Wczoraj Chelsea po bardzo dobrym meczu pokonała Tottenham 2:0 w półfinale Carabao Cup. Awans do finału tych rozgrywek rozstrzygnie się w rewanżu, który zostanie rozegrany w przyszłym tygodniu na stadionie Spurs.

Zawodnicy The Blues bardzo dobrze weszli w meczu z Tottenhamem i już po pięciu minutach otworzyli wynik za sprawą trafienia Kaia Havertza. Przed przerwą do własnej siatki trafił Ben Davies, dzięki czemu Niebiescy objęli dwubramkowe prowadzenie. I to właśnie z taką zaliczką przystąpią do rewanżu.

– To był dobry występ całego zespołu. Dobrze zaczęliśmy ten dwumecz – ocenił w wywiadzie udzielonym chwilę po ostatnim gwizdku Hakim ZIyech. Wywieraliśmy na nich presję i nie daliśmy im czasu. Zwłaszcza w pierwszej połowie nasza gra wyglądała bardzo dobrze. Szybko objęliśmy prowadzenie, gdyż tego właśnie chcieliśmy. Wiedzieliśmy, że jeśli jako pierwsi strzelimy bramkę, Tottenham będzie musiał zaatakować i przez to może popełnić kilka błędów. Tak się właśnie stało.

– 10 minut przed przerwą strzeliliśmy drugą bramkę, a tak właściwie to dostaliśmy ją i dzięki temu w dobrych nastrojach zeszliśmy do szatni. Mogliśmy zabić ten mecz w drugiej połowie, mieliśmy lepsze szanse niż nasi rywale, ale ostatecznie możemy być zadowoleni ze zwycięstwa 2:0. To były derby, półfinał, więc musieliśmy być skoncentrowani, no i byliśmy. Wykonaliśmy nasze zadanie, ale w przyszłym tygodniu czeka nas rewanż i miejmy nadzieję, że dokończymy nasze zadanie.

– W tym meczu zagraliśmy w nieco innym ustawieniu. Z tyłu mieliśmy czterech obrońców, zwykle mamy pięciu, a więc mieliśmy więcej możliwości z przodu. Nasi rywale nie wiedzieli, czy mają naciskać na pomocników czy zostać z tyłu. To było nasze największe zwycięstwo.

– Ostatnio mieliśmy kilka trudnych meczów, dopadły nas kontuzje i Covid-19, ale myślę, że poradziliśmy sobie z tym bardzo dobrze jako zespół. Weszliśmy na odpowiednią drogę, a teraz wystarczy utrzymać koncentrację – dodał Marokańczyk.

Źródło: Chelsea FC