Zwycięstwo było na wyciągnięcie ręki, ale zabrakło spokoju i koncentracji. Chelsea 2:2 Burnley
Dodano: 30.03.2024 17:58 / Ostatnia aktualizacja: 04.04.2024 17:52W meczu 30. kolejki Premier League Chelsea zremisowała z Burnley 2:2. The Blues mogą czuć niedosyt, gdyż przez ponad połowę spotkania grali w przewadze oraz dwukrotnie byli na prowadzeniu. Obie bramki strzelił Cole Palmer.
Pierwsza połowa była niezwykle interesująca. Na murawie Stamford Bridge działo się bardzo dużo. Łącznie piłkarze obu drużyn oddali 24 strzały na bramkę przeciwnika, piłkarze Chelsea uderzali czternastokrotnie, a Burnley dziesięciokrotnie.
W początkowych minutach lepiej wyglądali zawodnicy Burnley, którzy odważnie ruszyli do ataku, ale z czasem The Blues zaczęli przejmować inicjatywę i raz po raz dochodzić do sytuacji strzeleckich. Swoich sił kilka razy próbował Cole Palmer, ale jego próby były niecelne. Zagrożenie pod bramką rywali stworzył też Enzo Fernández, po którego strzale piłka odbiła się od przeciwnika, a następnie Arijanet Muric zbił ją na poprzeczkę.
Goście nie odpuszczali i również potrafili stworzyć sobie dobrą okazję. Groźne uderzenie oddał Wilson Odobert, ale Djordje Petrović świetnie wybił piłkę na rzut rożny. Zza pola karnego mocno uderzał także Jacob Bruun Larsen.
Chelsea miała kilka okazji, po których powinna wyjść na prowadzenie. Nicolas Jackosn świetnie zwiódł obrońcę, ale jego uderzenie z bliskiej odległości zatrzymał dobrze dysponowany Arijanet Muric. Chwilę później Senegalczyk przeprowadził kolejny dobry rajd, wyłożył piłkę Mychałowi Mudrykowi, ale ten uderzył zbyt słabo. Piłkę do bramki Burnley zdołał co prawda skierować Axel Disasi i choć początkowo wydawało się, że jego trafienie będzie uznane, to tak się nie stało. Powtórki VAR wykazały, że Francuz uderzył ręką.
Przełamanie nadeszło w ostatnich minutach pierwszej części gry, a piłkarzom Chelsea sytuację ułatwił Lorenz Assignon. Francuz sfaulował wbiegającego w pole karne Mychajła Muadryka, a sędzia ukarał go żółtą kartką i przyznał The Blues rzut karny. Jako, że wcześniej 23-latek obejrzał już żółtą kartkę, sędzia ukarał go czerwoną kartką. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Cole Palmer, który ze stoickim spokojem pokonał bramkarza rywali.
Grając w przewadze Niebiescy zaczęli coraz wyraźniej przejmować inicjatywę, a znakomitą okazję bramkową miał Malo Gusto. Francuz uderzył jednak wprost w bramkarza. Chwilę po tej sytuacji sędzia zakończył pierwszą część gry.
Druga połowa rozpoczęła się od wyrównującej bramki Burnley. Piłkarze Vincenta Kompany'ego, mimo gry w osłabieniu, odważnie ruszyli do ataku. W 47. minucie Vitinho zapoczątkował dobrą akcję, następnie wprowadzony w przerwie Josh Brownhill zagrał do Josha Cullena, a ten znakomitym mocnym uderzeniem zza pola karnego pokonał Djordje Petrovicia.
Chelsea starała się odzyskać prowadzenie, ale grało jej się bardzo trudno, o wiele trudniej, niż przed przerwą. The Blues atakowali, ale mieli problem z dochodzeniem do dobrych okazji bramkowych i oddawaniem groźnych strzałów. Gdy już Nicolas Jackson oddał uderzenie z bliskiej odległości po znakomitej akcji Mudryka, kapitalną interwencją popisał się Muric.
The Blues atakowali, atakowali i w końcu dopięli swego. W 78. minucie Raheem Sterling kapitalnie zagrał do Cole'a Palmera z pierwszej piłki, a ten nie zawiódł i mocnym uderzeniem pokonał bramkarza.
Radość piłkarzy Mauricio Pochettino trwała jednak bardzo krótko. Już w 81. minucie Burnley ponownie doprowadziło do remisu po dośrodkowaniu Cullena z rzutu rożnego mocne uderzenie głową oddał Dara O'Shea. Djordje Petrović, choć miał piłkę na rękach, nie zdołał jej zatrzymać.
Końcówka spotkania była niezwykle interesująca. Chelsea wiedziała, że nie może pozwolić sobie na stratę punktów w takim spotkaniu więc odważnie walczyła o trzecią bramkę. Cole Palmer świetnie dośrodkował do Raheema Sterlinga, ale ten uderzył minimalnie niecelnie.
Ostatecznie piłkarze Chelsea nie dali rady przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść i spotkanie zakończyło się remisem 2:2. The Blues mogą mieć niedosyt, gdyż przez całą drugą połowę grali w przewadze, a w całym meczu oddali aż 33 strzały na bramkę rywali. Zabrakło im jednak precyzji oraz koncentracji w obronie.
Chelsea 2:2 Burnley (1:0). Bramki: Cole Palmer 44' (kar.), 78' – Josh Cullen 47', Dara O'Shea 81'
Chelsea: Djordje Petrović; Malo Gusto (Alfie Gilchrist 87), Axel Disasi, Benoît Badiashile, Marc Cucurella; Moisés Caicedo (Raheem Sterling 74'), Enzo Fernández, Conor Gallagher (c) (Noni Madueke 63'); Cole Palmer, Nicolas Jackson, Mychajło Mudryk
Burnley: Arijanet Muric; Lorenz Assignon, Dara O'Shea, Maxime Estève, Vitinho; Jacob Bruun Larsen (Josh Brownhill 46'), Josh Cullen (c), Sander Berge, Wilson Odobert (Jóhann Berg Guðmundsson 71'); Zeki Amdouni (Charlie Taylor 45'), Lyle Foster (Jay Rodriguez 70')
- Źródło: własne
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Widzę, że niektórzy mocno wzięli powiedzenie "nadzieja umiera ostatnia"...
Takie gdybanie ile to punktów do ugrania zostało i gdzie możemy skończyć to nie ma sensu. My w tych 10 meczach co zostały to z 5 razy sie wyj****my i stracimy głupio punkty.
Tak jest przez cały sezon, człowiek patrzy w terminarz, widzi kilka łatwiejszych meczy, zastanawia się na która miejsce może wskoczyć, a potem okazuje się, że tracimy punkty z drużyną, która jest faworytem do spadku.
Ktoś kiedyś powiedział coś w stylu: mistrzostwa nie wygrywa się na Old Trafford przy komplecie publiczności, a w zimny i deszczowy wieczór w Stoke City...
I na tym właśnie polegliśmy - za dużo punktów straciliśmy z drużynami pokroju Bournemouth, Wolves, Brentford itd.
Chelsea Conte, gdy wygrywała mistrzostwo była przeciwieństwem obecnej Chelsea - mimo, że nie byliśmy jakimś mocarzem z ligi, bo każdy zespół z top6 mógł z nami wygrać to przeciwko zespołom z poza top6 zgarnialiśmy prawie zawsze komplet punktów, nawet jeśli nic nie graliśmy czy mieliśmy jakiś mniejszy kryzys - w grudniowym natłoku gdy ciężko szło mieliśmy serie trzech z rzędu meczy wygranych po 1:0 z jakimiś Sunderlandami czy West Bromami, bo wygrana to był dla nas obowiązek.
Dziś tego nie ma, a jak się ostatnio okazało to by urwać nam punkty już nie potrzeba solidnego średniaka typu Brentford czy Westham, a wystarczy Burnley grające w 10tke.
Dobrze piszesz,z tą drużyną Conte to też inne drużyny z topu były w budowie, pamiętam sezon mistrzowski i jak mnie pamięci nie myli wtedy Conte po dwóch porażkach z Liverpoolem i Arsenalem przeszedł na grę 3 z tyłu,to był strzał w dziesiątkę,i jak to wspominasz, nawet nie graliśmy momentami widowiskowo to było 1:0 i dawało nam 3 pkt.
Dziś mając Conte na ławce rezerwowej on by zawału dostał,to co my wyprawiamy na boisku i Conte charakter wyszedł by z tego dobry koktajl molotowa:).
Czasami myślę tak przez chwilę,co by było jakby jednak taki Conte był trenerem naszego klubu z tymi zawodnikami co mamy,czy coś byśmy lepiej grali?
To mnie zastanawia.
Pochettinho widzę nie ma podejścia do zespołu, chyba po zwolnieniu z PSG nie jest trenerem tym z Tottenhamu.
Dużo stracił na wartości.
xD my ma dziesiątym skończymy ten sezon, a Wy na piąte czy szóste polujecie.
Najbliższe dwa mecze będą bardzo ważne. Jest duża szansa na 6pkt co może nam dać awans na 7-8 miejsce w tabeli. Może to być moment zwrotny sezonu. Może pojawić się szansa na 6 miejsce w tabeli końcowej. Co byłoby sukcesem patrząc na przebieg sezonu. Jesteśmy w dobrej formie fizycznie. Teraz mental musi dojechać i koncentracja w obronie. Do boju The Blues !! :)
Do końca sezonu pozostało nam 10 kolejek, czyli można zdobyć 30 punktów, co z 40 już posiadanymi dałoby 70 oczek, a to statystycznie starcza nawet na piąte miejsce. Pytanie tylko jak to ugrać mając jeszcze mecze z ManU, Totkami, Arsenalem i AV. Nawet Westham może być dla nas przeszkodą nie do przejścia.
Dalej twierdzę, że swoje szanse pogrzebaliśmy w dwumeczu z Wilkami, w meczuostatnim z Brentford i Burnley. Zamiast 12 oczek zdobyliśmy 1.
KTBFFH
Nie licz tych punktów, nawet Guardiola taki trener nie liczy punktów tak jak ty zwykły kibic.
Co by było gdyby....
Nie ma szans na nic, taki zespół jak nasz w obecnym momencie to szukać ze świecą,q wystarczy cofnąć się w terminarzu Premier League i zobaczyć ile my zagraliśmy fatalnych na meczy na przestrzeni kilku miesięcy, przecież to jest niepojęte to co jest tu i teraz.
A na godzinę 22:40 dzisiejszego dnia mamy 12 miejsce w tabeli!
Baaa trzymajmy kciuki za MU w czwartek żeby nie mieli swojego dnia,bo mogą nam śmiało przy większej motywacji wbić do bramki 4,5 bramek, wtedy to będzie kolejny narastający wstyd dla klubu.
Ostatnie 2 remisy (Burnley i Brentford) były przez naszą własną nieudolność. Byłoby dużo mniej nerwów jakby to były 2 zwycięstwa, ale co się stało to się nie odstanie i teraz nasi muszą się skupić na MU i coś z nimi ugrać
Jeśli przegramy z tak słabym United po raz drugi to mój i tak już słaby płomień nadziei na bigsix zgaśnie. Bardziej liczę na puchar ale walczyć trzeba. Nawet jeśli nie byłoby nawet matematycznych szans na lepszą lokatę to i tak takie mecze z United, Liverpoolem czy Arsenalem oraz Tottkami z szacunku do kibiców trzeba traktować jak gra o życie. I chciałbym tak zobaczyć minę Mounta po przegranym przez nich meczu bo uśmiechu tego węża nie zniosę. Kto wie może będzie fotka na tapetę ;)
Ty jeszcze serio masz nadzieję na pierwszą szóstkę? Wow.
Chce tylko powiedzieć że jak wygramy z mu co będzie ciężkie i w to nie wieże to i tak znów będziemy walczyć o top 6 jagby nie mówić a może się obudzą na czwartek nigdy nic nie wiadomo w naszej ekipie
Najgorsze przed czwartkiem jest to, że my ostatnio co mecz z United to gramy słabo albo fatalnie, gorzej niż nasz przeciętny piach. I przegramy jak zwykle mimo, że w mojej opinii gra United to jeszcze większa żenada niż nasza gra. Przecież gdyby oni przegrali z Brentford 8:1 to nie mogliby do nikogo mieć pretensji, z resztą w pierwszym meczu też byli z gry od Brentford wyraźnie gorsi, ale wygrali po stałych fragmentach i wejściu McTommineya. My musimy się od nich nauczyć tego, że United bez względu jak fatalnie nie gra to i tak potrafi z tego wycisnąć jakieś niezasłużone punkty. Z gry to oni powinni mieć o połowę punktów mniej niż mają. My czy gramy fatalnie czy zagramy lepiej to i tak w plecy.
Tylko że w MU są zawodnicy z większym doświadczeniem niż u nas,a jak mają większą ilość kontuzji to stawiają na takich zawodników jak Maino.
U nas przy dużej ilości kontuzji,kto zagra a kto nie,i tak będziemy robić błędy,taki to nasz znak rozpoznawczy.
Ciekawe w zarządzie,tam u góry w klubie w notatnikach ci piszą właściciele na temat pracy Pochettinho?
Zwolnić to go nie zwolnią bo jak prawdą jest że mamy duże zobowiązania do uregulowania do końca czerwca to nawet teraz zarząd nie może pozwolić sobie zwolnić Pochettinho,bo odprawa dla niego będzie wpisana w zobowiązania.
Gdyby biorąc pod uwagę wymysł mediów i tych zobowiązań nie ma,nie mamy długo do uregulowania,to Pochettinho dawno temu byłby zwolniony,za brak wyników.
A teraz to co mamy,to jak zespół prezentuje się nie zmieni się to do końca sezonu,nie ma Pochettinho możliwości jako trener żeby coś cokolwiek poprzez warsztat trenerski pomóc zawodnikom czy zespołowi.
Zaczęły się plotki o odejściu Palmera. Długo nie trzeba było czekać.
Czego się dziwisz, teraz Palmer może znacząco podkreślać że nie odejdzie z naszego klubu po sezonie,a za dwa miesiące przy ofertach za Palmera powie (chce odejść i walczyć o najwyższe cele).
U nas tego nie dozna.
Do Palmera dołączę Petrovic, też będą za niego oferty, kosztował nas mało ale jest ciekawym co do ceny bramkarzem, przy dobrej ofercie nie wierzę że zarząd nie będzie rozważał jego sprzedaż.
Palmer ma niską tygodniówkę. Łatwo go skusić.
Nie liczę na dobry występ przeciwko MU, są po słabym meczu, zremisowali wygrany mecz,w czwartek na SB zrobią wszystko żeby pokonać nas i zdobyć 3 pkt.po raz drugi w tym sezonie.
U nas, trzeba trzymać kciuki żeby nas zespół nie doznał kompromitacji, żeby nagle nie zaliczyć meczu przegranego i żeby nie było nagle wpadki i wyniku 6:0 np.dla MU.
To co my wyprawiamy na boisku,i nie ważne kto gra,nie ważne czy gra zawodnik A w obronie,czy B, każdy jeden może zrobić..babola..:)
Mamy 5 meczy z rzędu co tracimy po 2 bramki, czego my więc oczekujemy przed meczem czwartkowym?
Ja liczę że nie zaliczymy kompromitacji,i nie przegramy 6:0/7:0..
Nie mogę sobie darować tego meczu. Niby już powinienem być przyzwyczajony w tym sezonie, ale to już była przesada. To mogła być świetna kolejka dla nas. Porażki West Hamu i Brighton, remis Man Utd... a my dostaliśmy wszystko na tacy. Mecz u siebie z drużyną ze strefy spadkowej i w prezencie karny i gra w przewadze przez całą drugą połowę. Okazało się to za mało. Jeśli nie wygramy w ten czwartek z Man Utd to w tym sezonie zostaje już tylko liczyć na FA Cup.
Powiem wam, że u nas jest banda najemników... Nasz trener nigdy ich nie postawi do pionu, bo to dobry wujek.... Z nim nigdy nie osiągniemy sukcesu. Jeden dobry transfer z MC, pozostałe dramat.... za ogromne pieniądze, to jest po prostu żenada, pośmiewisko.... następny sezon również będzie stracony, nie ma żadnej przesłanki aby było inaczej, nie ma nikogo profesjonalnego w naszej kadrze zarządzającej, ani trenera, bo ten to wydaje mi się że jest tylko na wakacyjny zarobek, bo pewne jest że kontraktu nie wypełni. Najbardziej współczuje kibicom, którzy lecą to oglądać... wydając masę pieniędzy.
Najciekawsza chwila meczu ? przerwa na reklamy i fragment meczu Leverkusen-Hoffnheim aż chce się taką piłkę oglądać. To co oni grają na małym dystansie to głowa mała szybko dokładnie i ofensywnie, a nie te nasze klepanie po obwodzie przy nie zadawalającym wyniku no ale my nie mamy ofensywnego środka pola
U nas dawno skończył sezon. Ale dzisiaj mam nadzieje że to bedzie początek konca sezonu o mistrza dla arsenalu. I chce zobaczyc miny gosci z viaplay którzy sa za arsenalem.
Nie ma szans żeby Arsenal wygrał PL w tym roku.
To ja wiem. Ale dzisiaj w święta mogli by dostać. To bym się ucieszyl
@thesabr3
Nie ma to szans żebyś miał mózg właściwie zaprogramowany. Nie żebym był za Arsenalem, ale zarówno oni jaki i Citki mają jeszcze po 10 kolejek do rozegrania tak się składa, że akurat dzisiaj zagrają między sobą. I co z tego, że Manchester jest faworyzowany i co z tego ze są w stanie rozklepać każdy inny zespół na świecie ? Piłka nożna to najbardziej nieobliczalny sport i tutaj wszystko co wydaje się być oczywiste można zmienić w kilka sekund (pod warunkiem ze nie jest się kilka bramek w plecy na kilka minut przed końcowym gwizdkiem). Też nie wierzę aby zespół z Londynu miał wygrać ligę, ale akurat w tym sezonie są tak blisko jak nie byli od bardzo dawna. Najlepiej jakby obie ze stron gubiły regularnie punkty, a Liverpool wykorzystywał ich potknięcia.
Grawpolo widzę, że masz problem z czytaniem ze zrozumieniem. Ja nie martwię się o Palmera i o jego karierę. Tylko współczuję mu gry u boku naszych pseudo piłkarzy. Natomiast przeraża mnie czym by była bez niego Chelsea i co dla nas w tej chwili znaczy.
Kris, widzę, że ty masz problem ze zrozumiałym pisaniem.
Palmer ma wielkie szczęście, że trafił do nas i może brylować na tle przeciętniaków, Mógł zostać w City i siedzieć na ławie albo trafić do jakiegoś mniejszego klubu w małym mieście (np. Burnley).
U nas ma miejsce w pierwszym składzie, duże miasto, niezłą tygodniówkę (ale jeszcze nie z tych kosmicznych). Żyć, nie umierać.
Paradoks jest taki, że mimo "prowadzenia gry" i ponad 30 strzałów, 2 bramek Palmera, to i tak największym bohaterem jest Petrovic. I to nie jest sarkazm, bo nawet to, że bramka idzie na jego konto, to Serb zwyczajnie uratował nam dupę.
Parodia pocha ciąg dalszy. Żadnych top 6 na huj nam to. Nowy trener od nowego sezonu z czystą kartą i zaczynamy od nowa.
Zmiana trenera nic tutaj dobrego nie pomoże na przestrzeni roku, zobacz ilość kontuzji, kupisz 9 za 80 miln.zagra 4,5 meczy i kontuzja?
Obrona to w każdej drużynie najważniejszy element drużyny,u nas kto zagra to nie ważne,i tak każdy w każdej akcji przeciwnika zrobić może.. błąd..tak jest od kilkunastu tygodni,Disasi robi samobój przeciwko Leicester chyba miano samobój sezonu, przychodzi mecz kolejny u czekasz kto może tym razem zostać anty bohaterem?
Jestem ciekawy jak my zagramy dane spotkanie grając w 10 a nie w 11?
Jak my nie potrafimy utrzymać wyniku dwubramkowego:)
Co z tego jakby taki Jackson zdobył 2 bramki do przerwy,mamy wynik 2:0 , idealny wynik, wszystko ok,tylko zespół wychodzi na drugą przerwe i przestaje grać,z Brendford mając 2:0 nagle mamy 2:2 wczoraj przy większym szczęściu Burnley mogło nawet prowadzić 3:2..:)
Pisałem to i jeszcze raz to powtórzę, kolejny raz,po 2 tygodniowej przerwie czekasz na mecz twojego zespołu, mając na uwadze że w ostatnich 4 meczach tracimy po 2 bramki to z Burnley które walczy o utrzymanie się w Premier League czego dobrego możesz się spodziewać?:)
I w czwartek uczulam przed MU, wczoraj zremisowali 1:1 to fakt ale my już graliśmy z nimi i byli mocno osłabieni kontuzjami,a i tak nas pokonali.
Ogulnie tak na chłodno to mamy 45% szans na top 6 w czwartek gramy mecz o top 6 więc na spokojnie zgadzam się z Panem na dole przewaliliśmy ale tak naprawdę mogliśmy to z łatwością wygrać teraz czekać i kibicować naszym ja w nich wieże co jest ciężkie bo mnie nie przekonują ale po to jestem kibicem żeby wieżyć w moją drużynę
Miłego jajaka wszystkim i widzimy się w czwartek
Słownik pls
W ofensywie zagraliśmy dobry mecz z wyjątkiem skuteczności. W obronie za to słabo. Czy Petrovic zawalił nam ten mecz? Nie powiedziałbym tak. Petro gra świetnie ostatnio i taki błąd co jakiś czas każdemu się może zdarzyć.
Patrząc za zimno, bez emocji, to mecz zawalili nam Palmer, Mudryk, Sterling i Jackson. Marnowali świetne sytuacje jak dzieciaki. Palmer zagrał dobry mecz, ale powinien mieć co najmniej 4 bramki w tym meczu. Wtedy byłoby 4-2 i wszyscy byliby zadowoleni.
Apeluję do autora relacji pomeczowych na tej stronie o nazywanie rzeczy po imieniu. Nie piszmy o spokoju i koncentracji czy zwycięstwie na wyciągnięcie ręki z przeciwnikiem, który powinien być bez mrugnięcia okiem ogolony 3:0 gdybyśmy byli poważną drużyną.
Druga sprawa to dzisiejszy mecz jest moim zdaniem w ścisłym topie największych kompromitacji tego klubu w historii premier league biorąc pod uwagę, że jeszcze sędzia nam pomagał bo powiedzmy szczerze nie należał się nam karny kompletnie, a w dodatku graliśmy przez to godzinę w przewadze i bez trenera gości. (Swoją drogą całą przyjemność z powrotu ligi, bo reprezentacja nie interesuje mnie wcale, zabrały mi i nasza dzisiejsza postawa i postawa sędziów bo mecz wcześniej też kompletnie przekręcili Moyesa. O ile już pierwszy karny nie bardzo mi się podobał to drugi był jawną kpiną bo Gordon dostał karnego za to, że to on faulował Phillipsa, tyle dygresji.)
Nie zgadzam się, ze zdaniem że Poch jest beznadziejny a przecież piłkarze potrafią grać w piłkę. Poch jest beznadziejny, a piłkarze są równie fatalni jak i on. Nie chcę poza Palmerem nikogo na kolejne sezony (wiem, że to niemożliwe). To, że mamy fatalnych piłkarzy, a nie tylko trenera udowadnia co tydzień Palmer bo jemu jakoś nic nie przeszkadza grać dobrze, ani trener, ani paralitycy Jackson i Mudryk, ani jedyne w historii bezwartościowe ćwierćmiliarda za plecami, ani żenujący obrońcy.
Poza Palmerem reszta jest na poziomie Nottingham, Burnley czy Sheffield. A gdybyśmy mieli trzech piłkarzy pokroju Palmeta to bylibyśmy z 5 miejsc wyżej luźno.
#Boehly out
Mysle, ze to jednak Poch zawalil dzisiaj. Wybor jedenastki oraz zmiany, ktorych dokonal. Bez Silvy w stalych fragmentach gry lezymy.
Gruby Jankes zrobił obwoźny cyrk z tego klubu. Nas palcami już wytykają.
Niech zabiera te swoje wynalazki i wypie**ala jak najdalej z debilną polityką transferową z tego klubu.
Tęsknie za Rudigerem, Christensenem, Jorginho, Kante, Havertzem i Pulisicem.
Za Jorginho i Pulisicem to jednak nie.
Kompromitacja i pośmiewisko.Takich wyczynów jest zdolna tylko ta dzisiejsza Chelsea!!!!!!
Są jeszcze matematyczne szansę żeby wejść do top 6 ale nie wydaje mi się żeby dali radę jest to przykrę bo myślałem że to jest ten momęt kiedy odpalą przynajmniej jest jeszcze puchar który może damy radę wygrać dawno nie czułem tego uczucia jak wygrywamy jakiś puchar a chciałbym
I trochę za tym tęsknie*
Jesteśmy pośmiewiskiem Premier League, nie potrafimy wygrać outsiderem, jednym z pewnych kandydatów do spadku, grając całą drgą połowę z przewagą jednego zawodnika. Nie wiem co jeszcze powinno się wydarzyć abyśmy odnieśli zwycięstwo w tym meczu. Może jeszcze jedna czerwona kartka dla przeciwnika albo podyktowane dwa rzuty karne na naszą korzyć. Strach pomyśleć jak by wyglądało obliczee naszej drużyny , jak by nie było w niej Cole'a Palmera. Żal mi tego piłkarza, że musi się męczyć z takimi miernotami obok siebie na boisku.
O Palmera to się nie martw. Ma dopiero 20 lat i gra swój pierwszy seniorski sezon. Wypłynął u nas i na tle naszych miernot wygląda wyśmienicie. Cole ma bardzo niską tygodniówkę, więc jak inni zechcą, to łatwo go ściągną. My za 100mln fula pewnie go oddalibyśmy. Zobaczymy. Może tak się stanie, a wtedy FFP nie byłoby już takie straszne.
Ewentualna sprzedaż Palmera w ramach latania dziury FFP uznaje za ostateczny upadek tego klubu.
To nie my go będziemy sprzedawać, to Palmer będzie chciał odejść i jak się uprze to nie ma rady. Z niewolnika nie ma pracownika. LM i gra o europejskie trofea kariery kusi. A tu co, w porywach CCup i potyczki z drugoligowcami. Ma niską tygodniówkę, już w tym roku spodziewam się pierwszych zainteresowanych.
Już nie raz pisałem, że Palmer raczej zbyt długo u nas nie zabawi. Stawiam na to, że wkrótce Guardiola będzie chciał go odzyskać.
Jeszcze 2 lata temu żyłem tym klubem bardziej, niż naszą reprezentacją każdy mecz się oglądało nieważne, czy były jakieś ważniejsze sprawy, czy było coś lepszego do roboty, ale zawsze się te mecze oglądało teraz nie mam ochoty nawet patrzeć na te mecze, bo co z tego, że mamy trochę lepsze sezon, niż poprzedni, jak i tak to nic nie daje jak przegramy to, co z tego, że będzie odkucie, jak i tak w tabeli to nic nie daje temu klubowi nawet nie chce się kibicować, a jak się chce, to głównie za przeszłość, a nie to, co jest teraz 2 sezony, a my nie możemy nawet być w top 8 kompromitacja to jest za mało powiedziane najgorsze jest to, że tu nie widać nawet nadziei na to, że będzie lepiej niestety ten klub został całkowicie zniszczony szkoda tak po prostu.
Teraz wielkie ale to tamto to nie działa a jakby była skuteczność to byłby 3 pkt.
OBUDŹCIE SIE!
Graliśmy po 2 tygodniowej przerwie, przed graliśmy źle i po przerwie to samo jest!
Pisałem przed meczem i to powtórzę!?
W ostatnich 4 meczach dziś jest 5 mecz tracimy 2 bramki, podkreślam 2 bramki!
I ktoś pisząc że zabrakło skuteczności to ma rację ALE grając 11 na 11 w jaki sposób my dopuszczaliśmy Burnley do sytuacji,i jakby patrząc na miejsce w tabeli przeciwnika można rzecz jak to możliwe że Burnley nas tak atakowało?
To było do przewidzenia już przed meczem,oni bronią się przed spadkiem z Premier League, po przez 8 min.meczu nas atakowali a my nic dobrego nie zrobiliśmy,8 min.meczu pokazało że to spotkanie nie nie będzie łatwe jak wiele osób przed meczem pisało.
Pochettinho wątpię żeby był zwolniony, nawet jakby zespół nasz dziś przegrał grając w przewadze, dlaczego to łatwo do stwierdzenia?
Mając-100 miln.do zapłacenia do końca czerwca 2024 roku to zwolnienie Pochettinho by było wpisane w tą kwotę, może być tak że Pochettinho już jest zwolniony w notatnikach zarządu,ale to stanie się po sezonie,po sprzedaży 3,4 zawodników i uregulowaniu tej zaległej kwoty.
W trakcie meczu ktoś piszę (wyjeb całą drużynę lub Pochettinho out)nie Panowie to nie jest takie łatwe żeby go teraz zwolnić.
Chyba że,klub po takim kolejnym meczu jaki dziś zagraliśmy,wkur... się na maksa i go zwolnią, biorąc pod uwagę jego kontrakt, kwotę do zapłaceniu za zwolnienie wydłuża i tak duże zaległości jakie mamy.
Czytałem w styczniu,po przegranym meczu z MU i Evertonie, że Pochettinho chciał w zimowym transfery ale właśnie zarząd dał mu do zrozumienia że mamy już wtedy kwotę dużą do zapłaty,i nie było szans na nowych zawodników.
Dlatego dużo dystansu trzeba już teraz nabrać na nowym sezon,bo już teraz jest tyle rzeczy nie wiadomych co będzie w czerwcu,lipcu i sierpniu?
Wszystko jest trudne, nim stanie się proste.
Drużynie potrzebny jest impuls i to natychmiast, zanim atmosfera zacznie gnić.
Na zakupy, chociaż są pod znakiem zapytania, musimy poczekać i do końca sezonu musimy grać tymi co mamy. Szatnia już dzisiaj żyje pogłoskami kto ma odejść latem, do tego są zawodnicy niezadowoleni z rozwoju kariery. Zanosi się na poważny kwas w szatni. Trzeba to jakoś opanować.
Jak byłem wielkim zwolennikiem i obrońcą Maurycego, tak dzisiaj jestem za jego zwolnieniem.
KTBFFH
Nie mamy 100 mln do zapłacenia, a jeśli tak sądzisz to pokaż fakty, papier, kwitek, oficjalne stanowisko federacji, klubu. Bo inaczej to czysty wymysł o którym mówiłem nie raz.
Panowie szkoda gadać ale to niestety jest kompromitacja. Zdrowych Spokojnych Świąt do czwartku
Gusto jeszcze kontuzja. Abramowicz rzucił klątwę na ten klub jak odchodził.
Pochetino to serio du*a nie trener. Wyskoczą zaraz obrońcy , że to nie on marnuje setki i puszcza babole w bramce. To żadne wytłumaczenie!. Minęła kupa czasu a u nas bez zmian . Jeżeli Todd jest winny za ujowe transfery to Mauricio jest współwinny za brak formy zawodników, którzy w piłkę grać przecież potrafią. Co do meczu to w sumie to jest najlepsze podsumowanie pracy Argentyńczyka. Zespół z dna tabeli grając w 10 wyrównuje po rzucie różnym grając w dodatku piłkę na krótki słupek xDxD. Jak ktoś pisał kolejny mem do kolekcji.
Oni mogli nawet prowadzić gdyby Rodriguez nie trafił w poprzeczkę w końcowych minutach. My oczywiście jeszcze większy pech bo sytuacji było multum i jak zwykle brak skuteczności. I ta główka Sterlinga z kilku metrów bez krycia koszmar.
Jesteśmy na dnie. Nawet nie wiadomo co zrobić? Może wypieprzenie Maurycego będzie jakimś impulsem?
Burnley miało bardzo dużo szczęścia w ataku, jak piłki były dogrywane to praktycznie idealnie na głowę/ nogę. U nas nawet jak było ładne dogranie, to miejsca na strzał było strasznie mało bo 90% ich składu było w ich polu karnym. Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić, oddaliśmy chyba z 3-4 strzały prosto w bramkarza gdy mieliśmy troche więcej miejsca. gdyby lepiej oddać te strzały może byśmy wygrali ;/
Palmer latem odejdzie na 90% Chłopak będzie chciał się rozwijać a z tymi patałachami to nie pogra sobie.
XD ja już pisać o tym co zrobili nie będę bo to jest coś więcej niż kompromitacja liga przegrana więc jedynie co obejrzę to meczyk w pucharze a tak to jeszcze trzeba będzie długo czekać niestety na nowy sezon
Jak zobaczyłem czerwo dla Barli to wiedzialem ze to zle sie skonczy. Wiem, że dziwne ale mentalnie to ta ekipa jest na dnie. Dłuuugo nie zaznamy spokoju…
Żałosne tylko to mogę powiedzieć widzimy się w czwartek i zobaczymy jak będzie
Pisałem przed meczem żeby wygranej nie brać z góry.Ale do cholery,prowadzimy po pierwszej połowie,rywale osłabieni 1 zawodnikiem. Mówię teraz jak nic w 2 połowie grać spokojnie,wbić 2 gole i po meczu.A tu nasze geniusze tracą 2 gole i mamy remis.Ta drużyna to jest pośmiewisko i nic więcej.
Ale lipa. Zremisować wygrany mecz, Petrovic cały mecz świetnie broni i bramka na 2:2 na jego konto, nie popisał się.
Badiashile dzisiaj najsłabszy, gubił krycie okrutnie.
I cały plan misterny poszedł w pizdu. Szkoda gadać . Jedna wielka kompromitacja . Wesołych świąt
Najgorszy wynik w tym sezonie. Jak można było tego nie wygrać?
Dobra pochetino wypierdlaj
Kolejny mem do kolekcji :D