Dzisiaj wieczorem Chelsea podejmie na Stamford Bridge Everton. Dla Romelu Lukaku będzie to wyjątkowe spotkanie, bowiem przez cztery lata występował w klubie z Goodison Park, gdzie prezentował bardzo dobrą skuteczność, a następnie przeniósł się do Manchesteru United.

Ostatnie tygodnie nie są najbardziej udane dla beligsjkiego napastnika. W październikowym meczu z Malmö Romelu doznał urazu, który wykluczył go z udziału w kilku spotkaniach. Belg powoli wraca do gry, ale nie odzyskał jeszcze optymalnej dyspozycji.

– Ta kontuzja była bardzo frustrująca. W meczu z Malmö radziłem sobie dobrze, ale taki jest futbol. Na szczęście kontuzje, z którymi zmagałem się w swojej karierze, były kontuzjami kontaktowymi. Naprawdę dbam o siebie i robię wszystko, by przez cały czas być gotowym do gry – przyznał Romelu Lukaku.

– To było niefortunne zderzenie, ale mogło być jeszcze gorzej. Pierwszy tydzień po powrocie do treningów był trudny. Po takiej przerwie biega się trochę inaczej, ale gdy odzyskasz pewność siebie, wchodzisz na inny poziom. Czuję się coraz lepiej i decyzja należy teraz do menedżera. Przez ostatnie 10 dni dawałem z siebie wszystko. Po prostu pracuję na treningach, pokazuję się każdego dnia i czekam na swoją szansę.

Dzisiaj Chelsea zmierzy się z Evertonem, którego menedżerem jest Rafael Benítez.

– Z Benítezem spotkałem się raz. Gdy byłem wypożyczony do West Bromu, on objął Chelsea i w styczniu chciał mnie sprowadzić do klubu. W mojej umowie była klauzula, w myśl której mogłem wrócić do Chelsea w styczniu. W West Bromie radziłem sobie bardzo dobrze, a miałem wówczas 19 lat. Grałem kolejne minuty i strzelałem bramki. Wtedy Chelsea myślała o moim rozwoju, a nie o sprowadzaniu mnie z powrotem do klubu, bym odgrywał drugoplanową rolę. Patrząc na tamten sezon, Chelsea wygrała Ligę Europy, a ja strzeliłem 17 bramek w swoim pierwszym pełnym sezonie w Premier League mając 19 lat. To było dobre dla obu stron.

– W Evertonie spędziłem bardzo dobre lata. Ten klub był bardzo ważny dla mojego rozwoju i dla mojej formacji jako piłkarza. Dali mi możliwość zaistnienia na mapie Premier League. Ich fani są znakomici. Gra na Goodison była czymś niezwykłym. Cieszyłem się każdą minutą spędzoną w tym klubie. Bardzo ważne było dla mnie granie w klubie, w którym mogę zdobywać minuty i uczyć się gry. Everton dał mi tę swobodę. Dobrze będzie znowu spotkać się z tymi ludźmi i członkami sztabu szkoleniowego, którzy wciąż tam są. Przywitanie z fanami również będzie czymś fajnym.

– Obecny okres jest dla nas bardzo ważny. Jeśli damy radę, wiemy, że będziemy w dobrej sytuacji w styczniu, gdy zagramy z naszymi bezpośrednimi rywalami. Wtedy będziemy musieli mieć pewność, że jesteśmy w najwyższej formie – dodał napastnik Chelsea.

Author: salonnier

Mateusz Ługowski

Źródło: Chelsea FC