Zaległości odrobione, więc możemy przystąpić do ostatniej kolejki sezonu 2022/2023 w Premier League! Wszystkie mecze rozpoczną się równolegle w niedzielę o godzinie 17:30 polskiego czasu. Chelsea ligową kampanię zakończy na Stamford Bridge a jej rywalem będzie rewelacja sezonu, Newcastle United.

Aż trudno uwierzyć, ale zwycięzcy Ligi Mistrzów sprzed dwóch lat zakończą obecne rozgrywki ligowe na miejscach od 11 do 14, w zależności od wyników Crystal Palace, Wolverhampton i West Hamu, które grają odpowiednio z Nottingham Forest, Arsenalem i Leicester City. Takie są jednak realia i już wiadomo, że dobiegający końca sezon, jest najgorszym w wykonaniu Chelsea od 1996 roku!

Czym jest to spowodowane? Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Po napaści Rosji na Ukrainę, sankcjach na Romana Abramowicza i wymuszonej sprzedaży klubu, Chelsea popadła w chaos, z którego dopiero próbuje się wydostać. Konsorcjum pod przewodnictwem Todda Boehly’ego chciało z impetem wkroczyć w świat piłkarski, ale momentalnie zderzyło się ze ścianą. Ogromne pieniądze wydane na transfery latem, prawdopodobny konflikt z Thomasem Tuchelem, zwolnienie go i kosztowne zatrudnienie “trenera na lata”, który nie dotrwał nawet do lata, kolejne setki milionów, rewolucja w składzie, ciągłe zmiany trenerów, a to wszystko kosztem wyniku sportowego. Mało co potoczyło się po myśli właścicieli, trenerów, zawodników i przede wszystkim kibiców.

Już niedługo rozpoczniemy jednak nowy sezon, który przyniesie, miejmy nadzieję, odmienioną Chelsea. Niemal pewne jest zatrudnienie Mauricio Pochettino, fachowca, mającego dostać wolną rękę jeśli chodzi o dysponowany skład. Nie ma co ukrywać, Argentyńczyk będzie miał z kogo wybierać. Raczej przesądzone jest odejście Hakima Ziyecha, czy Pierre’a-Emericka Aubameyanga. Na pewno z klubem pożegna się jeszcze kilku piłkarzy, ale decyzje zostaną podjęte latem. Coraz więcej niestety wskazuje na to, że Mason Mount także odejdzie z drużyny.

Na ostatnie spotkanie w tym sezonie nie będzie dostępny Reece James, który miał nawrót kontuzji. Anglik zapowiedział walkę o swoje zdrowie i powrót z taką siłą, z jaką jeszcze go nie widzieliśmy. Czekamy z niecierpliwością. Z kolei w oczach Lamparda wiele po meczu z Manchesterem United zyskali Carney Chukwuemeka i Noni Madueke. Obaj prawdopodobnie ponownie zagrają w niedzielę. W starciu z Czerwonymi Diabłami szkoleniowiec Niebieskich wystawił bardzo młody i niekoniecznie doświadczony skład. Warto przypomnieć, że dziesięciu piłkarzy miało łącznie mniej występów w barwach Chelsea niż Cesar Azpilicueta.

Poza kontuzjowanym prawym obrońcą, niedostępni będą również Mason Mount, Benoît Badiashile, a także N'Golo Kante oraz oczywiście obaj lewi obrońcy: Ben Chilwell i Marc Cucurella. Kolejną szansę dostanie Lewis Hall, który zaliczył naprawdę dobre zawody na Old Trafford. Niestety fatalna skuteczność kolegów z ataku pozbawiła go przynajmniej dwóch asyst.

Newcastle przystąpi do meczu z Chelsea już jako pewny uczestnik kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Do rozstrzygnięcia pozostaje jednak kwestia brązowego medalu, bowiem przy zwycięstwie nad The Blues oraz braku wygranej Czerwonych Diabłów przeciwko Fulham, to Sroki będą się cieszyć z brązowych medali. Co to oznacza dla Niebieskich? Piekielnie trudne spotkanie, ponieważ podopieczni Eddiego Howe’a nie odpuszczą do samego końca, jeżeli mają jakiekolwiek szanse na zwieńczenie świetnego sezonu medalami za najniższy stopień podium. Z drugiej strony, Newcastle tylko bezbramkowo zremisowało z Leicester City, co poddaje walkę o każdy punkt pewnym wątpliwościom.

Sroki udowodniły jednak w tym sezonie, że są drużyną bardzo dobrą, zdyscyplinowaną, a jej piłkarze chcą spełniać marzenia. Z końcowego wyniku właściciele, trenerzy, zawodnicy, a przede wszystkim kibice na pewno są zadowoleni. Niewykluczone, że zespół osiągnął dużo więcej niż się po nim spodziewano. Tak to jednak jest jak dokona się właściwych, przemyślanych ruchów na rynku transferowym. W klubie z St James’ Park wcale nie wydano mało pieniędzy, ale zainwestowane je dobrze i rozłożono w czasie. Czyli dokładnie odwrotnie niż na Stamford Bridge. Efekty jakie są, każdy widzi. Z kolei w zachodnim Londynie przyszły sezon będzie czasem przemiany, uporządkowania wielu spraw i podejścia na chłodno do zmian w składzie.

Ofensywne trio Newcastle czyli Isak, Wilson i Almiron zdobyło w tym sezonie ligowym aż 39 bramek, czyli o dwie więcej niż cały zespół The Blues. 31-letni Anglik zakończy kampanię z przynajmniej 18 golami na koncie co jest naprawdę dobrym wynikiem. Łącznie Sroki pokonały bramkarzy rywali 67 razy, co jest piątym wynikiem w lidze. Większe wrażenie może robić natomiast szczelność defensywy. 14 czystych kont i 32 stracone bramki, czyli najlepszy wynik do spółki z Manchesterem City. Eddie Howe kapitalnie poukładał zespół i wiele drużyn (w tym na pewno Chelsea) może brać przykład z tego arcydzieła.

W Premier League oba zespoły mierzyły się 55 razy, z czego ponad połowa spotkań (29) kończyła się zwycięstwem Chelsea. Newcastle wygrało 14 pojedynków, a 12 kończyło się remisem. W ostatnich latach, Sroki potrafiły zwyciężać tylko okazjonalnie (trzy wygrane w poprzednich dziesięciu meczach), ale wygrana Niebieskich w niedzielnym starciu na pewno będzie niespodzianką. Niemniej, trzymamy kciuki za naszych ulubieńców, by ostatnie spotkanie sezonu 2022/2023 było zapowiedzią dobrych zmian w trakcie lata!

Główny arbiter spotkania: Jarred Gillett

Przewidywany skład Chelsea:

Kepa; Azpilicueta, Chalobah, Silva, Hall; Fernandez, Gallagher, Chukwuemeka; Madueke, D. Fofana, Felix

Author: klubson

Mateusz Kluba

 

Kibic Chelsea od 2012 roku. Jako dziecko skakałem przed TV, gdy Fernando Torres wprowadzał The Blues do finału Ligi Mistrzów w 2012 roku.

W ChelseaPoland.com od listopada 2021 r. a od września 2024 r. redaktor naczelny.

Poza piłką nożną - żużel oraz lekka atletyka, w której jestem sędzią.

Źródło: własne