Lepszego rywala na przełamanie w lidze nie można było mieć! Chelsea wygrywa 2:0 z Manchesterem City
Dodano: 08.12.2018 20:24 / Ostatnia aktualizacja: 08.12.2018 20:31Kiedy już nastroje wśród kibiców Chelsea zaczęły przypominać te z zeszłego sezonu, piłkarze sprawili niemałą radość, a największą zrobili Ci, którzy byli dość mocno krytykowani. City przytłaczało, grało swoje, ale napotkało zabójcze kontry i nie umiało na nie odpowiedzieć. Zapraszam na relację z meczu Chelsea - Manchester City.
Pierwsze 5 minut dość spokojne. Manchester City dominuje, ale Chelsea dzielnie i czujnie się broni. Dopiero w 9. minucie Sterling był w niemal stuprocentowej akcji, ale oddał słaby strzał, lecący dodatkowo po ziemi wprost do Kepy. Wydaje się, że po 10 minutach można już wnioskować, że chociażby o wyrównanym posiadaniem piłki nie ma co marzyć. Co więcej, Ederson jak na razie nie był nawet niepokojony przez ekipę Maurizio Sarriego. Gra utknęła gdzieś na 30 metrze od bramki Arrizabalagi. Wyraźnie piłkarze City chcą wejść z piłką w bramkę. Leroy Sane w 15. minucie zaczął akcję po stracie Edena Hazarda piłka podana do kolegów z zespołu, w końcu wróciła do młodego Niemca, a ten dalej chciał holować piłkę, choć był już w okolicy 8 metrów od linii bramkowej. Przy okazji faulował Daivda Luiza także i z tej akcji również nici. Kolejne minuty to dalsze dyktowanie warunków gry przez The Citizens. 35% do 65% na korzyść gości o czymś świadczy. 32. minuta i kolejny atak, a raczej ataki Leroya Sane. Pierwszy wybronił ofiarnie Rudiger, a strzał przy drugiej akcji podbił wślizgiem Cesar Azpillicueta. Chelsea wciąż bez nawet próby strzału na bramkę. Kilka minut później David Luiz zawalczył o piłkę spod nóg Raheema Sterlinga, a unikający tego ataku Anglik kolanem uderzył pod żebra środkowego obrońcy Chelsea. Po kilku minutach Luiz wrócił do siebie i zdążył przed podjęciem decyzji o zmianie, gdyż Christensen już zaczynał się rozgrzewać. I gdy się wydawało, że do końca pierwszej połowy nic już dobrego się nie wydarzy dla The Blues, niepozorna akcja, którą rozpoczął Pedro, poprowadził ją dobrze Willian, o mało nie zepsuł jej Alonso, Hazard podał na wolne pole, w które z impetem wbiegł N'Golo Kante. Francuz załadował piłkę huknięciem pod poprzeczkę i nic nie miał do powiedzenia Ederson, który to po raz pierwszy dopiero w tym meczu był przetestowany przez graczy ze Stamford Bridge. Chelsea 1:0 Manchester City do przerwy. Jak tu nie kochać tak nieprzewidywalnego futbolu?!
The beautiful goal by Kante in the first half. ????
— Red Rose ???????? (@Roseangel009) 8 grudnia 2018
Look at that assist by Hazard. ???? #CHEMCI #PL #CFC pic.twitter.com/1tK4rE9mCq
Drugą połowę Chelsea zaczęła z większą pewnością w swoje umiejętności. Pierwsze minuty zdecydowanie dla The Blues. Rzut wolny dla Chelsea w 48. minucie, bardzo celnie uderzył Willian, ale Ederson tym razem się popisał paradą. Dobijał Pedro, ale raz, że ten przewrotka mu nie wyszła, a dwa, że Hiszpan był na spalonym. W 51 minucie Kante mógł dopisać asystę, ale tragicznie piłkę przyjął Pedro. Minutę później Francuz podaje w szerz do Williana, ale tym razem skrzydłowy Chelsea uderza tak, jakby zarył stopą w ziemię. Bardzo słaby siłowo strzał. Manchester City jest jak na razie oszołomiony taką zmianą w jakości gry The Blues. Guardiola reaguje i już w 52 minucie Sane zostaje zastąpiony Gabrielem Jesusem. Jego wejście trochę przywróciło drużynie gości inicjatywy. W krótkim czasie zaliczyli już 3 rzuty rożne, które na szczęście nie przyniosły większego zagrożenia. W 57 minucie z kolei mieli rzut wolny, którego uderzał Walker, ale Kepa broni bardzo dobrze. Coraz bardziej jednak obraz gry zaczyna przypominać ten z pierwszej części spotkania. Znowu City siedzi na połowie Chelsea. Jorginho fauluje Mahreza, a chwilę wcześniej kontuzji doznał Kovacić. Zastępuje go Ross Barkley, a na zegarze mamy 64 minutę. Kilka minut później z tego samego powodu boisko opuszcza David Silva, a zastępuje go Ilkay Gundogan. Druga zmiana w Chelsea to zejście Williana, a wejście Rubena Loftus-Cheeka. Strzał Barkleya z 77. minuty wydawał się bardzo słaby, ale otarł się od piłakrza City. Rzut rożny! Pierwszy dla Chelsea przy 10 dla Manchesteru City! Eden Hazard dośrodkowuje, główkę wygrywa David Luiz i zaskakuje swojego rodaka Edersona! Mamy 2:0 dla Chelsea w 79 minucie!
???????? [#PREMIERLEAGUE] GOAL FOR CHELSEA
— Goal Sharer (@SharerGoal) 8 grudnia 2018
78' DAVID LUIZ
CHELSEA 2-0 MANCHESTER CITY#CHEMCI #chelseamancity pic.twitter.com/8VNXgIAmwG
Choć sama geneza rożnego dość kontrowersyjna, gdyż raczej tego obtarcia przez Gundogana nie było. Manchester City rzuciło się do ataków, ale nie były one już tak groźne, jak te z początku meczu. W 90. minucie meczu zszedł Eden Hazard, a jego zmiennikiem jest Olivier Giroud. Pod koniec doliczonego czasu gry szansę na gola miał Jesus, ale wspaniale obronił Kepa. Koniec meczu! Po raz pierwszy Maurizio Sarri ogrywa Pepa Guardiole. Po raz pierwszy w lidze Manchester City zostaje pokonane. Ten mecz musi nam wszystkim, a zwłaszcza piłkarzom dać mentalnego kopa w górę!
Statystyki:
Posiadanie piłki: Chelsea 39%:61% Manchester City
Strzały na bramkę: Chelsea 5:3 Manchester City
Kontaktów z piłką: Chelsea 612:840 Manchester City
Rzuty rożne: Chelsea 1:12 Manchester City
Chelsea: Arrizabalaga - Azpillicueta, Rudiger, Luiz, Alonso - Kante, Jorginho, Kovacić (64' Barkley) - Pedro, Hazard (90' Giroud), Willian (75' Loftus-Cheek)
Manchester City: Ederson - Delph, Laporte, Stones, Walker - D.Silva (68' Gundogan), Fernandinho, B.Silva - Sane (51' G. Jesus), Sterling, Mahrez ( 84' Foden)
- Źródło: własne, premierleague.com
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.