Pogłębią kryzys na London Stadium? West Ham – Chelsea [zapowiedź]

Autor: Jakub Karpiński Dodano: 22.09.2018 19:50 / Ostatnia aktualizacja: 22.09.2018 19:58

Po zuchwałych działaniach na letnim rynku transferowym kibice West Ham United z pewnością obiecywali sobie więcej po pierwszych pięciu kolejkach, niż jedyne trzy punkty. Tymczasem na London Stadium w niedzielę przyjeżdża Chelsea, która jak do tej pory nie zająknęła się i ma na koncie komplet punktów. The Blues będą chcieli jeszcze bardziej zwiększyć i tak duży już chaos panujący w drużynie i biurach The Irons, którzy od przeprowadzki z Boleyn Ground tkwią w głębokim kryzysie.

 

W oparach absurdu

 

Nowy rozdział w historii West Hamu, to znaczy przeprowadzka z Boleyn Ground na Stadion Olimpijski (znany obecnie jako London Stadium) to jak na razie epizod pełen absurdu, nerwów i niezadowolenia. – Być może to prawda, że połowa kibiców nie chce się przeprowadzać – mówił przed opuszczeniem Upton Park David Sullivan, współwłaściciel klubu. – Niedługo jednak przekonają się, że podejmujemy właściwą decyzję – zapewniał.

 

Na dzień dzisiejszy deklaracja Sullivana nie znalazła pokrycia w rzeczywistości. Sceny z końcówki poprzedniego sezonu pokazały kres cierpliwości kibiców Młotów. 4 marca drugi ze współwłaścicieli David Gold został zauważony opuszczając Liberty Stadium w Swansea. Doszło do konfrontacji. Kibice żądali od niego wyjaśnień, dlaczego klub jest w takim, a nie innym stanie. The Irons przegrali wówczas z Łabędziami aż 1:4.

 

Tydzień później, w trakcie spotkania u siebie z Burnley (0:3), wściekli fani obrzucili trybunę właścicielską na London Stadium monetami, z czego jedna trafiła Davida Sullivana w twarz. Wcześniej, po stracie jednej z bramek, gdy protesty przeciwko właścicielom nasiliły się, jeden z kibiców wtargnął na boisko. Nie spodobało się to pomocnikowi West Hamu Markowi Noble’owi, który powalił go na ziemię i musiał być uspokajany przez kolegów z drużyny, żeby nie doszło do bójki. Atmosfera wokół klubu jest fatalna, a wyniki tylko ją pogarszają.

 

Home, not so sweet home

 

London Stadium stał się obiektem żartów. Kibice drużyn przyjezdnych śmieją się, że ich krzesełka dzieli od boiska mila. Zielone podłoże rozłożone poza obszarem gry dodatkowo potęguje wrażenie, jak duża jest przestrzeń pomiędzy widownią a boiskiem. Problem nie jest błahy, bo był poruszany również przez byłego trenera The Irons Slavena Bilicia. Serbski szkoleniowiec wnioskował o zmianę koloru podłoża poza boiskiem argumentując, że brak kontrastu dezorientuje piłkarzy, którym obszar gry wydaje się być znacznie większy, niż w rzeczywistości. Chciano zmienić kolor nawierzchni na bordowy, by oddawał barwy klubu, ale nie otrzymano zgody od zarządców stadionu.

 

Komplikacji nie brakowało też poza sferą sportową. Przystosowanie stadionu do piłki nożnej po igrzyskach olimpijskich kosztowało 323 miliony funtów, podczas, gdy pierwotnie prace wyceniano na 190 milionów funtów. Co ciekawe, gdy Tottenham Hotspur kilka lat temu wyrażał wstępne zainteresowanie przenosinami na Stadion Olimpijski z White Hart Lane, działacze Spurs przedstawili kosztorys, według którego za 320 milionów funtów można byłoby kompletnie arenę wyburzyć i w jej miejsce zbudować nową, lepiej przystosowaną do wydarzeń piłkarskich.

 

Co więcej, nie brakuje zabawnych historii związanych z logistyką. Podczas procesu przebudowy stadionu pracownicy klubu nie mogli zostawiać samochodów na parkingu pod stadionem i musieli dojeżdżać do swoich biur autobusami z innego parkingu. – Kibice siedzący w górnych sektorach nie mają dostępu do toalet, ani cateringu. Nie mają jak kupić sobie herbaty – mówił Mark Walker, prezes Niezależnego Stowarzyszenia Kibiców West Ham United. – Połączenia z i na stadion nie są wystarczająco dobre. Trybuny są za daleko od boiska. Nowy stadion miał przyciągnąć więcej kibiców, ale żeby tak się stało, trzeba mieć wyniki. Jesteśmy trzeci od końca mimo że ograliśmy Chelsea, a jak tak dalej pójdzie, przed Bożym Narodzeniem możemy zamykać tabelę – narzekał Walker w grudniu zeszłego roku.

 

Demonstracja ambicji, bezskuteczna

 

Na transfery latem szefostwo West Hamu przeznaczyło ponad 90 milionów funtów. Klub pobił swój transferowy rekord płacąc Lazio za Felipe Andersona 35 milionów funtów, które dzięki bonusom mogą wzrosnąć o kolejne 7 milionów funtów. Spektakularne były też zakupy Issy Diopa (22,5 mln funtów), Andrija Jarmołenki (18 mln funtów), czy Łukasza Fabiańskiego (7,5 mln funtów). Drużynę wzmocnili też Ryan Fredericks, Fabián Balbuena, Jack Wilshere, Lucas Pérez, czy Carlos Sánchez. Jak na razie rezultatów jednak nie widać. W pięciu pierwszych kolejkach Młoty zgromadziły jedynie trzy punkty, ale warto nadmienić, że mają już za sobą mecze z Liverpoolem i Arsenalem. Przełamanie przyszło dopiero w ostatniej kolejce, gdy po golach Jarmołenki (2) i świetnie dysponowanego od dłuższego już czasu Marko Arnautovicia West Ham wywiózł trzy punkty z Goodison Park, pokonując Everton 3:1.

 

Sytuacje kadrowe

 

Sezon nabiera rozpędu. W tym tygodniu Chelsea po raz pierwszy rozegra dwa mecze na przestrzeni kilku dni, a nie inaczej będzie w przyszłym tygodniu, w którym The Blues czekają dwa starcia z Liverpoolem. W związku z tym Maurizio Sarri dał w środku tygodnia odpocząć Edenowi Hazardowi, Mateo Kovačiciowi i Davidowi Luizowi. W Salonikach z PAOK-iem nie grał też Emerson, który jednak nie jest kontuzjowany, o czym sam informował na Twitterze. Pod znakiem zapytania stoi występ w meczu Pedro, który w czwartkowym meczu zderzył się z bramkarzem i nabawił się urazu dłoni. Po kilku tygodniach absencji do zdrowia wrócił Cesc Fàbregas.

 

Pod znakiem zapytania stoi występ w niedzielnym meczu Marko Arnautovicia, który musiał zejść z boiska w meczu z Evertonem chwilę po tym jak strzelił gola. Trener Manuel Pellegrini jest jednak dobrej myśli, że Austriak zdoła zagrać z The Blues. Nie zagra Javier Hernández, który boryka się z wirusem. Długoterminowe absencje to Jack Wilshere, który w tym tygodniu przeszedł operację kostki, Andy Carroll (kontuzja kostki), a także Winston Reid (kolano) i Manuel Lanzini (również kolano).

 

Przewidywane składy

 

West Ham United: Łukasz Fabiański – Pablo Zabaleta, Issa Diop, Fabián Balbuena, Arthur Masuaku – Declan Rice – Andrij Jarmołenko, Pedro Obiang, Mark Noble, Felipe Anderson – Marko Arnautović

 

Chelsea FC: Kepa Arrizabalaga – César Azpilicueta, Antonio Rüdiger, David Luiz, Marcos Alonso – Jorginho, N’Golo Kanté, Ross Barkley – Willian, Olivier Giroud, Eden Hazard

 

Sędzia: Mike Dean (Wirral, Cheshire)

Transmisja: CANAL+ 4K ULTRA HD i CANAL+ SPORT2

Źródło: własne, BBC, West Ham United

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close