Świetne widowisko, a sensacja była naprawdę blisko! Manchester City 1:1 Chelsea
Dodano: 17.02.2024 20:27 / Ostatnia aktualizacja: 17.02.2024 20:33To był jeden z najlepszych meczów w wykonaniu Chelsea w tym sezonie. W sobotni wieczór podopieczni Mauricio Pochettino po bardzo dobrej grze zremisowali z Manchester City 1:1 w 25. kolejce Premier League, choć przez większość spotkania prowadzili.
Pierwsza połowa stała na bardzo wysokim poziomie. Piłkarze Chelsea byli bardzo skoncentrowani i nie odstawali od aktualnego mistrza Anglii. The Blues mądrze bronili, kontrolowali to, co działo się w środkowej strefie boiska i groźnie kontratakowali.
To podopieczni Mauricio Pochettino tworzyli sobie lepsze okazje bramkowe. Najpierw zbyt lekko uderzył Raheem Sterling. Kilka minut później Malo Gusto świetnie zagrał do Nicolasa Jacksona, ale ten nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Edersonem i uderzył wprost w bramkarza rywali. Chwilę później pod bramką Obywateli ponownie zrobiło się bardzo ciekawie. Enzo Fernández genialnym zagraniem zmylił całą defensywę rywali. Piłka trafiła do Raheema Sterlinga, który znalazł się w sytuacji sam na sam z Edersonem, ale kompletnie się pogubił i w ogóle nie oddał uderzenia.
Manchester City częściej utrzymywał się przy piłce, ale był bardzo mało konkretny i rzadko stwarzał poważne zagrożenie w polu karnym Chelsea. Kilka uderzeń głową oddał Erling Haaland, ale większość z nich była niecelna.
Taktyka Chelsea opierająca się na kontratakowaniu przyniosła oczekiwany efekt w 42. minucie. The Blues wyszli spod swojego pola karnego zaledwie kilkoma szybkimi podaniami, a Nicolas Jackson świetnym długim zagraniem znalazł Raheema Sterlinga. Tym razem Anglik nie pomylił się, zwiódł Kyle'a Walkera i pewnym uderzeniem pokonał Edersona.
Po tej bramce The Citizens zdecydowanie ruszyli do ataku, ale wciąż nie byli w stanie oddać groźnego strzału na bramkę Chelsea. Warto odnotować, że świetnie w obronie spisywał się Axel Disasi, który raz po raz czujnymi interwencjami przerywał ataki gospodarzy. Tym samym do końca pierwszej połowy Chelsea utrzymała skromne, choć na pewno zasłużone prowadzenie.
Po przerwie Manchester City narzucił bardzo wysoki pressing i wysokie tempo gry. Podopieczni Pepa Guardioli chcieli jak najszybciej doprowadzić do wyrównania. Już dwie minuty po wznowieniu gry groźnie z rzutu wolnego uderzył Kevin De Bruyne, ale piłka spadła na górną siatkę.
W kolejnych minutach Obywatele nadal napierali, a duże zagrożenie w polu karnym Chelsea stwarzał Erling Haaland. Norweg miał jednak problemy z celnością. Najpierw jego uderzenie lewą nogą z trudnej pozycji było bardzo niecelne, a chwilę później ponownie uderzył niecelnie, tym razem głową.
Po nieco ponad godzinie Chelsea wyprowadziła pierwszy groźny kontratak w drugiej połowie. Malo Gusto zagrał dobrą piłkę w pole karne, a interweniujący Kyle Walker uderzył w Edersona. Dobitki próbował Ben Chilwell, ale bramkarz Manchesteru City ponownie stanął na wysokości zadania.
W kolejnych minutach Obywatele dwoili się i troili, by sforsować znakomicie spisującą się defensywę Chelsea, ale mimo wysiłków, ich starania kończyły się niepowodzenie. Podopieczni Pepa Guardioli tworzyli sobie okazje, po których mogli doprowadzić do wyrównania, ale brakowało im precyzji. Tak było w 78. minucie, gdy Kevin De Bruyne posłał idealne dośrodkowanie w kierunku Erlinga Haalanda, ale ten uderzył zbyt wysoko.
Końcówka spotkania to dalsze starania Manchesteru City. Obywatele walczyli i w 83. minucie w końcu dopięli swego. Ze skraju pola karnego huknął specjalista od ważnych goli Rodri, piłka odbiła się jeszcze od nogi Trevoha Chalobaha i wpadła pod poprzeczkę. Djordje Petrović nie miał żadnych szans na skuteczną interwencję.
Po tej bramce Obywatele starali się pójść za ciosem i nadal atakowali. Interesowało wyłącznie zwycięstwo, dlatego bramka wyrównująca nie do końca ich zadowalała. Chelsea z kolei skupiła się już wyłącznie na defensywie. I to The Blues osiągnęli swój cel, bowiem wytrzymali napór mistrzów Anglii i spotkanie zakończyło się wynikiem remisowym.
Manchester City 0:1 Chelsea (0:1). Bramki: Rodri 83' – Raheem Sterling 42'
Manchester City: Ederson; Kyle Walker, Manuel Akanji, Rúben Dias, Nathan Aké; Rodri, Kevin De Bruyne; Phil Foden, Julián Álvarez (Bernardo Silva 64'), Erling Haaland
Chelsea: Djordje Petrović; Malo Gusto, Axel Disasi, Levi Colwill, Ben Chilwell (c); Moisés Caicedo, Enzo Fernández, Conor Gallagher; Cole Palmer (Trevoh Chalobah 71'), Nicolas Jackson (Cesare Casadei 82'), Raheem Sterling (Christopher Nkunku 64')
- Źródło: własne
Najnowsze atykuły
The Telegraph: Hilário odchodzi z Chelsea
20.11.2024 18:40
Raport z wtorkowych meczów reprezentacji
20.11.2024 17:59
The Telegraph: FA ponownie stara się zatrudnić trenera bramkarzy Chelsea
19.11.2024 20:57
Raport z poniedziałkowych meczów reprezentacji
19.11.2024 11:42
Raport z niedzielnych meczów reprezentacji
18.11.2024 16:59
Tauriainen: Chcę jak najszybciej wrócić do gry
17.11.2024 13:31
Raport z sobotnich meczów reprezentacji
17.11.2024 08:11
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Serio my za osimhenem się tak uganiamy? Przecież to taki drugi Lukaku.. Liczby robi tylko w serie a, gdzie giroud się wyróżnia, a słaby pulisic jest jednym z najlepszych zawodników ligi. Osimhen w LM nie istnieje, żeby nie powiedzieć że jest beznadziejny. Śmiem twierdzić że jeśli tylko Jackson dołoży trochę skuteczności do swojej gry to tego nigeryjskiego bohatera zje na śniadanie. Moim zdaniem osimhen nadaje się co najwyżej na ligę włoska i francuzka
Lajtowo, nie przejmuj się - nie będzie szans przebić oferty PSG.
Jackson sam w sobie nie jest zły, potrafi grać kombinacyjnie.. tylko to wykończenie strasznie kuleje.
Tak a my właśnie wykończenia potrzebujemy najbardziej, a Osimhen wykończenie posiada.
Osimhen, jeśli PSG jest faktycznie zainteresowane, jest wg mnie stracony. Kto za niego w takiej sytuacji? Toney?
Nie ma alternatywy. Nie wiadomo czy Osi przyjąłby się w Anglii, Toney od lat w PL. Już strzelił 4 bramki w 6 meczach czyli więcej niż połowa tego co nasz bombardier w 22 meczach. Problemem jest wiek. Dla naszego zarządu może być już za stary.
Jeśli dołoży tej skuteczności, to będzie dobrze. A co będzie, jeśli nie dołoży?
Nie zrozum mnie źle, Garden, ja bardzo długo broniłem Jacksona (co zresztą wielu mi zarzucało), ale ta jego skuteczność przekracza granice wyobraźni. To jest istne kuriozum - gdyby Nico był skuteczny, to dzisiaj byłby sensacją w skali całej piłkarskiej Europy. Tak, nie przesadzam, byłoby o nim głośno nie tylko na Wyspach. Zdobył 7 bramek w lidze, ale gdyby trafiał celniej, to spokojnie miałby dwa razy tyle albo i więcej. A tym sposobem już dochodzimy niemalże do poziomu Salaha i Haalanda. Wtedy w całej Europie mówiłoby / pisało się o tym, jak świetny deal zrobiła Chelsea, ściągając jakiegoś no name'a z Villarreal, który bije się o koronę króla strzelców Premier League. Oczywiście pozostaje jeszcze to, że ligowa sytuacja Chelsea byłaby o niebo lepsza, gdyby Jackson umiał zachowac zimną krew pod bramką rywali.
Inną sprawą jest to, że osobiście skłaniam się ku tezie, że być może tu jest kolejna partaczona robota przez nasz sztab. Skoro kolejny napastnik ma jakieś problemy mentalne, to może po prostu nikt w klubie nie potrafi w tym pomóc? Oświećcie mnie, jeśli się mylę, ale w klubie chyba powinien być jakiś psycholog czy inny coach, który pracuje z zawodnikami nad nastawieniem i ogólnie sferą psychologiczną. Przecież Jacksonowi niczego nie brakuje. Jest szybki, całkiem silny i technikę też ma niezłą. Ewidentnie jest tam jakiś problem mentalny i pytanie brzmi, dlaczego nikt mu w tym nie pomaga?
Napoli gra taki piach że głowa mała. Straszny regres zaliczyła ta drużyna po odejściu Spallettiego. Myślę że u nas Osimhen trochę by tych goli natłukł. Podczas PNA były przesłanki że byłby chętny do transferu do nas może Drogba czyli jego idol sam go do tego namawiał. 130mln to kupa siana ale powiedzmy sobie szczerze. Z topowych 9 to tylko Nigeryjczyk jest w naszym zasięgu gdyż zawsze marzył o tej lidze i oczywiście nasz główny as czyli Didier afrykański pomnik. Tygodniówka też, ale te nie tylko my jesteśmy w stanie zaproponować ;)
Cała defensywa była świetna bez Silvy. Myślę, że to już znak, że można powoli rozstawać się z Thiago.
Spokojnie z tą oceną, nie popadajmy w euforię. Subiektywną ocenę podnosi niespodziewany remis.
Obrona dopuściła żeby Halland oddał aż 9 strzałów, z czego tylko 2 zostały zablokowane. Colwill przegrał z nim praktycznie wszystkie pojedynki w powietrzu. Akcja z 77 minuty to powinna być bramka. Gdzie była wtedy nasza obrona? Cud, że nie skończyło się to katastrofą.
Zgadzam się. Mimo wielkiego szacunku do Silvy, to już czas... Bez niego gra w obronie wygląda poprostu lepiej.
Kiedy jak kiedy, ale w 77 Colwill nie mógł powalczyć o główkę, bo sekundę wcześniej mocno wypychał Haalanda na spalony.
Zgadzam się, że Silvą czas się rozstać, jest już za wolny. A również myślę, że jednak musimy kogoś poszukać na tą pozycję, priorytet do wzmocnienia latem. W Chalobacha osobiście nie wierzę, Fonfana nie wiadomo czy wróci kiedy i na ile i w jakiej formie będzie (szczerze to nawet momentami o nim zapominam tak dawno nie grał), Badiashili to obecnie nie wiadomo w którą stronę w formę pójdzie bo jak ledwo łapkę oddech meczowy to kontuzja. Więc klaruje się sam z siebie para Colwill Disiasi, ocenić ich będziemy mogli dobrze po paru spotkaniach, lecz i tak trzeba kogoś kupić choćby do rotacji
Co za bzdury piszecie jeden mecz wyszedł ostatnio młodym. Ale to nie znaczy że tak zawsxe będzie. silva jeszcze co najmniej rok musi z nami zostac.
Oj oj fan ja już z tobą raz dyskutowałem i bzdury to ty wypisujesz razem z tymi polami garami.
Nie no, pisze bzdury odbijając piłeczkę, a tak naprawdę po prostu nie macie za dużo pojęcia o tym sporcie, nic w tym złego, po prostu zapytajcie, odpowiem jak znajdę chwilę czasu.
Grzybek nie rozśmieszaj mnie swoją wiedzą. To proszę Cię napisz jakim składem zagramy z liverpoolem i jakiego rezultatu się spodziewasz.
Potrzebujemy tego trofeum jak tlenu. A Liv jest zdecydowanym faworytem. Trzeba się cieszyć ze wszystkich okoliczności które mogą nam pomóc. W tym przypadku nie będzie się liczył styl ani okoliczności...
W Liverpoolu spory szpital. W sobotę wypadł Jones i Jota. Po spotkaniu mówi się o problemach Salaha i Nuneza, a dalej nie są dostępni Allison, Szobo i Arnold.
Z drugiej strony trochę szkoda, że trzeba liczyć na szpital u przeciwnika, żeby mieć jakiekolwiek szanse na tryumf.
Nie przesadzałbym z takim określeniem szans. Zwróć uwagę, że z Man City potrafiliśmy zawalczyć o zwycięstwo, chociaż mieli dostępną praktycznie całą kadrę. My mamy potencjał do tego, aby pokonywać najlepszych. Problem w tym, że nasz poziom mentalny często spada poniżej poziomu morza.
Akurat rywale na mecz z nami nie powinni narzekać na liczbę kontuzji, bo my przed każdym meczem mamy ich 8-10 w drużynie. I tak jak Bryan napisał, skład przeciwnika nie jest najważniejszy. Ważne jest to jak my się zaprezentujemy. W ostatnim meczu z Live też nie było Salaha i Arnolda, za to na prawej stronie błyszczał Bradley i dostaliśmy bęcki . W City natomiast brakowało chyba tylko Grealisha, a zagraliśmy z nimi dobry mecz.
Trochę off topic, co się dzieje z naszym Armando? Poszedł na wypko łapać doświadczenia i minutaż, a w 3 meczach zaledwie 31 minut, w ostatnim nawet w kadrze nie był. Komu i za ile my go sprzedamy jak on nawet w Fulham gra ogony?
Liverpool gra w środę z Luton,w niedzielę grają finał z nami:) możemy mieć mała przewagę nad nimi jak grają mecz w środku tygodnia.
Zwycięski remis. Po bardzo dobrym występie udało się zremisować na terenie chyba najlepszej teraz drużyny na świecie. Graliśmy bardzo dobrze w defensywie i kąśliwie kontratakowaliśmy. Choć statystyki strzałów wydają się być na korzyść naszych przeciwników (31/5 do 9/6), to poraża ich brak skuteczności. Tylko 5 strzałów celnych, po części dzięki naszej świetnej obronie, po części z wyjątkowej tego dnia indolencji strzeleckiej napastnikó w City. Poziom frustracji zawodników Manchesteru było widać na twarzy Hallanda, po kolejnej przestrzelonej w 77 minucie sytuacji. Wystarczy dodać, że bramkę dla nich strzelił Rodri (niestety debiutujący w PL Casadei miał w tym udział).
Po takim meczu wydaje się, że przed nami otwiera się droga do marszu w górę tabeli, na razie ciągle okupujemy 10 miejsce, wprawdzie od 7 miejsca dzielą nas tylko 3 oczka, ale do 6 ManU aż 9.
Za nami zrobiło się luźniej, tylko jedenaste Wolverhampton ma tyle samo punktów co my (dlaczego przegraliśmy z nimi oba mecze? Już w grudniu pisałem, że punkty z nimi będą kluczowe, z niewiadomego powodu zagraliśmy źle i w potyczkach z Wilkami zdobyliśmy 0 zamiast 6 oczek).
W niedzielę 25.02 czeka nas finał CCup z Live. Kiedyś byłby to tylko kwiatek do kożucha, teraz to niestety nasz najważniejszy mecz sezonu. Takie czasy.
KTBFFH
To prawda, żal dupę ściska po grudniowym meczu z Wolves.. to było do wygrania.
Paradoksalnie można stwierdzić, że ten mecz niczym nie zaskoczył. Okay, sam fakt wywalczenia punktu w wyjazdowym starciu z mistrzem to niespodzianka, ale tak poza tym to mamy kolejne potwierdzenia dobrze znanych faktów i bolączek: 1. W tej drużynie jest bardzo duży potencjał. 2. Wciąż brakuje nam wyrachowania, aby poprawić lub chociaż utrzymać dobry wynik. 3. Skuteczność...
Jak nie Torres, to Morata. Jak nie Morata, to Werner. Jak nie Werner, to Jackson. Totalnie różni goście, ale łączy ich jedno - jak tylko zakładają niebieskie barwy, to wykończenie najprostszej okazji strzeleckiej przekracza ich możliwości. Bardzo długo broniłem Nico, ale czuję, że moja cierpliwość jest na wyczerpaniu. Co prawda w trakcie meczu przyznałem, że akcją bramkową on i Raheem odkupili winy, ale krew w żyłach boli mimo wszystko. W ogóle to jakże wymowny i zarazem bolesny jest fakt, że choć rywale są na zupełnie innym poziomie, to my tworzyliśmy znacznie ciekawsze sytuacje. Trochę to zaleciało wręcz finałem Ligi Mistrzów z 2021 roku. Tam też śmiało mogliśmy ich pobić co najmniej 2:0 albo 3:0. Gdyby wczoraj zabrakło im tej jednej złotej akcji i strzału Rodriego, to pewnie wynik byłby ten sam co w Porto.
Kolejny as, który doprowadza mnie do łez, to oczywiście Caicedo. Gdyby on jeszcze cały czas próbował jakichś nieszablonowych zagrań do przodu, aby napędzać akcje, to jeszcze pół biedy. Gorzej, że on częściej gra asekuracyjnie, a mimo to bawi się w sapera z zamkniętymi oczami. W ogóle to wczoraj mieliśmy szczęście, że sędzia go oszczędził. IMO za to nadepnięcie na rywala należał się wyjazd z boiska, ale nad tym, że sędzia raz na kwartał pomyli się na naszą korzyść rozpaczać nie będę.
Super sprawa, że przynajmniej Disasi i Gusto zasuwają coraz lepiej. Widać w nich zaangażowanie i sporą chęć gry. Oby tylko nie schodzili poniżej tego poziomu. Mamy piękne "trójkolorowe" tradycje w obronie. Kiedyś byli Desailly, Leboeuf i Gallas, więc może teraz będzie era panów Disasi, Gusto & Badiashile.
Ogólnie rzecz biorąc, dobry mecz za nami. Miejmy nadzieję, że za tydzień w finale CC zagramy co najmniej tak samo dobrze.
Garden próbujesz kogoś ośmieszyć a jedyne co Ci wychodzi to kompromitacja własnej osoby.
Jakże merytoryczna wypowiedź, potwierdzona konkretnymi argumentami.. Gratuluje
Poniżej kolega Adanedhel starał się wytłumaczyć skąd te zmiany, podał kilka dobrych argumentów, ale jak widać nie dotarło. Nie wspomnę już o twoich kontrargumentach.
Starał się, ale nie poszło. Twoim zdaniem gdybanie to dobre argumenty? Bez odbierz dzieciaku.
Nie ma co gadać... bardzo dobry występ, w końcu !
Dajcie suba Lampardowi jak możecie ;)
https://youtube.com/shorts/m6JpOZ3M-r4?si=LGSWbjFxdxRtCOMy
To ty na filmie?
Tak, to ja. To tylko tak dla zabawy :)
To raz dwa CV wysyłaj do klubu..:)insta masz?
Przed meczem pisałem że puknt z City trzeba brać w ciemno i tak też się stało, ale niedosyt mały pozostaje bo mogliśmy wyciągnąć 3pkt.
Tak czy siak chłopaki dzisiaj bardzo dobry mecz Disasi wyrasta na prawdziwego lidera obrony kapitalnie spotkanie Francuza
Twoim zdaniem co spowodowało że nie mamy 3 pkt i jest niedosyt?
Brak brak skuteczności w ataku czy jednak za błędem było już od 70 min.bronic wyniku 1:0?
Ściągnięcie Palmera też uważam było bez uzasadnienia, już liczyłem na zejście Caicedo z żółtą kartką.
Mi jednak brakuje Lavi, kolejnego pomocnika,w pomocy brakuje nam świeżości.
Ale suma sumarow wstydu nie było:)
Zauważacie co do Liverpoolu ile kontuzji nagłe mają przed finałem z nami.
Pozwól że ja Ci odpowiem
Uboga w jakość ławka rezerwowych.
Najbardziej bolą akcje Sterlinga i Jacksona z pierwszej połowy pomyśleć że mogliśmy po 45min wygrywać z City 3:0 to brzmi jak coś kosmicznego na ten moment.
Slabe zmiany Maurycego moim zdaniem zamiast powalczyć dalej o strzelenie gola w 2 połowie to zaczął nas murować.
Co do ławki wiadomo, że jest biednie i będzie dopóki większość składu się nie wyleczy, a u nas jak wszyscy dobrze wiemy jest to nie realne bo co chwilę ktoś wypada.
Miom zdaniem poch ma jaja żeby wystawić chalobach w tak trudnym meczu I jest to fajne nwm czy powinien się pojawić na boisku przy golu nic nie mógł zrobić ogulnie jego wejście oceniam na 6,5 fajne nwm czy zmiana na plus ale dobra Został zmieniony plamer i tu dużo osób się obużyło ale ten gościu gra prawie od początku przybycia do chelsea i chyba nie chcemy żeby chłopaka zmęczyć i żeby miał kontuzje jak gavi lub pedri więc ja tu nic do pocha nie mam
Druga żecz to fantastyczna taktyka pocha na ten mecz nudna i bolesna ale wiedział co musiał zrobić żeby osiągnąć pozytywne zakończenie udawało nam się konstruować akcje w 1 jak i w 2 połowie może już mniej ale i tak były akcję cieszę się bo ta drużyna wygląda i naczej i zdaję mi się że są coraz bardziej zbici ze sobą zobaczymy jak nam to pomorze w finale ale jak mamy tak grać jak dziś lub jak z AV to ja nie mogę się doczekać miłego wieczoru i się cieszmy się tym jednym punktem bo każdy postawiał przed tym meczem że wynik będzie jak z 2019 roku gdzie dostaliśmy 6 do jaja
+1
Rozumiem, że nowy projekt, właściciel, zawodnicy...
Przypominam, że jeszcze 10 lat temu, sensacją byłoby jakby City wywiozło remis ze Stamford.
Futbol jest przewrotny.
10 lat temu to może nie. Mieli już mistrza za Manciniego i demolowali rywali jeden po drugim. Bardziej 15 lat do tyłu. Ale wtedy to Manchester był czerwony. Oni tam na Old Traford bardziej odczuwają tą przewrotność.
Disasi to nasz nowy Desailly.
W trakcie tego meczu nasunęło mi się podobne skojarzenie:)
Disasi. Ten gość ma potencje :D
Dobry występ drużyny. Świetni Ezno, Gusto. Przy golu ogromna zasługa Sterlinga i Jacksona. Ta piętka to zagranie meczu. Spokojnie można było to wygrać. City na farcie strzeliło. Gdyby nie noga Chalobaha to Petrovic raczej by to obronił.
Jackson ma świetne te piętki. Która to już bramka, którą nakręcił takim nieco ulicznym zagraniem. On naprawdę może być świetny. Trzeba tylko trenera, który będzie miał na niego pomysł.
Przewidywałem lanie a była dobra gra i zaangażowanie na 100% jak za Tuchela w LM. Podobnie jak ostatnio z Villa tylko wynik gorszy. Jak sobie myślę o finale z Liverpoolem to jest jeden problem, trzeba być skutecznym żeby podnieść puchar, cudu nie będzie bo zagramy z topową drużyną. Najczęściej do strzałów dochodzą u nas ci ofensywni gracze i oni będą musieli strzelać, tak jak dziś. Nie nastawiam się na nic, bo wiem że problem ciągle jest z golami i zabijaniem meczów.
Disasi miał 16 wybić, wow, bardzo dobry mecz obu Francuzów w obronie, bo Gusto też dawał sobie radę z Doku, a nie jest to łatwe zadanie. Ogólnie to powoli się przekonuje, że jak Malo Gusto będzie się dalej tak rozwijał i kontuzje będą go omijać, to trzeba będzie podjąć pewną trudna decyzję w oknie transferowym w kwestii tego co zrobić z Jamesem.
Coraz bardziej zaczyna mnie też martwić Nkunku. Wchodzi na końcówki i nie pokazuje nic szczególnego, nie widać po nim nawet za bardzo woli walki i intensywnego pressingu. Mam nadzieję, że to nie jest kolejny zawodnik, który będzie dwa miesiące wracać do formy po kontuzji i jak w końcu ją znajdzie, to cyk, kolejna kontuzja wybijająca z rytmu.
Decyzja jest bardzo prosta sprzedać Jemsa do Realu, ciągle go chcą. Jest wychowankiem, poprawimy sobie FFP i nie trzeba będzie sprzedawać Conora Gallaghera.
Przepraszam za literówkę Jamesa
Tak. Niestety fatalne wejście Nkunku. Widać, że nie odnajduje się dobrze jeszcze w tej drużynie.
Zobaczymy czy operacja tu zdziała cuda, ponoc juz nawet trenuje i może jeszcze go ujrzymy w tym sezonie na boisku. a jeśli nie, Real drugi raz się nie da wykiwać na szaro po tym jak Hazard u nich zrobił sobie kurort wypoczynkowy na koniec kariery ;)
Ja bym spróbował grę z nimi ona czyli np Gusto z lewej a z Prawej James już grywał u nas Gusto z lewej strony
Uważam że bronić od 70 min.wyniku tylko 1:0 to zawsze źle się kończy.
Chciał Pochettinho bronic od 70 min.to powinien ściągnąć Caicedo za niego Casadei ale powinien zostać Palmer i wyżej grać Nkunku i Jakson.
Jest promyk nadzieji że w finale z Liverpoolem może tak źle nie być.:)
Nie rozumiem tych co mówią, że ten remis jak wygrana - przecież my szanse na 3 punkty oddaliśmy City. Pierwsza połowa była ok, ale druga połowa była żałosna i patrząc tylko na drugą połowę nie zasługiwaliśmy nawet na ten remis.
Oczywiście druga połowa to 100% winy Pochettino. Staram się nikogo nie krytykować bezpośrednio, ale to co zrobił Pochettino dzisiaj to po prostu udowodnił, że jest słabym trenerem. W drugiej połowie zagrał dokładnie tak jak 2 dni temu na konferencji mówił, że zagrać nie może:
"...Jutro zmierzymy się z jedną z najlepszych drużyn w historii Premier League. Musimy być odważni i zmusić ich do częstej gry w obronie. Jeżeli będziemy statyczni, to City może nas z łatwością zdominować..."
Tymczasem w 60minucie Poch robi zmiany i oddaje pole gry czym po prostu udowadnia, że jest słabym trenerem i nie miał pojęcia co zrobić - no niestety zrobił to przed czym sam ostrzegał dwa dni temu, dlatego ten remis boli.
City miało z nami problemy w pierwszej połowie, musieli uważać na nasze kontry, ale to co zrobił Pochettino to po prostu strzelenie sobie w kolano i wyeliminowanie problemów City.
Jeszcze warto skomentować zmianę Nkunku - ustawiasz drużynę do obrony, a jako jedynego ofensywnego zawodnika dajesz takiego, który nie jest demonem szybkości i słynie z gry kombinacyjnej/w tłoku, ataku pozycyjnego..
Dawno nie byłem rozczarowany decyzjami jakiegokolwiek managera Chelsea tak jak dzisiaj Pocha...
Jedziecie na poszczególnych zawodników. Jedziecie na Pocha. Ale jak by wam ktoś przed meczem dawał remis, to byście go brali w ciemno z pocałowaniem ręki.. A teraz prawie wszyscy totalnie krytykujecie i narzekacie. Ja jestem zadowolony z postawy drużyny, za wolę walki. Zostawili na boisku serce i zdrowie. Jak będą tak walczyć, jak w dzisiejszym meczu to jest szansa na progres i zbudowanie zespołu, którego nie trzeba się będzie wstydzić.
Tak niektórzy cisną zmiany. Dla mnie zmiany na plus(cóż, przynajmniej na papierze, bo Nkunku nie dojechał na mecz, no i dość odważne było zostawienie Caicedo z żółta kartką). Zdecydowanie MVP to Disasi i Gusto. Błędem city, było cały czas przez Doku, mam wrażenie, że groźniej grali prawą stroną, a cały czas liczyli że Doku cos ugra. Gusto miał go cały czas w kieszeni, pod koniec dobre zmiany by wesprzeć zmęczonego Gusto - Chalobah i Casadei. Sterling zarówno bohater jak i antybohater. Ta setka powinien być gol(chyba, że tam spalony był), nie kminie jak pila mu tak odskoczyła). Jackson całkiem dobry mecz, na początku było średnio, ale potem znacznie lepiej. Ta sytuacja co miał wcale łatwa nie była, bo Gusto sie poślizgnął i to podanie idealne nie było, a lobowac bramkarza na pełnym biegu łatwo nie jest, dlatego probował między nogi. Trochę pecha mieliśmy, bo jednak mimo przewagi posiadania i strzałów city to jednak byliśmy trochę solidniejsi.
Disasi MOTM dzisiaj. Szkoda setek z pierwszej połowy, znowu tracimy punkty z nimi przez nieskuteczność, no ale remis na etihad z druzyna walczącą o majstra to i tak super wynik. Brawo drużyna, takie mecze dają na prawdę wielkie nadzieje na przyszłość.
Było dobrze, jedenastu gości zmotywowanych do gry i bronienia swojej bramki i szybkie ataki połączone z fizyczną walką o każdy centymetr i strefę boiska. Dzisiaj wiadomo jaki był rywal, ale mam nadzieję, że częściej będziemy wyprowadzać tak szybko piłkę z własnej połowy i przyspieszać z nią, niż znowu męczyć te 1000 powolnych podań do boku i tyłu. Szkoda tej straconej bramki, ale trudno tak niestety bywa.
Jaki remis jak wygrany. Gdyby nie obrona od 70 minuty wygralidysmy ten mecz
Wreszcie czlowiek dumny z tej druzyny mimo remisu.Zostawili serducho i tyle temacie.
Szkoda że POCH zamurował nas w 2 połowie, nie zmienia to faktu że powinniśmy kończyć połowę przynajmniej z dwu bramkowym prowadzeniem. Chalobah niemal mógł być bohaterem dla City kończąc podwójnym samobójem .
Trzeba pochwalić za grę młodych bo zdusić City u siebie to wielki wyczyn. Szacunek dla POCHa który dobrze przygotował zespół taktycznie czego często mi brakuje.
Najlepsi Gusto z Disasim, Colwill powinien dostać w mordę za to co odjebał na końcu, wielu głupich sędziów wskazało by wapno.
Najgorszy na boisku oczywiście sabotażysta Jackson, szkoda komentować tego człowieka.
Zdobyty 1 punkt to i tak dla nas jak 3 Brawa?
Ten Jackson który asystował ? a co do Colwilla to tam łokieć Rodriego też latał dość wysoko blisko twarzy colwilla
Wiem ,że jesteś sfrustrowany Jacksonem,ale to już taki typ.Asyste zaliczył walczyl serducho zostawił, ale od napastnika wymaga się bramek proste i logiczne
Disasi dzisiaj godnie zastąpił Silvę . Dla mnie zawodnik meczu.
Klasa mecz!!!!
A do tego pamiętajmy że halland miał z 2 setki
Remis nie jest zły jak na mecz z takim rywalem.Ale Poszek cykor sam sobie winny.Szybko strach go obleciał i zrobił chujowe zmiany.Najpierw niepotrzebnie,Sterling zdjęty,a później Palmer,który odwalał najlepszą robotę w ataku.Jak można prowadzić zaledwie 1:0 i postawić na samą obronę jeszcze jak było ponad 20 min do końca ?.Wiadomo było że City tylko na to czekali.
To nie wina trenera może był zmęczony palmer i poprosił o zmiane a 2 sprawa to był mecz na stadionie man city więc ja bym go nie krytykował ale za wcześnie zaczęliśmy się bronić
Chłopie.. Sam sobie zaprzeczasz
Każda jedna zmiana z dupy, a na Nkunku to kurwa patrzeć nie szło, on wszedł bardziej zmęczony niż sterling schodził..
z dupy?obejrzał byś mecz a potem komentował. Zmiany bardzo sensowne, jedynie Nkunku miał gorszy dzień. gdyby nie to to byla by szansa, że ten wolej by nawet wpadł. :D
Ty tak chłopcze serio?
Nkunku za sterlinga?
Chalobach za Palmera?
Czy casadei za Jacksona to były dobre zmiany?
Skończ już i się chłopaczyna nie ośmieszaj.
Każda z tych zmian na pograzala, a zmiana Palmera na chalobacha wręcz zabiła.
Weź się już nie wyglupiaj.
Poogladasz jeszcze troche meczów to sie dowiesz co to taktyka i jak ja stosowac. Owszem, można było tych zawodników zostawic i liczyc na jakąs kontre, ale najprawdopodobniej skończyło by się znacznie gorzej dla nas. Może nie zauważyłeś, ale City nie zaczeło nas cisnąć od pierwszej zmiany tylko krok po kroku oddawaliśmy im pole, bo coraz bardziej napierali po stracie bramki. Nie mamy takiej jakości w ataku by iść z city na otwartą wymiane. gdyby Poch nie zrobił tych zmian byłoby 2-1 jak nie 3-1 do końcowego gwizdka dla city. Ja wiem, że przyjemnie sie ogląda piłkę ofensywną, ale dla nas liczy sie walka o top 6 i nawet jesli nie wygląda to efektownie to "autobus" na koniec był nasza najlepszą szansą na 3 punkty. Niestety troche zabrakło, ale nikt przed meczem nie liczył, że wywieziemy chociaz punkt.
Twoje gdybanie nie ma sensu. A jeżeli jedyna taktyka jaka znasz, jest autobus to powodzonka. Wielki taktyk ha
Nie no jak bronie cały czas pocha to dziś nie wygranie tego meczu to w dużej mierze jego wina co to były za fatalne zmiany zespół grał dobrze a ten wprowadza chalobaha który nie grał od początku tego sezonu i casadeiego dla którego to był debiut a nkunku jak na razie co mecz jest poza grą oprócz 2 goli to przez całe mecze jest niewidoczny mimo wszytko kolejny mecz na + a teraz być może najważniejszy mecz w sezonie
I GDZIE TE 5-0 ? BRAWO THE BLUES. Szkoda że nie dotrwaliśmy tego wyniku ale ten 1 pkt smakuje jak zwycięstwo i dalej jesteśmy w dobrej formie i przez te mecze widzimy wkońcu drużynę! Yessssssss
Pochetino! CHUJ CI W DUPE!
Jak można zdjąć najlepszego zawodnika w 70 minucie i wpuścić ŚO który od pół roku boiska nie powąchał? Szacunku dla chłopaków za ten wynik, ale to było do wygrania, niestety trenerzy a wymiękła i spartolila!
Kurwa, ale jestem zły.. Ale nie na wynik, nie na zespół, a na tego jebanego patałachy... POCHETINO.
Była szansa na wygraną ale remis też chętnie wezmę, brawooo niebiescy mimo wszystko dobry mecz
Remis jak wygrana.
Od 70 minuty obrona częstochowy.
Ciężko uwierzyć, że udało się wywieźć 1 pkt.
W city sporo zawodników nie weszło w mecz.
Brawa dla naszych za walkę.
Rozczarował bezbarwny Nkunku.
Ten 1 punkt smakuje jak 3. Dobrze się to oglądało duża różnica w jakości na ławce niestety ... MVP Disasi a najbardziej rozczarował mnie Nkunku chłopak wchodzi w 60-70 a wygląda jakby grał od pierwszej strasznie ociężały
No Nkunku nie czuł piłki ewidentnie, ale wszedł w złym momencie kiedy drużyna miała zaprogramowane bronienie.
Ajjjjj blisko było. Szkoda tego rykoszetu, oczywiście nie kto inny jak Rodri...
Trochę dziwne zmiany Poche pod koniec, ale więcej pretensji miałbym do zawodników za tą karygodną skuteczność. Remis na Etihad to niezły wynik, oczywiście przewaga optyczna gospodarzy ogromna, ale nie można odmówić Chelsea przytomnej gry w obronie(Disasi świetny mecz), Gusto sobie radził z Doku. Palmer dzisiaj sobie ruchał wszystkich jak chciał, nie zrozumiałe te zdjęcie Cole'a i Sterlinga, zawodników którzy robili największy młyn. Nie mniej ten mecz to dobry prognostyk przed finałem.