5-10-15: Presezon i pierwszy mecz Chelsea w erze Abramowicza

Autor: Dodano: 15.08.2018 21:46 / Ostatnia aktualizacja: 15.08.2018 21:48

W tym roku jesteśmy już po pierwszej kolejce Premier League, ale we wcześniejszych latach Chelsea dopiero rozgrzewała się przed zmaganiami, czy to do Premier League, czy to do Ligi Mistrzów. Dekadę temu The Blues w okresie 3-17 sierpnia nie rozegrali żadnego spotkania, dlatego skupimy się na tym, co działo się 5 i 15 lat temu.

 

5 lat temu w Chelsea: Kończymy pre-season meczem z AS Romą

 

Porównując do obecnego sezonu, sezon 2013/2014 w Premier League rozpoczął się dopiero 18 sierpnia. Chelsea zatem była jeszcze w procesie przygotowywania do sezonu, a w zasadzie na jego końcu, gdyż tydzień przed pierwszym meczem ligowym przeciwko Hull City, drużyna Jose Mourinho rywalizowała w meczu towarzyskim z AS Romą w Waszyngtonie.

 

W składzie wyjściowym The Blues w formacji 4-2-3-1 pojawili się: Mark Schwarzer – Cesar Azpillicueta, David Luiz, John Terry, Ryan Bertrand – Michael Essien, John Obi Mikel – Victor Moses, Kevin De Bruyne, Andre Schurrle – Fernando Torres.

 

Trener AS Romy Rudi Garcia postanowił wyjść na ten mecz formacją 4-3-3 w składzie: Morgan de Sanctis – Maicon, Medhi Benatia, Leandro Castan, Federico Balzaretti – Michael Bradley, Kevin Strootman, Allessandro Florenzi – Eric Lamela, Francesco Totti, Daniel Osvaldo. Dla Osvaldo był to ostatni mecz dla AS Romy, bo tydzień później przeniósł się do Premier League, a konkretniej do Southampton.

 

Pierwsza połowa nie mogła napawać kibiców Chelsea optymizmem. Pierwsze minuty były całkiem niezłe. Dokładne dośrodkowanie Schurrle do Torresa, ten zgrywa z pierwszej piłki do wbiegającego przed szesnasty metr Essiena, który huknął w swoim stylu z półwoleja, ale De Sanctisowi udało się ten strzał obronić. Później już piłkarze nie potrafili wykreować zbyt wielu składnych akcji, z każdą minutą inicjatywa po naszej stronie gasła, a  po błędzie Marka Schwarzera, bramkę zdobył Eric Lamela. Gra wyglądała na chaotyczną, graliśmy pod dyktando rywala i najlepszą ocenę mógł dostać młody De Bruyne, który próbował ożywiać ataki i raz nawet sam zagroził bramce.

 

W drugiej połowie weszli Romelu Lukaku, Frank Lampard, Gary Cahill, Demba Ba, Jamal Blackman, Eden Hazard i Oscar. Miało to uporządkować styl gry naszego zespołu i tak też się stało, głównie za sprawą Lamparda. Mający niedawno wyleczonego Achillesa i nie będący w pełni sprawności doświadczony Anglik wziął na siebie ciężar rozgrywania gry i poskutkowało to wyrównującym golem, którego sam był autorem. Piłkarze wprowadzeni z ławki przez Jose Mourinho zagrali znacznie lepiej od swoich poprzedników. Blackman popisał się fantastyczną interwencją, Ba dochodził do wielu sytuacji strzeleckich, a w końcówce meczu po pięknej indywidualnej akcji Hazarda, gola na 2:1 strzelił Lukaku. Takim wynikiem też zakończył się ostatni przedsezonowy mecz Chelsea w 2013 r.

 

ZOBACZ -> Skrót meczu Chelsea 2:1 AS Roma

 

 

15 lat temu: Pierwszy poważny mecz ery Romana Abramowicza

 

Mecz, który można tak tytułować, to spotkanie wyjazdowe Chelsea w ostatniej fazie kwalifikacji do Ligi Mistrzów w sezonie 2003/2004 rozegrane 13 sierpnia przeciwko słowackiej MSK Żylinie.

 

Claudio Ranieri na ten mecz ustawił swój skład formacją 4-4-2 „romb”, a w wyjściowym składzie pojawili się: Carlo Cudicini – Glen Johnson, John Terry, Marcel Desailly, Wayne Bridge – Juan Sebastian Veron, Geremi, Damien Duff, Frank Lampard – Eidur Gudjohnsen, Mikael Forssell. W tym meczu dla The Blues debiutowało aż pięciu piłkarzy z podstawowego składu (Johnson, Bridge, Veron, Duff, Geremi) oraz szósty, wprowadzony później z ławki Joe Cole.

 

Skład MSK Żyliny (5-4-1) przedstawiał się następująco: Ivan Trabalik (bronił pół roku w Wiśle Kraków) – Dusan Sninsky (grał m.in. w Groclinie Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski), Vladimir Stas, Radoslav Zabavnik (58-krotny reprezentant Słowacji, późniejszy piłkarz FSV Mainz, Sparty Praga, Tereka Grozny), Branislav Labant, Martin Konecny, – Marek Bazik (Polonia Bytom w latach 2008-2011), Miroslav Barcik (Polonia Bytom 2009-2011 i 2014), Zdeno Strba, Martin Durica, – Richard Varadin. Trenerem zespołu był Ladislav Jurkemik (były selekcjoner reprezentacji Słowacji w latach 2002-2003).

 

Z racji tego, że klub dopiero budował swoją potęgę, co pokazuje choćby połowa zawodników debiutujących, zespół miał prawo grać nie do końca składnie i tak też bywało podczas tego meczu, ale wystarczyło, by pokonać słowackiego przeciwnika. Wszyscy z debiutantów odebrali za ten mecz co najmniej pozytywne oceny. Na początku spotkania było trochę nerwowości, ale wraz z upływającym czasem, rosły szanse Chelsea na strzelenie pierwszego wyniku, gdyż Żylina grała bardzo defensywnie.

 

Damien Duff zapoczątkował akcję, po której padła pierwsza bramka. Irlandczyk wymienił podanie zwrotne z Forssellem po czym posłał z pierwszej piłki przecinające wzdłuż obronę rywala podanie do nadbiegającego Gudjohnsena, a Islandczyk w pełnym biegu trafił pod poprzeczkę.

 

Drugie trafienie było bramką samobójczą. Piętka wprowadzonego kilka minut wcześniej Joe Cole’a trafia do nogi Gudjohnsena, ale ten dosyć źle przyjmuje. Chcąc wybić piłkę spod nóg rywala, również rezerwowy w tym meczu Michal Drahno pakuje efektownego samobója. Chelsea to spotkanie wygrała 0:2 i miała bardzo komfortową sytuację przed rewanżowym spotkaniem na Stamford Bridge.

 

ZOBACZ -> Skrót meczu MSK Żylina 0:2 Chelsea

 

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close