Sobotnie popołudnie na St. James' Park w Newcastle przyniosło pewną wygraną Chelsea 3:0 i przy korzystnych wynikach pozostałych spotkań umocniło jej pozycję w fotelu lidera Premier League. Liga to jedno, a Liga Mistrzów rządzi się swoimi prawami. The Blues nadal pozostają wiceliderem swojej grupy i jeśli poważnie myślą o jej wygraniu i uniknięciu potentatów w kolejnej rundzie, bezwzględnie muszą pokonać Malmo we wtorek.

Do Szwecji nie polecieli z zespołem piłkarze, którzy w ostatnim czasie narzekali na urazy, czyli Romelu Lukaku, Timo Werner oraz Mateo Kovacić. Do grupy nieobecnych dołączył także Mason Mount, który jest chory, choć sztab medyczny zapewnia, że nie ma to związku z Covidem. Pozytywną wiadomością przed meczem z mistrzem Szwecji jest natomiast powrót do gry Christiana Pulisica. O podatności Amerykanina na kontuzje można już napisać książkę, ale teraz najważniejsze by jak najdłużej utrzymać go w dobrej formie.

W pierwszym spotkaniu pomiędzy obiema drużynami nie widzieliśmy w grze Malmo niczego, co napawałoby nas obawą przed rewanżem. Szwedzi oddali zaledwie dwa strzały, z których żaden nie zmierzał w światło bramki, strzeżonej przez Edouarda Mendy'ego. Mniej biegali, rzadko byli przy piłce, nie wykazali się nawet minimalną chęcią wygrania spotkania. W ciągu dwóch tygodni podopieczni Jona Dahla Tomassona zdołali wygrać dwa i zremisować jedno spotkanie w lidze szwedzkiej. Chelsea w tym czasie pokonała Norwich 7:0, Newcastle 3:0, a także wyeliminowała w rzutach karnych Southampton z Pucharu Ligi.

Wyjątkowa godzina spotkania sprawia, że będziemy musieli poczekać na wynik pojedynku Juventusu i Zenita, czyli dwóch drużyn zainteresowanych walką o awans z grupy. Bliżej końcowego sukcesu oczywiście Stara Dama, która wygrała w Sankt Petersburgu 1:0. Rewanż wcale nie musi jednak zakończyć się w podobny sposób. Turyńczycy nie wyglądają w tym sezonie jak drużyna, która jest zdolna do wielkich rzeczy. Zajmują dopiero dziewiąte miejsce w lidze, a ostatnio przydarzyła im się porażka z Hellasem Verona. Champions League jednak wyciąga z takich zespołów to, co najlepsze.

Chelsea jest w sytuacji o tyle komfortowej, że jej wygrana z Malmo może jedynie pomóc wskoczyć na pierwsze miejsce, bądź przynajmniej odskoczyć od trzeciego Zenita. Podopieczni Thomasa Tuchela mogą już jutro zapewnić sobie awans do fazy pucharowej. Stawka wysoka, ale jakich wykonawców Niemiec desygnuje do pierwszego składu? Trudno przypuszczać by zrezygnował z dwójki James – Chilwell na wahadłach, niezagrożony wydaje się także Kai Havertz i oczywiście Edouard Mendy. Być może w miejsce Jorginho szansę dostanie Ruben Loftus-Cheek, a od pierwszych minut zaprezentuje się wspominany wcześniej Christian Pulisic.

Przewidywany skład Chelsea:

Mendy; Azpilicueta, Christensen, Chalobah, James, Kante, Loftus-Cheek, Chilwell; Hudson-Odoi, Havertz, Pulisic

Źródło: własne