
Warszawa zdobyta! Wygrywamy po spokojnej grze i całkowitej dominacji. Legia Warszawa 0:3 Chelsea FC
Dodano: 10.04.2025 20:37 / Ostatnia aktualizacja: 10.04.2025 20:59W pierwszym ćwierćfinałowym meczu Ligi Konferencji Chelsea pokonała Legię Warszawa 3:0. Wszystkie trafienia padły w drugiej połowie, a na listę strzelców wpisali się Tyrique George i Noni Madueke (dwukrotnie). The Blues całkowicie zdominowali warszawską drużynę, a ich zwycięstwo mogło być jeszcze bardziej okazałe.
Pierwsza połowa rozczarowała. Chelsea miała przytłaczającą przewagę w posiadaniu piłki, ale nie potrafiła jej wykorzystać. Podopieczni Enzo Mareski wymieniali mnóstwo podań, budowali ataki pozycyjne, które nie kończyły się jednak wejściami w pole karne czy celnymi uderzeniami.
Na pierwsze groźne uderzenie na bramkę Legii Warszawa czekaliśmy ponad pół godziny. Kiernan Dewsbury-Hall przechwycił piłkę po zablokowanym uderzeniu Cole'a Palmera i oddał techniczny strzał, ale Kacper Tobiasz zdołał wybić piłkę na rzut rożny.
Minuty mijały, a Chelsea bezskutecznie atakowała bramkę rywali. Kolejne ataki nie przynosiły skutku, a Legioniści nie tracili koncentracji. Tuż przed przerwą, w doliczonym czasie pierwszej połowy, dobre uderzenie głową oddał Dewsbury-Hall, ale piłka minęła słupek.
Po przerwie Chelsea szybko osiągnęła to, czego nie była w stanie osiągnąć przez pierwsze 45 minut. Cztery minuty po wznowieniu gry Reece James uderzył spoza pola karnego, Kacper Tobiasz zdołał co prawda odbić piłkę, ale dopadł do niej Tyrique George, który technicznym uderzeniem skierował ją do bramki.
Kilka minut później Niebiescy podwyższyli prowadzenie. Po szybkiej akcji Jadon Sancho odnalazł w polu karnym Noniego Madueke, a ten ze stoickim spokojem pokonał bramkarza Legionistów.
Wraz z upływem minut na boisku robiło się coraz więcej wolnego miejsca, gdyż piłkarze Legii powoli opadali z sił. Chelsea łatwiej było dochodzić do sytuacji strzeleckich. Ładny strzał oddał Jadon Sancho, ale Tobiasz ponownie zaliczył dobrą interwencję. Chwilę później na bramkę gospodarzy uderzał też Kiernan Dewsbury-Hall, ale piłka przeleciała tuż nad bramką.
W 73. minucie The Blues mieli znakomitą okazję na strzelenie trzeciego gola, ale Christopher Nkunku nie wykorzystał rzutu karnego podyktowanego po faulu na Dewsbury-Hallu. Mimo to, Niebiescy nie dali za wygraną, przejęli piłkę i przeprowadzili szybką akcję, która dała im gola. Jadon Sancho zagrał wzdłuż linii bramkowej, a Noni Madueke ponownie zamknął akcję skutecznym uderzeniem.
W końcówce Chelsea kontrolowała przebieg spotkania i nie dawała Legii szansy na rozwinięcie skrzydeł. Podopieczni Enzo Mareski oszczędzali siły i spokojnie dograli spotkanie do ostatniego gwizdka.
Legia Warszawa 0:3 Chelsea FC (0:0). Bramki: Tyrique George 49', Noni Madueke 57', 74'
Legia Warszawa: Kacper Tobiasz; Paweł Wszołek (Patryk Kun 53'), Radovan Pankov, Steve Kapuadi, Rúben Vinagre; Maxi Oyedele (Mateusz Szczepaniak 83'), Rafał Augustyniak (c), Juergen Elitim (Claude Gonçalves 75'); Kacper Chodyna (Wahan Biczachczian 83'), Luquinhas (Tomáš Pekhart 75'), Ryōya Morishita
Chelsea FC: Filip Jørgensen; Josh Acheampong, Tosin Adarabioyo (Levi Colwill 46'), Benoît Badiashile, Malo Gusto (Mathis Amougou 75'); Reece James (c) (Marc Cucurella 58'), Kiernan Dewsbury-Hall; Tyrique George (Shim Mheuka 75'), Cole Palmer (Noni Madueke 46'), Jadon Sancho; Christopher Nkunku
- Źródło: własne
Najnowsze atykuły

Wnioski pomeczowe: Chelsea 1:2 Legia Warszawa
18.04.2025 10:27
James: To będzie siedzieć z tyłu głowy, przegraliśmy mecz, którego nie powinniśmy byli przegrać
18.04.2025 09:21
Cucurella: Gramy dla Chelsea, więc musimy wygrywać każde spotkanie
18.04.2025 08:53
Składy: Chelsea FC vs. Legia Warszawa
17.04.2025 19:48
Dewsbury-Hall: Nie odpuścimy Legii
17.04.2025 16:14
Gusto: Każdy mecz musimy grać z nastawieniem na zwycięstwo
17.04.2025 12:04
Transmisja Chelsea - Legia Warszawa. Gdzie oglądać? (17.04.2025)
17.04.2025 10:11
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Mecz jaki był każdy widział. Pewne zwycięstwo nad bardzo słabą Legią, która swój jedyny celny strzał oddała 89 minucie.
Awans praktycznie zapewniony i można skupić się nad ligą, w której w niedzielę podejmujemy u siebie Ipswich, który tylko cud może uratować przed spadkiem. Jesteśmy faworytami i musimy ten mecz wygrać i, niejako przy okazji, ostatecznie pogrążyć The Tractor Boys.
KTBFFH
Zagraliśmy z Legią na ile nam pozwolił przeciwnik, wynik zadawala, jest ok w 80% mamy awans.
Ale już z Brendford 0:0 tak dobrze nie było,mimo sporo sytuacji z naszej strony, właśnie tak było bo Brendford postawiło się nam dość solidnie,i wtedy nie mamy możliwości grając słabo, zrobić coś z niczego.
W niedzielę będziemy z pewnością zmęczeni, roszady w składzie są jak najbardziej przewidziane,i zobaczmy na ile nam to pozwoli,czy uda się wygrać i zdobyć 3 pkt.
Byłem na tym meczu, Legia wyglądała jak jakieś San Marino , zero walki proste straty, wybijanie piłki byle jak najdalej. Dlatego uważam, że Chelsea skromnie wygrała jak na takiego słabego rywala. Cieszy fakt że mogłem zobaczyć moją ulubioną drożynę na żywo , co prawda w sektorze Legi więc nie było jak się cieszyć z bramek :).
Sporo zmian co cieszy . Minuty wychowanków cieszą , wynik jest ok i do przewidzenia i bramka wychowanka to super sprawa i to tyle plusów . Pierwsza połowa strasznie monotonna , Nkunku zmarnowany karny i dalej bez błysku , szkoda że Palmer nic nie zdobył do statystyk ale koledzy nie pomagali . Sancho słabo i na ławkę już lepiej niech gra George . Na minus też na pewno końcówka meczu bo skoro trener ustawia drużynę na cały mecz utrzymywania piłkę a potem na ostatnie 5-10 ja oddają bez sensu .
Palmer nic nie zdobył bo grał całe 45 minut na pół gwizdka, pewnie dlatego że zapewne ma zagrac 80-90 minut z Ipswich. Sancho słabo? Kręcił zawodnikami legii jak chciał w większości sytuacji, wiele razy kreował sytuację i dał dwie bardzo dobre asysty do Madueke, w zasadzie 3 najlepszy zawodnik w tym meczu w naszej ekipie. Na plus dodałbym jeszcze KDH który zagrał (przynajmniej dla mnie) niespodziewanie dobrze jak na jego standard nawet w LKE.
No i pięknie Madueke wjechał w legionistów bez mydła;) Cieszy napewno bardzo bramka George'a, mam nadzieję że chłopak będzie dostawać minuty do końca sezonu w takich meczach jak ten albo w końcówkach PL bo zawsze miło wiedzieć wychowanka z dobrym występem na koncie. Rewanż to formalność tak samo jak i Półfinał, czas skupić się na najważniejszej fazie sezonu w PL I wygraniu finału w maju.
Ps. 3 czyste konto z rzędu też cieszy oczywiście.
No i Legła Poległa. Ale te polskie drużyny są żałosne. Chelsea gra jak gra w tym sezonie. Ale tu mimo rezerwowego składu wyglądali jak z innej galaktyki.