
Czas na finał Klubowych Mistrzostw Świata i starcie z najlepszą drużyną na świecie! Chelsea - PSG [zapowiedź]
Dodano: 12.07.2025 11:36 / Ostatnia aktualizacja: 12.07.2025 11:36Po miesiącu rywalizacji na amerykańskich stadionach, w Klubowych Mistrzostwach Świata pozostały dwie drużyny. W finale zagrają zwycięzca Ligi Konferencji oraz triumfator Ligi Mistrzów. Pojedynek Chelsea z PSG odbędzie się 13 lipca na MetLife Stadium w New Jersey, początek zaplanowano na godzinę 21:00 czasu polskiego.
Champions League Winners 🆚 Conference League Winners
— DAZN Football (@DAZNFootball) July 10, 2025
PSG against Chelsea. This is going to be GOOD. 🔥
Catch the @FIFACWC Final | July 13 | Free | https://t.co/i0K4eUtwwb | #FIFACWC #TakeItToTheWorld pic.twitter.com/m4IYPOS4qn
Ekipy prowadzone przez Enzo Marescę i Luisa Enrique na przestrzeni całego turnieju zaprezentowały bardzo dobrą dyspozycję. Zarówno Chelsea, jak i PSG przegrały tylko po jednym meczu w fazie grupowej, co ciekawe, oba zespoły uległy klubom z Brazylii.
Niedzielny finał będzie dla Chelsea okazją do drugiego w historii triumfu w Klubowych Mistrzostwach Świata. The Blues zwyciężali w tych rozgrywkach w 2022 roku, gdy w finale pokonali Palmeiras 2:1, a decydującą bramkę na wagę tytułu zdobył Kai Havertz, który w dogrywce pewnie wykorzystał rzut karny. Ogółem jest to trzeci występ dla londyńczyków w KMŚ. Za pierwszym razem, w 2012 roku, Chelsea doszła do finału, lecz wówczas górą było brazylijskie Corinthians (0:1). Warto jednak pamiętać, że tegoroczna edycja odbywa się w nowym, rozszerzonym formacie.
Z kolei dla PSG jest to debiut w turnieju. Francuska ekipa jednak od samego początku uważana była za faworyta do zwycięstwa. Luis Enrique i jego podopieczni w tym sezonie spisują się bowiem fenomenalnie, gdyż triumfowali już w Ligue 1, Pucharze Francji i przede wszystkim w świetnym stylu w Lidze Mistrzów.
Chelsea zwyciężyła w tym sezonie w Lidze Konferencji UEFA, bez większych problemów wywiązując się z roli głównego kandydata do triumfu. Oprócz tego Enzo Maresca w swoim pierwszym sezonie w roli menadżera The Blues, doprowadził swój zespół do awansu do Champions League, po tym, jak zajęli czwartą pozycję w Premier League.
Ogółem klub z zachodniej części Londynu rozegrał do tej pory już 63 spotkania w sezonie 2024/2025. Więcej meczów Chelsea rozegrała tylko w jednym sezonie: 69 w sezonie 2012/13. Jeśli wygrają niedzielne spotkanie z PSG, będzie to 41 zwycięstwo w tym sezonie – rekord klubu to 42 wygrane w sezonach 2004/05 i 2006/07. Imponujące są zwłaszcza ostatnie tygodnie, ponieważ drużyna Mareski wygrała aż 13 z ostatnich 15 spotkań (w tym czasie siedem czystych kont). Jedyne dwie porażki miały miejsce w starciach z Newcastle i Flamengo (w drugiej kolejce KMŚ). Oba spotkania miały jeden punkt wspólny – Nicolas Jackson w obu przypadkach otrzymywał czerwoną kartkę za brutalny faul.
Warto również podkreślić, że dla Chelsea będzie to 30. finał od 1997 roku, biorąc pod uwagę zarówno rozgrywki krajowe, jak i te spod szyldu UEFA i FIFA. The Blues mogą poszczycić się aż 18 zwycięstwami w dotychczasowych 29 finałach.
Who will be crowned #FIFACWC Champion? 🏆 pic.twitter.com/QYekZqcmkR
— FIFA Club World Cup (@FIFACWC) July 9, 2025
Droga Chelsea do finału Klubowych Mistrzostw Świata
Udział Chelsea w Klubowych Mistrzostwach Świata 2025, poszerzonych do 32 drużyn i przeniesionych na letni termin, został zapewniony już ponad cztery lata temu. To właśnie triumf w Lidze Mistrzów w Porto zagwarantował The Blues miejsce w tym turnieju.
Zespół prowadzony przez Enzo Marescę trafił do grupy D, gdzie zmierzył się z brazylijskim Flamengo, tunezyjskim ES Tunis oraz amerykańskim Los Angeles FC. To właśnie meczem z drużyną z MLS Chelsea rozpoczęła swoją kampanię.
Chelsea 2:0 LAFC – Mercedes-Benz Stadium, Atlanta
Po krótkim pobycie w Filadelfii, gdzie drużyna była zakwaterowana podczas fazy grupowej, zespół poleciał do Atlanty na mecz otwarcia. Spotkanie ułożyło się po myśli Mareski – Pedro Neto otworzył wynik po świetnym podaniu Nicolasa Jacksona, a Enzo Fernández podwyższył prowadzenie po dośrodkowaniu debiutującego Liama Delapa. Swój debiut zaliczył również Dario Essugo, który zmienił Moisésa Caicedo w końcówce spotkania.
Flamengo 3:1 Chelsea – Lincoln Financial Field, Filadelfia
Po powrocie do Filadelfii drużynę zastała fala upałów sięgających 39°C. Brazylijczycy, lepiej przystosowani do takich warunków, wykorzystali to. Choć Neto ponownie dał prowadzenie Chelsea, Flamengo odwróciło losy spotkania po przerwie. Bramki Henrique, Danilo oraz trzecie trafienie, zdobyte tuż po czerwonej kartce dla Jacksona, sprawiły, że The Blues nie mieli już szans na wygranie grupy.
ES Tunis 0:2 Chelsea – Lincoln Financial Field, Filadelfia
W ostatnim meczu fazy grupowej Chelsea potrzebowała jedynie remisu, by awansować dalej. Maresca zdecydował się na kilka zmian w składzie – na boisku pojawili się m.in. Filip Jörgensen i Kiernan Dewsbury-Hall. Tosin trafił głową po dośrodkowaniu Fernándeza tuż przed przerwą, a chwilę później Delap zaliczył efektowne trafienie, otwierając swoje konto w barwach Chelsea. W końcówce wynik ustalił Tyrique George.
Benfica 1:4 Chelsea – Bank of America Stadium, Charlotte
Po dziewięciu dniach treningów w Miami drużyna udała się do Karoliny Północnej na starcie z Benfiką – pierwszym rywalem z Europy. Reece James zdobył bramkę z rzutu wolnego, ale pięć minut przed końcem spotkania, przerwano mecz na prawie dwie godziny. Po wznowieniu Di Maria wyrównał z rzutu karnego w doliczonym czasie gry. W dogrywce Benfica grała w dziesiątkę, co wykorzystali Nkunku, Neto i Dewsbury-Hall. Chelsea odniosła zasłużone zwycięstwo po niemal pięciogodzinnej rywalizacji.
Palmeiras 1:2 Chelsea – Lincoln Financial Field, Filadelfia
W ćwierćfinale The Blues ponownie zmierzyli się z brazylijskim zespołem – tym razem z Palmeiras. Cole Palmer dał prowadzenie po świetnym podaniu Chalobaha, ale tuż po przerwie młody Estevão, przyszły piłkarz Chelsea, popisał się pięknym golem. Mimo to londyńczycy zachowali zimną krew – bramkę samobójczą zdobył Agustín Giaya i to Chelsea zameldowała się w półfinale.
Fluminense 0:2 Chelsea – MetLife Stadium, Nowy Jork
W półfinale Klubowych Mistrzostw Świata Chelsea pokonała Fluminense i zameldowała się w wielkim finale. Oba gole zdobył João Pedro, który zaliczył znakomity występ w swoim pierwszym meczu w wyjściowym składzie The Blues.
Fluminense nieźle weszło w spotkanie, z czasem jednak Chelsea przejęła kontrolę nad grą i już w 18. minucie objęła prowadzenie po efektownym uderzeniu João Pedro z okolic pola karnego.
Brazylijczycy odpowiedzieli groźnym atakiem i byli bliscy wyrównania, jednak Marc Cucurella uratował zespół, wybijając piłkę z linii bramkowej. Do przerwy gra była wyrównana, choć to Chelsea sprawiała wrażenie drużyny bardziej konkretnej.
Po zmianie stron londyńczycy coraz mocniej dominowali, a drugi cios zadali w 56. minucie. Po przechwycie i szybkiej akcji João Pedro znów znalazł drogę do siatki, popisując się precyzyjnym strzałem, ustalając wynik spotkania. Brazylijczyk jest pierwszym piłkarzem Chelsea, który strzelił dwa gole w swoich dwóch pierwszych występach w barwach klubu od sierpnia 2014 roku, kiedy uczynił to Diego Costa. Dodatkowo jest pierwszym, który strzelił dwa gole w swoim pierwszym występie w barwach The Blues od czasu Michy'ego Batshuayiego. Belgowi ta sztuka udała się w meczu z Bristol Rovers w Pucharze Ligi w sierpniu 2016 roku.
🔵 @ChelseaFC's road to the Final...#FIFACWC
— FIFA Club World Cup (@FIFACWC) July 11, 2025
PSG w sezonie 2024/2025
Paris Saint-Germain zaliczyło historyczny sezon 2024/2025, sięgając po cztery trofea – mistrzostwo Francji, Puchar Francji, Trophée des Champions oraz Ligę Mistrzów – i awansując do finału Klubowych Mistrzostw Świata.
Zespół Luisa Enrique zdominował rozgrywki krajowe i międzynarodowe, stając się pierwszym francuskim klubem, który zdobył potrójną koronę, wieńcząc kampanię efektownym zwycięstwem 5:0 nad Interem Mediolan w finale Ligi Mistrzów. Ich droga do triumfu obejmowała aż osiem spotkań z angielskimi zespołami, w tym wyeliminowanie Liverpoolu, Aston Villi i Arsenalu w fazie pucharowej. Ousmane Dembélé rozegrał sezon życia, zdobywając 35 bramek, z czego 25 w 25 występach w ciągu pierwszych czterech miesięcy tego roku. Z kolei Vitinha był motorem napędowym zespołu, kontrolując środek pola zespołu. Ponadto Portugalczyk przebiegł największy dystans na tym turnieju: 69,4 kilometrów.
PSG zakwalifikowało się do KMŚ 2025 dzięki wysokiemu rankingowi UEFA w latach 2021–2024. W turnieju imponowali skutecznością, wygrywając pięć ostatnich meczów fazy pucharowej, z łącznym bilansem bramkowym 18:0.
Droga PSG do finału Klubowych Mistrzostw Świata 2025
Drużyna Luisa Enrique trafiła do grupy B, gdzie przyszło jej zmierzyć się z Atlético Madryt, Botafogo i Seattle Sounders.
Turniej rozpoczął się znakomicie – PSG rozgromiło Atlético 4:0 po dwóch golach Fabiana Ruiza oraz trafieniach Mayulu i Lee Kang‑ina. W kolejnym meczu paryżanie nieoczekiwanie ulegli Botafogo 0:1, co zmusiło ich do walki o wyjście z grupy w ostatniej kolejce. Tam nie zawiedli – zwycięstwo 2:0 nad Seattle Sounders po golach Kvaratskhelii i Hakimiego zapewniło im pierwsze miejsce i awans do fazy pucharowej.
W 1/8 finału PSG nie dało szans Interowi Miami, pokonując rywala 4:0 po dwóch golach João Nevesa oraz trafieniach Hakimiego i po samobójczej bramce Tomása Avilésa. W ćwierćfinale paryżanie mierzyli się z Bayernem Monachium i mimo gry w osłabieniu po czerwonych kartkach dla Lucasa Hernándeza i Williama Pacho, wygrali 2:0 – do siatki trafiali Désiré Doué i Ousmane Dembélé.
W półfinale PSG zmierzyło się z Realem Madryt i rozegrało jedno z najlepszych spotkań w swojej historii, ponieważ wygrali aż 4:0. Dublet ponownie ustrzelił Fabian Ruiz, a listę strzelców uzupełnili Dembélé i Gonçalo Ramos. Tym samym paryżanie zameldowali się w wielkim finale Klubowych Mistrzostw Świata, gdzie zmierzą się z Chelsea.
Skład PSG w meczu z Realem Madryt: Donnarumma; Hakimi, Marquinhos (c), Beraldo, Nuno Mendes (Lee 79’); João Neves, Vitinha, Fabian Ruiz (Zaire-Emery 66’); Doué (Mayulu 66’), Dembélé (Gonçalo Ramos 59’), Kvaratskhelia (Barcola 59’).
📺 @PSG_inside's run to the Final.#FIFACWC
— FIFA Club World Cup (@FIFACWC) July 11, 2025
Historia meczów bezpośrednich pomiędzy Chelsea a PSG
Chelsea i Paris Saint-Germain spotkają się po raz dziewiąty w europejskich rozgrywkach, choć po raz pierwszy poza Ligą Mistrzów. Dotychczasowe osiem starć to głównie pamiętne mecze w fazie pucharowej najważniejszych klubowych rozgrywek na Starym Kontynencie.
Pierwszy pojedynek miał miejsce we wrześniu 2004 roku w fazie grupowej – Chelsea wygrała wtedy 3:0 po dwóch trafieniach Didiera Drogby. Prawdziwa rywalizacja rozpoczęła się jednak dekadę później, gdy obie drużyny mierzyły się trzy sezony z rzędu w fazie pucharowej.
W ćwierćfinale sezonu 2013/14 londyńczycy odrobili straty z pierwszego meczu (1:3 w Paryżu), wygrywając na Stamford Bridge 2:0. Bramki Schürrle i Demby Ba zapewniły awans dzięki zasadzie goli na wyjeździe. Rok później PSG się zrewanżowało – mimo czerwonej kartki dla Zlatana Ibrahimovicia w pierwszej połowie rewanżu, paryżanie po dogrywce i golach Luiza oraz Silvy wyeliminowali Chelsea. Trzeci dwumecz, rozegrany w sezonie 2015/16, również zakończył się zwycięstwem PSG – dwukrotnie wygrali po 2:1 i przeszli do ćwierćfinału.
Bilans dotychczasowych spotkań jest wyrównany: dwa zwycięstwa Chelsea, trzy remisy i trzy porażki. Nadchodzący finał Klubowych Mistrzostw Świata będzie pierwszym starciem tych ekip poza Europą i jednocześnie pierwszym międzynarodowym finałem między klubami z Anglii i Francji.
Ostatnie pięć spotkań między Chelsea a PSG:
- 04.2014: LM, ćwierćfinał, rewanż – Chelsea 2:0 PSG (Schürrle, Ba)
- 02.2015: LM, 1/8 finału, 1. mecz – PSG 1:1 Chelsea (Ivanović)
- 03.2015: LM, 1/8 finału, rewanż – Chelsea 2:2 PSG (Cahill, Hazard z karnego)
- 02.2016: LM, 1/8 finału, 1. mecz – PSG 2:1 Chelsea (Mikel)
- 03.2016: LM, 1/8 finału, rewanż – Chelsea 1:2 PSG (Diego Costa)
Chelsea v PSG past results. pic.twitter.com/fnU5wCG7O1
— Frank Khalid OBE (@FrankKhalidUK) July 11, 2025
Analiza statystyczna przed finałem pomiędzy Chelsea a PSG
Pierwsza połowa może okazać się kluczowa, biorąc pod uwagę, jak szybko PSG potrafi wejść w mecz. Szczególnie było to widoczne w starciu z Realem Madryt, gdy już w 9. minucie na tablicy wyników widniał rezultat 2:0. Francuzi zdobyli już łącznie 10 bramek przed przerwą w tegorocznych Klubowych Mistrzostwach Świata – więcej ma tylko Bayern (11). Ich współczynnik oczekiwanych goli (xG) w pierwszych połowach wynosi 5,85 i ustępuje jedynie Manchesterowi City (6,18).
Chelsea jednak nie będzie łatwym przeciwnikiem. Londyńczycy nie stracili jeszcze gola w pierwszej połowie żadnego meczu tego turnieju. Co więcej, dopuścili rywali do zaledwie 0,85 xG przed przerwą – to najlepszy wynik spośród wszystkich drużyn, mimo że rozegrali więcej spotkań niż większość uczestników.
Chelsea prezentuje imponującą różnorodność w ofensywie, ponieważ ostatnie 10 bramek The Blues (nie licząc goli samobójczych) zdobyło aż dziewięciu różnych zawodników. Jedynym, który trafił więcej niż raz, jest João Pedro – autor obu goli w półfinale z Fluminense. Brazylijczyk ogółem świetnie prezentował się w ostatnich tygodniach, gdyż ma już siedem bramek w ostatnich dziewięciu meczach, licząc występy w Brighton i Chelsea.
Uwagę PSG powinien też przykuć Cole Palmer. Na Klubowych Mistrzostwach Świata tylko dwóch zawodników wykreowało więcej szans z gry niż on (9). W półfinale z Fluminense Palmer stworzył trzy okazje i zanotował stuprocentową celność podań (27/27), stając się drugim piłkarzem w turnieju, który połączył minimum trzy wykreowane sytuacje i 100% skuteczności podań (przy co najmniej 20 próbach) – po Rayanie Aït-Nourim z Manchesteru City.
Świetną formę prezentuje także Enzo Fernández. Argentyńczyk w KMŚ zanotował już trzy asysty, dzięki czemu jest liderem tej klasyfikacji. 24-latek ma także najwięcej asyst spośród wszystkich zawodników Premier League we wszystkich rozgrywkach w 2025 roku (9 – ex aequo z Morganem Rogersem i Anthonym Elangą).
Trevoh Chalobah wyróżnił się w półfinale z Fluminense stuprocentową celnością podań – 54/54. To drugi najlepszy wynik turnieju pod względem liczby celnych podań bez pomyłki, zaraz po Jonathanie Tahu z Bayernu Monachium (67/67 przeciwko Boca Juniors).
PSG również może pochwalić się znakomitymi indywidualnościami, a na czoło wysuwa się wspomniany wcześniej Ousmane Dembélé. Jego gol i asysta przeciwko Realowi Madryt w pierwszym meczu w wyjściowym składzie podczas tego turnieju dały mu już 36 udziałów przy bramkach zespołu w 2025 roku (27 goli, 9 asyst) – to o pięć więcej niż jakikolwiek inny piłkarz z topowych lig Europy w tym roku kalendarzowym.
Do wyjściowego składu paryżan aspiruje również Bradley Barcola. Choć rozpoczął w podstawowej jedenastce tylko 26 z 41 meczów PSG w 2025 roku, może pochwalić się aż 18 asystami – to cztery więcej niż jakikolwiek inny zawodnik w czołowych ligach Europy. Barcola notuje asystę średnio co 129 minut.
Na uwagę zasługuje także praca PSG w środku pola, gdzie wyróżnia się Vitinha. Portugalczyk zanotował co najmniej 100 podań aż w pięciu meczach tegorocznego turnieju – żaden inny zawodnik nie dokonał tego więcej niż raz, z wyjątkiem Tosina Adarabioyo z Chelsea, który dwukrotnie przekroczył granicę stu podań.
Główny arbiter spotkania: Alireza Faghani (Australia) – 47-letni sędzia ma bogate doświadczenie na arenie międzynarodowej – sędziował m.in. finał turnieju piłkarskiego mężczyzn podczas Igrzysk Olimpijskich w Rio w 2016 roku, w którym Brazylia pokonała Niemcy po rzutach karnych. Był także arbitrem na dwóch ostatnich mundialach – w Rosji w 2018 roku oraz w Katarze w 2022. Podczas tegorocznych Klubowych Mistrzostw Świata prowadził już trzy spotkania: mecz otwarcia pomiędzy Interem Miami a Al Ahly, starcie fazy grupowej Bayern Monachium – Boca Juniors oraz ćwierćfinałowe zwycięstwo Chelsea nad Palmeiras. Finał będzie jego czwartym spotkaniem na tym turnieju. Faghani jest dwukrotnym laureatem nagrody Azjatyckiej Konfederacji Piłkarskiej dla Sędziego Roku i uznawany jest za jednego z najbardziej doświadczonych arbitrów spoza Europy.
Przewidywany skład Chelsea:
Sánchez; Gusto, Chalobah, Colwill, Cucurella; Caicedo, Enzo; Neto, Palmer, Nkunku; Pedro
- Źródło: własne
Najnowsze atykuły

James: Marzyłem o tym od dziecka
14.07.2025 14:02
Skrót: Chelsea 3:0 PSG
14.07.2025 13:52
OFICJALNIE: Zak Sturge odchodzi do Millwall
14.07.2025 13:50
Neto: To zwycięstwo dedykuję Diogo i Andre
14.07.2025 13:44
Konferencja prasowa Enzo Mareski po meczu z Paris Saint-Germain
14.07.2025 10:31
Składy: Chelsea FC vs. Paris Saint-Germain FC
13.07.2025 19:47
The Telegraph: Crystal Palace przymierza się do wypożyczenia Acheamponga
13.07.2025 15:39
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Yes, yes, yes!!!!
Mamy to.
Chelsea Klubowym Mistrzem Świata!!!!!!
KTBFFH
Chelsea pierwszym Mistrzem nowego formatu!!!
Yupi ja jej ;)
Gdzie są te Wasze przewidywania-eksperci ? Gdzie są Ci co wieszczyli naszą klęskę?
Ja jestem :)
Też czułem, że to mecz do wygrania, byliśmy rozpędzeni plus w końcu mamy egzekutora w osobie Joao Pedro!!!
Wrócił Zimną Palmer :)
Gramy w 10 - Nkunku wszedł
Psg też doczekali sie chamy
Powoli studzimy mecz. I dobrze. Trzeba to dowieźć.
KTBFFH
I Gusto jako prawy nie odwrócony jednak daje rade co?
Dziś daje radę, oby tak dalej to z listy ransferowej będzie można wykreślić Po.
To był karny.... bez jaj
No sciagnal go przez koszulkę do parteru i że tego var nie sprawdzal? w drugą stronę by byl. sędzia chyba nie chciał dobijać PSG ale mało to sprawiedliwe
O chuj Sanchez interwencja turnieju o.O
Dziś paradoksalnie przy 2 golach Palmera i jednej jego asyscie zawodnik meczu :)
Przed meczem wątpiłem. Przepraszam ? ależ my chodzimy pięknie. Duet Palmer Pedro niszczą z przodu . Piękny bródźmy mieli dodatek na koszulkach ;)
Palmer wrócił na PS czyli tam gdzie grał u Pochetino, Gusto bardziej ofensywnie nastawiony i od razu lepiej to wygląda. Nie.a odwacanych obrońców
Też tak to widzę. Plus w końcu jest grajek przed Palmerem, który ma skuteczność!
Największy przegrany to Madueke, gościu co zaprzepaścił szansę na puchar, i po co? Żeby dołączyć do śmiesznego klubiku xD
I tak medal dostanie
Madueke to przynajmniej jest nieobecny więc nie gra a taki Dziakson to teraz będzie przyspawany do lawki ;P
Można śmiało stwierdzić, że to najlepsza I połowa od kiedy mamy trenera wuefiste
Okazuje się, że nie taki wfista ;)
Co tu się dzieje. Pedro obudził nam Zimnego Palmera. Ten atak to ogień. Niech tylko nie zawalą tej 2 połowy
:)
No dobrze że Dzakson siedzi na ławie, a nasz bramkarz.... co mu się stało ???
Dzeksonik to nie powinien siedzieć na ławce, tylko w samolocie w drodze do innej drużyny :D
No dobrze że Dzakson siedzi na ławie, a nasz bramkarz.... co mu się stało ???
No dobrze że Dzakson siedzi na ławie, a nasz bramkarz.... co mu się stało ???
Ale Sanchez dzisiaj broni. A jakie piękne dalekie zagrania do Gusto
Niewierze... Co tu się dzieje? To jest jakiś szok. Odrodzenie Palmera i strzelba odpalona. Jakie zagranie do Jao
I co kurwa płaczki ? Które liczyły ile dostaniemy ? Do pewnie śpią dzieci
Joao Brawo. 3:0!!!!!!!
KTBFFH
O kurła nawet najwięksi optymiści chyba na to nie liczyli, piękny Pedro
No jestem w szoku. Brawo
Palmer kopiuj wklej :D
2:0. Brawo Cole. Brawo Cole.
KTBFFH
Grają jak nigdy dobrze za Mareski . Pierwszy dobry mecz w końcu! Czyżby maszyna ruszyła po roku ?
Jest. Brawo Cole! 1:0.
KTBFFH
no za drugim razem zrobił swoje :) brawo
Paaaalmmmeeeeer :D Gusto trochę przekombinował ale sie udało :D
Całkiem dobrze to wygląda, Palmer był naprawdę blisko.
Gramy.
KTBFFH
Dawać Panowie dawać! Jadąca wiara!!!
Gramy finał z piekielnie trudnym przeciwnikiem i pierwszy raz w tym turnieju nie jesteśmy faworytami. Taktyka, jak to w piłce, prosta - wyłączyć kompleks uderzeniowy przeciwnika i spróbować samemu coś ukuć. Pytanie tylko kim i jak??????
Skład: Sanchez - Chalobah/Tosin/Colwill/Cucu - Caicedo/Enzo - Neto/Palmer/JP - Delap
KTBFFH
Panowie trzeba zawsze WIERZYĆ, aż do końca!! Wiadomo że PSG są faworytami, bo to aktualni mistrzowie Europy. Ale pomyślcie co będzie jak wygramy. Zamkniemy twarze całemu światu, albo nawet na odwrót bo wszyscy zrobią :OOO
Przez kolejne 4 lata, zwycięzca tego meczu będzie mógł się nazywać Mistrzami Świata!!! Tak jak powiedział Didier Drogba: "My mamy to w DNA, BELIEVE, BELIEVE!"
Się nam kolega rozmarzył.
Oby dziś nas nowy Pedro znowu pokazał swoją świetną jakość. RJ powinien grać od samego początku. Ciekawe jak tam Caicedo czy jest na 100% zdrowy. Oczywiście Paralityk out.
Liczę na skład bez gusto.chalobaha.enzo.nkunku. to może się nie pogrążą.
Jedyna opcja żeby to wygrać to musimy mieć dzień konia i PSG musi nas zlekceważyć inaczej kaplica. Tak czy srak dojście w finału to sukces.
Żeby było jasne nie obwiniajmy teraz pilkarzy. Winny jest masakreska. Że doprowadził bardzo dobrych i klasowych piłkarzy do przeciętnych. Ale on uważa że to jest świetny sezon. I co najgorsze amerykanie też tak myslą.
Głupoty gadasz. Wróciliśmy do Światowego obiegu, Enzo,Cucurella I Caiseido grają lepiej niż przed Maresą.
Wygraliśmy puchar kuzyna Myszki Miki! Jednak to zawsze trofeum do gabloty.
Po tym jak nam zespół rozjebano po ruskim ataku to w końcu widać światełko w tunelu.
Obyśmy wygrali z tym przereklamowanym zespołem!
Uświadom sobie że chelsea to drużyna za ponad miliard euro. A gramy jak za 100 baniek.
Nie wiem skąd twoja wiedza. Ale cucu czy caicedo w brighton grali na takim samym poziomie co teraz. Dla niektorych niepotrzebny jest trener żeby być w formie.
A co do enzo to dużo mu brakuje do optymalnej formy.
Przed przejściem do Nas Maresci Enzo zawodził, Caiseido grał bez szału, Cucurella był przez kibiców sprzedawany, takie błędy w obronie popełniał a w ataku nie był skuteczny.
Teraz ta 3ka to światowy poziom. Ba, Caiceido to najlepszy dla mnie dp na świecie.
Oby dzisiaj to wymienieni zawodnicy udowodnili ;)
Zapowiada się lanie, pytanie tylko w jakim wymiarze. Mamy za słabą obronę żeby to wygrać. Gusto, Collwill są średniakami w bronieniu. Cucurella też pewnie da się objechać kilka razy. Przewiduję po meczu falę opini że trzeba kupić klasowego stopera "żeby Collwill miał się od kogo uczyć". A tak naprawdę chodzi o to żeby miał kto za niego czyścić, bo jest przereklamowanym średniakiem.
Nie zgadzam się z tą opinią. Ani Gusto, ani Colwill bronić nie potrafią więc nie są średniakami tylko beznadziejami i obaj powinni zostać sprzedani.
Mamy prawdziwego prawego obrońcę, ale szlajamy go po różnych pozycjach, więc Gusto może ewentualnie zostać do rotacji i gry w CCup i FACup.
Na pozycji Colwilla mamy jeszcze Badiashile, który jest jeszcze gorszy i Veigę, który nie chce u nas grać. Zakup SO z lewą nogą to mus po prostu.
KTBFFH
A ja się z wami nie zgodzam co do colwilla. To b.dobry obrońca. Tylko potrzebuje trenera. Co do gustava to zgoda nic z niego nie będzie.
Veiga to też dramat. Tylko do sprzedaży
Mi ciągle szkoda jest sprzedawać Gusto, bo na swojej nominalnej pozycji był dobry. Jak Mareska zostanie zwolniony po sezonie i przyjdzie ktoś grać taktyką bez odwracania obrońców to Gusto będzie jak znalazł. A co do Jamesa to jego regularna gra może być zasługą tego, że nie ora ciągle po prawej stronie jak kiedyś. Tego nie wiemy.
Mi ciągle szkoda jest sprzedawać Gusto, bo na swojej nominalnej pozycji był dobry. Jak Mareska zostanie zwolniony po sezonie i przyjdzie ktoś grać taktyką bez odwracania obrońców to Gusto będzie jak znalazł. A co do Jamesa to jego regularna gra może być zasługą tego, że nie ora ciągle po prawej stronie jak kiedyś. Tego nie wiemy.
Zapowiada się lanie, pytanie tylko w jakim wymiarze. Mamy za słabą obronę żeby to wygrać. Gusto, Collwill są średniakami w bronieniu. Cucurella też pewnie da się objechać kilka razy. Przewiduję po meczu falę opini że trzeba kupić klasowego stopera "żeby Collwill miał się od kogo uczyć". A tak naprawdę chodzi o to żeby miał kto za niego czyścić, bo jest przereklamowanym średniakiem.
Gdzie zajebisty Cucurella miałby dać się wydymać w dupę franzuzikom?!!!
Na niego to można liczyć plus może coś jeszcze zajebie tym cwaniaczkom ;)
Coś każdy tu ma za duży respekt do tych francuskich pizdeczek.
2:1 dla Naszych :D
Ważne, żeby James grał za Mało.
Imo to progres u bardzo wielu zawodników widać w ostatnim czasie. Nawet u Colwilla, choć idzie mu to najwolniej ze wszystkich śo. Ja tam takim optymistą jednak nie jestem i obawiam się porażki. Kibicuję z całego serca naszym i obym się pomylił
cucu to będzie miał przejebane po jego stronie będą latać hakimi i doue. a powiedz kto mu pomoże enzo? neto?
Przynajmniej rywal nie będzie murował bramki więc może coś po kontrze ustrzelimy. Ciekawe czy Jan Paweł znów zabłyśnie bo wejście miał kozackie.
Wydaje sie ze PSG gra to co Maresca chciałby widzieć u nas. Tam też nie ma przywiązania do jednej pozycji i obrońcy grają w ataku a jak trzeba to wszyscy bronią. Martwi dalej nasza obrona z bramką na czele ale okienko jeszcze długie. Może jak dziś dojdzie do kolejnego wylewu między słupkami to jednak sie zaangażują w poszukiwanie pewniejszej jedynki.
Życzeniową 2:1 dla nas byle by nie wyjść obsranym od początku na murawę.
Ten finał i tak już jest sukcesem, zarówno pod względem sportowym jak i finansowym. Zwycięstwo wydaje się mało prawdopodobne, ale już nie takie rzeczy w piłce widzieliśmy, liczy się dyspozycja dnia, szczęście. Ten mecz może też pokazać na jakim faktycznie etapie jest zespół Mareski. oby tylko nie było kompromitacji w stylu Interu XD
Bardzo podobnie widzę sprawę ;)
Oby się Nam udało i powrót na szczyt stanie się faktem :D
Teoretycznie rzecz ujmując, potrzeba cudu, żeby myśleć o zwycięstwie. PSG to jest ekipa kompletna, która funkcjonuje bez zarzutu i na dodatek niesamowicie efektywnie. Dla mnie osobiście to jest jeden z największych paradoksów piłki ostatnich lat - wydali mnóstwo złota na wielkie i znane nazwiska, ale właśnie te nazwiska sukcesu im nie przyniosły. Nagle, jak tych wszystkich wielkich piłkarzy zabrakło, zaczęli demolować rywali i zdobyli Ligę Mistrzów. Niezwykłe.
Na pocieszenie pozostaje fakt, że ani w 2012 roku, ani dziewięć lat później też nie byliśmy faworytami. O ile w 2021 nasza gra wyglądała bardzo dobrze (choć Man City wydawali się być wciąż lepsi od nas), o tyle w finale z Bayernem wydawało się, że nasz triumf totalnie nie wchodzi w grę. Jak się sprawy potoczyły, wszyscy wiemy.
Nie mam zamiaru nakręcać nadmiernego optymizmu. Wskazuję tylko, że przed pierwszym gwizdkiem meczu nikt jeszcze nie wygrał. Piłka nożna nie takie rzeczy widziała. Nasuwa mi się skojarzenie z finałem Ligi Europy sprzed roku. Wszystkim się wydawało, że Bayer Leverkusen postawi kropkę nad "i" w swoim sezonie marzeń, a tymczasem Atalanta zaskoczyła świat.
Czy Chelsea stać na coś takiego? Nawet jeśli jest na to 1% szans, to trzeba zawalczyć o niespodziankę. Ja właśnie na to liczę i tego oczekuję - po prostu ze wszystkich sił postarajmy się zawalczyć o końcowy sukces. Nie będę mieć żalu o porażkę, ale niech to się stanie po ostrej walce.
To jest co najmniej 40 % szans :)
Co do reszty to w pełni się zgadzam.
Psg z przegrywa stali się super silną drużyną.
Jednak my już z takimi wygraliśmy, mimo dużo mniejszych szans.
Teraz mamy dużo lepszy atak a słabszą obronę, mam nadzieję, że mimo wszystko ich ojebiemt tak jak k. z monachium i srasy ;)