniem uderzenia. Na mały plus można zaliczyć mu pomoc przy dośrodkowaniach z rzutów rożnych w nasze pole karne.
Pierre-Emerick Aubameyang – 2
Jego byli koledzy nie mieli dla niego litości. Gabończyk praktycznie nie istniał na murawie, w pierwszej połowie zaliczył raptem kilka kontaktów z piłką. Gdyby nie było go na boisku, nasza gra prawdopodobnie wyglądałaby tak samo. Na pewno można zarzucić mu brak zaangażowania i bierną postawę.
Raheem Sterling – 3
Gol strzelony w środku tygodnia w meczu z Dinamem Zagrzeb dał mu nieco oddechu, ale widać, że jego forma nadal jest daleka od ideału. Anglik zaprezentował się dziś z bardzo słabej strony, w zasadzie ani razu poważnie nie zagroził bramce Kanonierów.
Rezerwowi:
Conor Gallagher – 6
Wszedł na boisko w trudnym momencie. Nieco ożywił naszą grę, ale nie zdołał odwrócić losów spotkania.
Armando Broja – 5
Na boisku zastąpił Aubameyanga. Zaprezentował się lepiej od swojego starszego kolegi, ale to żaden wyczyn.
Christian Pulisic – b/o
Mateo Kovačić – b/o
- Źródło: własne
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Bardzo wysokie oceny , jeśli patrząc na mecz.
Kilka lat do tyłu za czasów The Special One , gdybyśmy rozegrali taki mecz , to portugalczyk zrównał by z ziemią całą szatnie i piłkarzy. Dziennikarze byliby gromieni za każde pytanie.
A u Pottera ... to jest przecież cykl , rywal był lepszy , dzień był trudny dla piłkarzy , za rok już będzie inaczej.
Chelsea niestety z roku na rok idzie na dół , ciężko się na to patrzy. Z nostalgią można wspominać te czasy z 2005 w zwyz.