Mocny początek nie wystarczył. Przegrywamy z beniaminkiem po przeciętnej grze. Chelsea FC 1:2 Sunderland AFC
Dodano: 25.10.2025 17:57 / Ostatnia aktualizacja: 25.10.2025 18:06W meczu 9. kolejki Premier League Chelsea przegrała na Stamford Bridge z Sunderlandem 1:2. The Blues szybko wyszli na prowadzenie po pierwszym golu w barwach klubu Alejandro Garnacho, ale kilkanaście minut później Czarne Koty doprowadziły do wyrównania po trafieniu Wilsona Isidora. The Blues nie zdołali przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść, choć przez większość spotkania mieli wyraźną przewagę, a w doliczonym czasie gry goście wyprowadzili zabójczy kontratak i Chemsdine Talbi dał im wygraną.
Od pierwszych minut Sunderland starał się grać odważnie, atakował i zakładał wysoki pressing. Chelsea jednak błyskawicznie skarciła Czarne Koty, gdyż już w czwartej minucie gry wyszła na prowadzenie. Po odbiorze piłki w środkowej strefie boiska Pedro Neto zagrał szybkie podanie na lewe skrzydło do Alejandro Garnacho. Argentyńczyk wygrał pojedynek biegowy z obrońcą i mocnym uderzeniem pokonał Robina Roefsa.
W kolejnych minutach spotkanie było w miarę wyrównane. Chelsea co prawda częściej utrzymywała się przy piłce, ale nie można było powiedzieć, że miała pełną kontrolę nad przebiegiem meczu. Sunderland nie rezygnował z ataków i kilka razy stworzył zagrożenie w polu karnym The Blues.
W 22. minucie goście doprowadzili do wyrównania. Chelsea dała się zaskoczyć po długim wyrzucie z piłki z rzutu z autu. Po drobnym zmieszaniu w polu karnym Roberta Sáncheza strzałem z bliskiej odległości pokonał Wilson Isidor.
Niebiescy starali się odzyskać prowadzenie, ale Sunderland mądrze bronił dostępu do bramki, nie popełniał błędów i zagęszczał teren przed polem karnym. Dobrą sytuację po dośrodkowaniu z rzutu rożnego miał zamykający akcję Alejandro Garnacho, ale jego strzał został obroniony. Kilka minut później bardzo groźne uderzenie z dystansu oddał z kolei Trevoh Chalobah, ale bramkarz Sunderalndu był dobrze ustawiony i ponownie stanął na wysokości zadania. Tym samym pierwsza połowa zakończyła się remisem 1:1.
W drugiej części gry przewaga Chelsea była jeszcze wyraźniejsza. Niebiescy mieli zdecydowaną przewagę w posiadaniu piłki, często budowali ataki pozycyjne, ale nie potrafili ich finalizować groźnymi uderzeniami. Z kolei Sunderland rzadziej wyprowadzał kontrataki i koncentrował się raczej na grze obronnej.
Z czasem tempo gry spadło. Chelsea przeważała, walczyła, ale nie potrafiła odzyskać prowadzenia. The Blues nie tworzyli sobie klarownych sytuacji bramkowych.
Sunderland grał bardzo cierpliwie i w doliczonym czasie gry wyprowadził zabójczy cios. Brian Brobbey zdołał utrzymać się przy piłce po długim podaniu, a następnie wyłożył futbolówkę Chemsdine'owi Talbiemu, który płaskim technicznym strzałem skierował ją do bramki. Chelsea nie była w stanie i nie miała czasu, żeby odpowiedzieć na to trafienie i ostatecznie to Sunderland nieoczekiwanie zgarnął komplet punktów.
Chelsea FC 1:2 Sunderalnd AFC (1:1). Bramki: Alejandro Garnacho 4' – Wilson Isidor 22', Chemsdine Talbi 90'
Chelsea FC: Robert Sánchez; Reece James (c), Josh Acheampong (Tosin Adarabioyo 77'), Trevoh Chalobah, Marc Cucurella; Moisés Caicedo, Enzo Fernández, Pedro Neto (Andrey Santos 85'), João Pedro (Tyrique George 85'), Alejandro Garnacho (Estêvão 58'); Marc Guiu (Jamie Gittens 76')
Sunderland AFC: Robin Roefs; Nordi Mukiele, Daniel Ballard, Lutsharel Geertruida, Reinildo Mandava, Trai Hume; Bertrand Traoré (Chemsdine Talbi 65'), Noah Sadiki, Granit Xhaka (c), Enzo Le Fée (Chris Rigg 76'); Wilson Isidor (Brian Brobbey 76')
- Źródło: własne
OFICJALNIE: Chris Atherton podpisał pierwszy profesjonalny kontrakt z Chelsea
29.10.2025 16:11
BBC: Enzo Maresca tryska humorem i optymizmem, mimo wyzwań, jakie go czekają
29.10.2025 09:59
Puchar ligi angielskiej. Wolverhampton - Chelsea gdzie oglądać? Transmisja, stream online (29.10.2025)
29.10.2025 07:51
The Athletic: Syn Thiago Silvy został zaproszony na obóz treningowy reprezentacji Anglii U15
27.10.2025 20:10
OFICJALNIE: Freddy Bernal podpisał pierwszy profesjonalny kontrakt z Chelsea
27.10.2025 19:21
James: Lewis Hamilton jest mi bliski
26.10.2025 19:15
Chalobah: Powinniśmy pójść za ciosem, a nie zrobiliśmy tego
26.10.2025 18:51
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Cholera, długo się zbierałem po tym meczu.
Na urodziny sprawili mi piłkarze przykrego psikusa.
Jak Garnacho strzelił szybką budę to byłem pewien, że mój typ 3:1 się spełni a tu ... przegrana po akcji, w której nasi obrońcy mieli przewagę liczebną!!!
Szkoda ale cóż zrobić.
Brakuje nam Palmera, który otwierał drogę do brami przy tak dobrze broniącej się drużynie.
Sunderland bardzo dobrze grał w obronie i zasłużył co najmniej na remis, który byłby bardziej sprawiedliwy.
Liczymy że to jest.. wypadek.. przy pracy, następne mecze bardzo ważne,Wolves w pucharze i derby sobotnie z Tottenhamem,w ciągu 7 dni możemy zmazać plamę po takiej porażce.
Ale żeby zmazać plamę nie możemy w taki sposób grać,to co udało się z Liverpoolem i tym bardziej z Forest,bo kto oglądał to widział z Forest pierwsze 45 min to powinno być dla nich minimum 2:0 ale szczęście było po naszej stronie,tak w sobotnim meczu, szczęścia zabrakło,i co najgorsze przegraliśmy z zespołem który w drugiej połowie, był w naszym polu karnym może z 5 razy.
Śmieszy mnie to, że jak wygrywamy rezerwowym składem w LM 5:1 to po meczu na stronie jest cisza, raptem 3 komentarze.
Jak tylko przegramy mecz to od razu wysyp komentarzy, jechanka po każdym piłkarzu, zwalnianie trenera, wyśmiewanie taktyki itd. itp.
Ludzie to sobie lubią ponarzekać.
Trochę narzekanie, ale bardziej emocje.
Co można było napisać po wygranej 5:1 z przeciwnikiem, który praktycznie nie stawiał oporu - hip hip hurra, gratulacje - i chyba temat wyczerpany. Chociaż to mecz LM to różnica klas była jak w LKE.
Wczoraj to co innego. Była niepewność, były emocje, była przykra niespodzianka na końcu. Nic dziwnego, że ludzie są zawiedzeni i dają temu wyraz.
KTBFFH
Ciekawe ile jeszcze razy przyjdzie mi oglądać mecz Premier League, który przegrywamy przez to, że mamy srakę w obronie. Przegranych 100% górnych piłek i tego chwasta w osobie Cucurelli do wyrwania, który jak trzeba bronić to jest nigdzie, a nie tam gdzie być powinien albo co gorsza stoi i patrzy gdy inni bronią zamiast niego. Jak chce grać w polu karnym przeciwnej drużyny to oklej niech tam startuje podczas stałych fragmentów, a nie jak ostatni dzban przy każdej akcji. Frajerstwo po raz kolejny i powód do naśmiewania się z Nas, Super
Nie sądzę że przegrywam wszystko obroną, oczywiście że popełniamy błędy w obronie jak wiele innych zespół w Premier League,ale zwrócić uwagę że np z Brighton strzelamy na 1:0 tak jak w sobotnim meczu,i co,i przestajemy grać, Maresca strasznie zwraca uwagę na posiadanie piłki i niezliczoną ilość podań,to jest dobre do sytuacji gdzie prowadzisz minimum 2:0.
Mecz z Brendford nie tak dawno, przegrywaliśmy 1:0 doprowadził zespół do 1:1 Caicedo strzela na 2:1 czego chcieć więcej,ale... wrzut piłką z autu,i co, mamy 2:2.
Z Forest,0:3 wygraliśmy a po 45 min nie to ze Forest byli nieskuteczni,bo po 45 min minimum byłby 2:0 dla nich.
Przegrana sobotnia to w dużej mierze, ponownie na własne życzenie,i o ile porażka to część tej gry,tak w mojej ocenie, zespoły zaczynają wiedzieć jak grać przeciwko nam żeby wygrać.
Oglądałem Tottenhamem z Evertonem (3:0)i byłem pod wrażeniem jak grali przeciwko Evertonowi,nie wiem,jak Maresca ponownie zareaguje po porażce,ALE jak będziemy stać w miejscu,nic nie ruszy w lepszym kierunku,to taka porażka sobotnia jeszcze nie raz przydarzy nam się w Premier League,a to skutkuje brakiem punktów i oddala nas systematycznie od top 4.
Mamy mecz jutrzejszy z Wolves,w 11 meczach wygrali tylko 2 razy,we wszystkich rozgrywkach,i niech mi nikt nie mówi że zagramy z podwójnym zaangażowanie po sobotniej porażce, przebiega meczu będzie zbliżony do sobotniego meczu, Wolves oddadzą nam piłkę,my z piłką będziemy rozgrywać że każdy musi dotykać piłkę, więcej procent piłki będzie miał Sanchez, obrońcy z Caicedo na czele,jak zawodnicy ofensywni,bo takie ustawienie się Wolves głębiej w defensywie będzie CELOWE taktycznie żeby tylko po naszej stracie, wyjść z kontratakiem,nie wspomnę o rzutach z autu,bo to staję się elementem gdzie my się gubimy,a dla Wolves rzut z autu będzie wręcz lepszym lub podobnym do opcji jak rzut rożny.
Czeka nas jutro bardzo ciężkie spotkanie,i to my jesteśmy mimo wszystko faworytem do awansu ale to WSZYSTKO będzie zależało od nas,tak jak wspomniałem, strzelamy na 1:0 w sobotę, gramy poprawnie,ale wyciągamy rękę przeciwnikowi i jest nagle 1:1.
W taki sposób nie można grać,w taki sposób będziemy tworzyć same sobie problemy.
Mecz jaki był każdy widział. 4 celne strzały beniaminka PL wystarczyła żeby zatopić Klubowych Mistrzów Świata.
Co się dzieje z tą drużyną co się, dzieje z tym trenerem, że nie jesteśmy w stanie wygrać kilku meczy z rzędu. Jak gramy w środku tygodnia w pucharach to już na weekend brakuje pary.
Co nie zagrało wczoraj??? Wg mnie to brak doświadczonych zawodników, którzy potrafią strzelać bramki. Tak normalnie, z pola karnego, po akcji skrzydłami bądź środkiem.
Chcemy grać o trofea, a kogo mamy z przodu???
Wczorajszy kompleks uderzeniowy: Neto, JPedro, Guiu czy Garnacho to żadną miarą nie są goleadorzy. Nie, nie, nie. Nie twórzmy mitów. Oni strzelać nie potrafią.
Dokonanie Neto i JPedro w zdobywaniu bramek są nader skromne - zaledwie po pięć bramek z gry w sezonie. Na ławce jest jeszcze gorzej.
Panowie 4*G to zaledwie zadatki na piłkarzy. Rozwiną się albo nie. Broja i DDFofana nie rozwinęli się, podobnie jak M&Msy.
Na pewno pomoże powrót Palmera, o ile będzie zdrowy, zdolny do gry na poprzednim poziomie i będzie chciał grać u nas, bo już chodzą plotki, że nie.
Na Delapa nie liczę, bo to zawodnik z drugiej ligi.
Kto ma strzelać bramki: Enzo, Caicedo i Chalobah??? To nasze armaty w tym sezonie w PL.
Jak do tego dołożymy tragiczną wręcz sytuację na środku obrony to nie dziwota, że u siebie dostajemy w trąbę z beniaminkiem.
WSTYD.
KTBFFH
Widzieliście kontrę Pedro i Farmacji? Mogli zamknąć mecz a zagrali jak w ekstraklasie.
*Garnacho
Dostajemy kubeł zimnej wody na głowę,1:2 w plecy z beniaminkiem,i..... już przed meczem każdy wiedział że mają tyle samo punktów co my.
Mecz każdy kto oglądał to widział,z mojej perspektywy to wygląda tak,nasz zespół z piłką przy nodze, grając tak że każdy zawodnik musi mieć piłkę co najmniej 2,3 sekundy żeby przeciwnik mógł dobrze zorganizować sobie obronę,i to granie takie staję się największym przeciwnikiem dla naszego zespołu.
Jak to w podcaście na YT powiedział chyba Pan Domagała, omawiając kolejkę obecną która jest w ten weekend, omawiali zapowiedź naszego meczu z Sunderlandem,to mecz jak TYKAJĄCĄ BOMBA,nie wiadomo co może wydarzyć się w danym momencie w danej chwili pod czas meczu.
Trzeci mecz nasz gdzie strzelamy na 1 zero i przegrywamy mecz w ostatecznym rozrachunku.
Z Wolves w środę będą ciężary,nie ma co się łudzić, takie są fakty,nie wspomnę o meczu derbowym z Tottenhamem 1 listopada w sobotę.
Wrócę do meczu wczorajszego,nasza niechęć niegrania,nie robienia nic szczególnego żeby wgrać mecz, strzelając na 2:1 była tak wysoko że...w trakcie meczu pomyślałem, nawet jak strzelimy na 2:1 a była minuta 80 to i tak przeciwnik zrobi coś żeby strzelić na 2:2.
Długi sezon zapowiada się w naszym wykonaniu,nie mówiąc że o nawet top 4 będzie trudno tak jak zaczną przeciwnicy punktować regularnie to wtedy będzie trudno nam utrzymać się w top 10.
Poprostu brakuje doświadczonych graczy w zespole. Jedynym takim graczem jest Kukurydza, przez co przegrywamy takie starcia. Ten problem jest od paru sezonów a my tak naprawdę z roku na rok odmładzamy młodą kadrę coraz bardziej. Oczywiście w przeszłości może to mocno oddać (może nie musi), ale to czas pokaże. Narazie takie mecze będą się przydarzać.
Zmiany maresci mistrzostwo świata, z resztą nie pierwszy raz.
Można sie bylo zmobilizowac na Liverpool na Sunderland brakło wszystkiego ,ale co sie dziwić to klepanie to już u kazdego smiech wywołuje.Dzis poprostu nie dało sie tego ogladac wstyd i zenada.
United ma więcej punktów od nas, a grali już z Arsenalem, City, Liverpoolem i z nami. My nie jesteśmy w stanie wygrać z Brighton, Sunderlandem czy Brentford. Zaraz mecz z Totkami, więc tam też wizja trzech punktów nie jest pewna, niestety. Ale od początku tego sezonu zagraliśmy trzy dobre spotkania, z czego jedno z Ajaxem, który grał w dziesięciu. Na boisku nie gramy nic ciągle granie do boku i liczenie, że któraś wrzutka się uda. W dodatku nasza obrona nie istnieje, tracimy gola nawet w przewadze. Jesteśmy w chaosie i nie widać, żebyśmy jakkolwiek z tego wychodzili. Ja osobiście, jeśli Maresca nie wygra z Totkami, to bym go zwolnił ale wiem, że czy bym tego chciał, czy nie, to tak się nie stanie.
Ajax po czerwonej kartce nie miał argumentów. A ich trener narobił w gacie, tak jak Mareska z United i robił kastracje zmianami. Nie wiem kto obejmie Chelsea w przyszłości, ale z dala od tego typu trenerów.
Welbeck jest strasznie niedoceniony. O którym napastniku Chelsea z ostatnich 5 lat możemy powiedzieć, że był od niego lepszy? Jak to jest możliwe w takim klubie?!
Spotkanie gołej dupy z pasem.
Dziwna sytuacja, bo nie spodziewałem się takiego rozwoju spraw. Myślę, że cały zespół zagrał słabo, a Sunderland wykorzystało okazję. Brakuje Delapa, bo wierzę, że chłop jest w stanie być naszym napastnikiem, gdy Joao Pedro jest zajeżdżany niczym koń po westernie. Estevao ewidentnie nie był w stanie porozumieć się z Neto. Palmera dawno nie widziałem, nasza gwiazdeczka, brakuje chłopa i tyle w temacie.
Jeszcze się okaże, że skazywany na ścięcie Amorim szybciej ogarnie grę United niż łysy w Chelsea.
Mecz słaby, nasi grali na remis ze średniakiem ligowym. Na plus James za dobrą grę i Garnacho za gola. Jao Pedro zaliczył największy zjazd, jakby zestarzał się o 10 lat.
Tu niema kogo.wyroznic chyba ,ze Achemponga po czyscil wszystko.Rice przeciętny mecz jak i pozostali.
JPedro żadnego zjazdu nie zaliczył, tylko gra na swoim dotychczasowym poziomie. Na razie w 9 meczach strzelił 2 bramki, czyli w całym sezonie strzeli ich 8. To już byłby 60% progress.
JPedro to zawodnik z Brigton i gra jak zawodnik z tego poziomu. To my zrobiliśmy z niego herosa z poziomu finału LM, a tak nie jest. Potrzeba czasu i dobrego trenera, który podciągnie go do tego poziomu. Potencjał ma, ale przypomnę, Broja też miał potencjał. I Odoi, i Mudryk, i Casadei, i jeszcze paru innych przed nimi, o których już całkiem zapomnieliśmy.
KTBFFH
Nie rozumiem tego czepiania się, że ktoś przyszedł z Brighton czy innego średniaka. Cała czołówka angielska kupuje graczy ze słabszych klubów. Jedynie Liverpool ostatnio zaszalał z Isakiem. U nas też gra dwóch z Brigtonu: Cucurella i Caicedo i dobrze sobie radzą. Te głośne nazwiska też nie dają gwarancji, np Wirtz kopiący się po czole, czy Simons w Tottenhamie. Jakbyśmy kupili Guehiego z Crystal albo Murillo z Forrest to transfer były na minus, bo grają w średniakach ligowych?
Ależ ja się nie czepiam, ja go usprawiedliwiam. Nie można pisać, że JPedro zaliczył zjazd, skoro na dzisiaj wydaje się, że zrobi liczby 60% lepsze niż w zeszłym roku, a że to mało, to inna sprawa. Takiego kupiliśmy zawodnika, z takim potencjałem strzeleckim i nie ma co się dziwić, że strzela tyle ile strzela.
Podobny case był z Jacksonem. Jak go kupowaliśmy, to pisałem, że on w seniorskiej piłce strzelił tylko 9 bramek, że nie przeszedł "trampkarskiej unitarki' w europejskim klubie tylko w Senegalu, półtora roku zajęło mu zrozumienie gry przeciwko spalonej pozycji, gry głową nie nauczył się do dzisiaj. Obejrzałem jego 60min w meczu z BorussiąM. Wypadł blado.
Rzeczywiście, Wirtz i Simons słabują, ale to zawodnicy z innych lig, może potrzebują aklimatyzacji? Nie wiem, nie oglądam ich we wszystkich meczach. Ja byłem przeciwny transferowi Simonsa, optowałem za Morganem Rogersem z AV. Może jeszcze się wydarzy?
Jpedro gra w PL już 4 sezon, nigdy nie przekroczył 10 bramek strzelonych z gry. W zeszłym sezonie miał ich 5. Jak można liczyć, że u nas nagle buchnie ich 20?????
Oczywiście, że nie wszystkie transfery ze słabszych drużyn są nieudane, ale wraz ze wzrostem ich liczby rośnie szansa na flopa.
Caicedo na plus - to zdecydowanie w tej chwili najlepszy DM na świecie, pytanie tylko czy zdołamy go zatrzymać, ale to inny temat.
Co do Cucu, to już taki zachwycony nie jestem. Bronić to on nie umie. Pamiętam co zrobił z nim Halland. Gra, bo nie mamy nikogo lepszego, ale w mojej opinii Chilwell był graczem dużo lepszym. Nie potrafił/nie chciał dostosować się do taktyki Maresci plus wysoka tygodniówka i musiał odejść.
KTBFFH
Ja Pedro oceniam za grę u nas i nie chodzi tylko o liczby, a o postawę. Od długiego czasu wygląda jak stary Obamejang, snuje się po boisku. Może to wina urazu z którym niby gra, a może Mareska tylko go usprawiedliwia przed kibicami żeby nie było mu przykro z powodu krytyki. A Cucurelli bym się nie czepiał, chłop daje dużo agresji, czasem da się komuś ograć jak np Hallandowi, ale on każdego umie oszukać i przestawić. Jakoś mam przeczucie, że w sobotę Hiszpan będzie kluczowy w meczu z Tottenhamem. Nie bez powodu jest też mocnym filarem swojej reprezentacji od długiego czasu.
Nie mogę już patrzyć na to klepanie Łysego.
Strzelają gola i potem cofka do obrony. A tam to już dziura bo środka obrony to my nie mamy
Jak Palmer szybko nie wróci do zdrowia i do formy, to wielu sobie sprawy nie zdaje w jakiej dupie sie znajdziemy.
O 4 miejscu będzie można pomarzyć.
Obrońców mamy na top10 w lidze. A ofensywa to jest Cole Palmer FC.
Bez Palmera to United z Cunhą, Bruno i Mbeumo ma mocniejszy atak niż nasz. Z czym do ludzi.
Joao Pedro zagrał dobrze 2 mecze w sierpniu i pokazuje, że golleadorem to on nigdy nie był i nie będzie.
Zatęsknimy jeszcze za tymi 14 golami Jacksona, bo ten Pedro to więcej nam nie da na pewno.
Tu nie chodzi o samego Pedro, ale o "efekt Mareski". Po prostu krócej się bronił.
Żaden szanujący się kibic The Blues nie zatęskni za Jacksonem.
Walenie głową w mur poraz kolejny w tym sezonie.Wystarczy zagrac z nami wysoką defensywa i tragedia gotowa.Zaznaczam to nie pierwszy raz gdy tracimy bramkę w doliczonym czasie gry.Jak chce sie osiągać cos w tej lidze takie mecze to.obowiazek żeby wygrywać.Slaby Enzo Caicedo niema kogo wyróżnić.
Cieszymy się Ligą mistrzów w tym sezonie bo w kolejnym sezonie w niej nie zagramy
Zawsze jakąś dobrą serie musimy przerwać jakimś gównianym meczem. 0 pomysłu na grę, byle tylko klepać piłkę.
Zawsze jakąś dobrą serie musimy przerwać jakimś gównianym meczem. 0 pomysłu na grę, byle tylko klepać piłkę.
Wstyd, znowu mamy największe problemy z drużyną, który nic ciekawego nie zagrała. Koszmarny do oglądania mecz, dużo posiadania, wrzutki na pałę i brak dokładności i jakości w ofensywie. Jedynie kontra nam wyszła, a potem klepanie bez celu i Sunderland długą piłką na osamotnionego gracza wygrywa mecz. No ja pierdzielę...