Palmeiras odprawione z kwitkiem, ale nie uciekamy od brazylijskich przeciwników. W półfinale Chelsea spotka się z Fluminense, które w trakcie Klubowych Mistrzostw Świata już pokazało na co ich stać. O ile okażą się wymagający dla The Blues? Tego się dowiemy o 21:00 we wtorek!

Podsumowanie meczu Chelsea z Palmeiras

Było to kolejne starcie, w którym Niebiescy narzucali ton. W przeciwieństwie za to do spotkania z Benfiką zabrakło tym razem większych eksperymentów taktycznych, stąd Cole Palmer grał bliżej preferowanej przez siebie prawej strony boiska. Nie ulega wątpliwości, że sprawiał stamtąd niemałe zagrożenie, co potwierdził zdobytym pierwszym od dawna golem z gry. Ponownie widzieliśmy ten chłodny umysł, oparty na pięknej grze z piłką i szukaniem swojej szansy z okolic szesnastego metra.

Z meandrów taktycznych warto wyróżnić także aspekt gry obronnej. Co prawda podopieczni Mareski stracili gola, aczkolwiek przy 0,93 xG można jasno powiedzieć, że ten był spodziewany. Wszelkie statystyki, jak i przysłowiowy tekst oka mówi jasno, że gra w pierwszej tercji Chelsea wygląda coraz lepiej, co przekłada się w znacznym stopniu na poprawę ogólną kontroli nad meczem.

Wyjątkowo musimy napisać o strzelcu gola zza barykady, czyli o Estêvão. Messinho od dawna rozbudzał wyobraźnie fanów Chelsea, którzy o jego grze słyszeli tylko z nagłówków gazet. Jego występ był idealną okazją do pokazania swoich możliwości. Strzelona przez 18-latka pięknej urody bramka potwierdziła, że wykorzystał tę szansę w pełni. Po końcowym gwizdku poszedł zamienić kilka słów z przyszłymi kolegami z zespołu. Palmer jest przekonany, że młodzian nie zrozumiał ani jednego słowa wypowiedzianego przez Anglika (co raczej nikogo nie dziwi, jeżeli komukolwiek było dane posłuchać akcentu „Colda”). Niemniej sama interakcja rzuciła jasny, niewerbalny przekaz - czekamy aż to powtórzysz na Stamford Bridge!

UP THE CHELS!!! 🔵✊ pic.twitter.com/L1PwOYBSBb

— Chelsea FC (@ChelseaFC) July 5, 2025

Patrząc na samą Campeonato Brasileiro Série A wynika, że czeka na nas teraz prostszy przeciwnik. Jakby nie patrzeć, w minionej kampanii Palmeiras zajęło drugie miejsce, a Fluminense dopiero trzynaste. Przy czym „Drużyna Wojowników”, jak zwykło się ich nazywać, oddają całych siebie na turnieju i wyrastają powoli na niemałą rewelację.

Fluminense - zespół grający duszą

Nikt za bardzo się nie spodziewał aż tak udanego wyniku Tricolor Flu Fluzão. Na tle reszty brazylijskich ekip wydawali się być najgorszą ekipą. Nie ma co się dziwić, gdyż rok temu w dość późnym etapie rozgrywek ligowych zapewnili sobie utrzymanie. Usta krytykom zaczęły się zamykać już po pierwszym ich meczu w grupie na KMŚ, gdzie bezbramkowo zremisowali z Borussią Dortmund. Kto jednak oglądał ten pojedynek, ten wie że to Brazylijczycy byli stroną dominującą i mogli po końcowym gwizdku czuć niesmak.

Największe zaskoczenie nastąpiło jednak przy okazji ⅛ finału z Interem. Na tle finalisty Ligi Mistrzów i wicelidera Serie A, Fluminense wyglądało blado i było skazywane na pożarcie. Ostatecznie zdołali dokonać niemożliwego i pokonali ich pewnym wynikiem 2:0. Czy było to w świetnym stylu? Cóż, nie do końca. Wręcz można powiedzieć, że Flu pokonało Nerazzurrich ich własną bronią, spod tytułu pragmatycznego futbolu, opartego na kontry.

Co jednak trzeba uznać za kluczowe? Wpływ nikogo innego jak byłego zawodnika Chelsea, Thiago Silvy. W sieci furorę zrobiła jego wypowiedź przedmeczowa. W swojej emocjonalnej i płonnej przemowie chciał przekazać innym, że nie mogą odkładać swoich planów na potem. Poświęcenie zespołu było widoczne gołym okiem i poza umiejętnościami piłkarskimi, na murawie zostawili także całą swoją duszę.

Thiago Silva's speech to his Fluminense teammates before they beat Inter Milan 🗣️

A true leader ✊pic.twitter.com/gMbXhr2Jcl

— BeSoccer (@besoccer_com) July 4, 2025

Wpływ 40-latka nie kończy się tutaj. W końcowych minutach otwarcie zasugerował zmiany taktyczne trenerowi, które Renato Gaúcho postanowił zastosować. Na koniec swojej przygody przy SW6 Thiago mówił, że jego ambicję jest aby zostać trenerem. Jak widać nie kończy z tym do końca kariery i już teraz stara się sprawdzić swoje umiejętności w boju. Bo tym właśnie jest dla Fluminense gra w Klubowych Mistrzostwach Świata - bojem w drodze po glorię i chwałę.

Thiago Silva (40) is not only the leader of the Fluminense defence - he also single-handedly changed the team's tactics last game 🤯🧠 pic.twitter.com/Qe7nvPwODy

— 433 (@433) July 4, 2025

Kontuzje i zawieszenia

Do gry wraca Moisés Caicedo, który wcześniej pauzował za kartki. Jego miejsce „uzupełnili” Colwill z Delapem. Gdzie nieobecność napastnika jest dość prosta do uzupełnienia, tym bardziej że dołączył do Chelsea João Pedro, tak gorzej jest ze środkowym obrońcą. Naturalnym zmiennikiem Levia jest Badiashile, który jest aktualnie kontuzjowany. Z tego względu z dużym prawdopodobieństwem w środku zobaczymy dwóch prawonożnych środkowych obrońców.

Ciekawie wygląda sytuacja z Reecem Jamesem. Kapitan był wpisany w wyjściowej kadrze na mecz z Palmeiras, na który ostatecznie nie wyszedł, a jego miejsce zajął Andrey Santos. Wszystkim wydawało się, że złapał po raz kolejny kontuzję i każdy czekał na wiadomość na jak długo. Domysły te zdementował sam Anglik, który uspokoił swoich fanów relacją na Instagramie. Z niej jasno wynika, że pozostaje do dyspozycji Mareski. Oprócz tego uraz miał złapać Roméo Lavia, ale nie wiemy na ile poważny. Sam Maresca określił to jako niewielki problem.

Reece James on Instagram: "im fit and well. see you on tuesday."#CFC pic.twitter.com/2vfQ8WpW1U

— Tom Coley (@tomcoley49) July 5, 2025

Sędzia: François Letexier. Francuski sędzia, który od 2017 roku jest także arbitrem międzynarodowym. Jego największym osiągnięciem było prowadzenie finału Euro 2024 pomiędzy Hiszpanią, a Anglią. Jako ciekawostkę warto dodać, że zawodowo wykonuje również zawód komornika sądowego.


Przewidywany skład Chelsea:
Sánchez; James, Tosin, Chalobah, Cucurella; Fernández, Caicedo; Neto, Palmer, João Pedro; Jackson

Author: Hubson

Hubert Anuszkiewicz

Niebieskim kibicuję od 2012 roku, głównie przez występy na Euro Fernando Torresa. Na krajowym podwórku wspieram Zagłębie Lubin.

Poza piłką uwielbiam historię, głównie byłej Jugosławii. KTBFFH

Źródło: własne