Fot. Getty Images

Tuchel: Rozstanie z Kurtem Zoumą nie było łatwe

Autor: Mateusz Ługowski Dodano: 04.12.2021 12:51 / Ostatnia aktualizacja: 04.12.2021 12:51

Dzisiaj Chelsea zmierzy się z West Hamem. W szeregach drużyny Młotów występuje od tego sezonu Kurt Zouma, który latem zakończył swoją współpracę z Chelsea i Thomasem Tuchelem. Szkoleniowiec The Blues wyznał, że tęskni za swoim byłym podopiecznym i bardzo dobrze wspomina współpracę z nim.


Latem w Chelsea doszło do drobnych przetasowań kadrowych. Ich efektem było m.in. odejście Kurta Zoumy. Francuz nie mógł liczyć na regularną grę na Stamford Bridge, dlatego postanowił odejść do West Hamu. Thomas Tuchel przyznał, że trudno było mu pogodzić się z tą decyzją swojego obrońcy, ale nie chciał stawać mu na drodze.


– Kurta zastąpiliśmy Trevohem, ponieważ ufaliśmy mu. Wcześniej nie zgadzaliśmy się na odejście Kurta, ponieważ musimy być samolubni i musimy dbać o to, by nasza kadra była wystarczająco silna. Musieliśmy jednak spojrzeć na całą sytuację z punktu widzenia zawodnika – przyznał Thomas Tuchel przed dzisiejszym meczem z West Hamem.


– Zouma ma duże doświadczenie w Premier League i cierpiał, gdyż mieliśmy w zespole Azpilicuetę, Christensena i Rüdigera, którzy stanowili znakomitą trójkę z tyłu. Byli to jego bezpośredni konkurenci do gry w pierwszym składzie. Kurt nie dostawał wystarczająco dużo minut, a patrząc na jego jakość, potrzebował gry. W okresie przedsezonowym odbyliśmy wiele rozmów na temat jego pozycji w zespole. Im dłużej przyglądaliśmy się Trevohowi, tym bardziej dochodziliśmy do wniosku, że jeśli Kurt odejdzie, Trevoh będzie w stanie go zastąpić.


– Przez wiele tygodni nie było żadnej oferty, która zainteresowałaby Kurta. Zawsze był z nami szczery. Kocham go i powiedziałem mu to. Powiedziałem mu, że rozmowy są zbędne, ponieważ jeśli zostanie, to i tak będę szczęśliwy, nawet jeśli Trevoh dołączy do naszej kadry. Powiedziałem mu, że jest piłkarzem z najwyższą jakością i musi walczyć o swoje miejsce i zawsze będzie miał szansę na grę, ale rywalizacja będzie ciężka.


– Zouma zawsze był wyróżniającą się postacią w szatni, podobnie było na boisku. Jego drugie imię, Happy, mówi samo za siebie. Jego uśmiech jest ogromny, nie można sobie tego wyobrazić. Kiedy widzisz jego uśmiech, od razu stajesz się szczęśliwy. Kurt miał ogromny wpływ na nasz zespół i cieszył się wielkim szacunkiem. Oferta West Hamu nadeszła bardzo późno. Kurt zadzwonił do mnie i odbyliśmy rozmowę. Mówił, że ta oferta może być dla niego idealna.


– Musieliśmy podjąć decyzję i uszanowaliśmy wolę Kurta, ponieważ był w naszym klubie od dłuższego czasu. Stawiając na Trevoha, podjęliśmy lekkie ryzyko, ale nie podejrzewaliśmy, że jego rozwój będzie postępował tak szybko. Myślę, że zostaliśmy nagrodzeni za to, że daliśmy mu szansę. O Kurcie mogę mówić w samych superlatywach. Cieszę się, że byłem jego menedżerem i cieszę się, że tak fantastycznie radzi sobie w West Hamie, co nie jest dla mnie żadną niespodzianką – przyznał Tuchel.


Kurta Zoumę czeka dzisiaj trudne zadanie. Francuz będzie musiał zatrzymać Chelsea, która w tym sezonie prezentuje bardzo wysoki poziom. Jednym z wyróżniających się zawodników formacji ofensywnej The Blues jest Mason Mount, który powoli wraca do wysokiej formy po przebytym niedawno zabiegu stomatologicznym. W tym sezonie Anglik wystąpił w dziewięciu meczach od pierwszej minuty we wszystkich rozgrywkach. W ośmiu z nich Niebiescy cieszyli się ze zwycięstwa.


– Być może to po prostu szczęście, a być może Mason faktycznie ma wpływ na grę drużyny. Znamy te statystyki. Tego rodzaju dane czasem są interesujące, na przykład, kto jest na boisku, gdy wygrywamy lub kto jest na boisku, gdy mecz dobiega końca. Tak, znamy te statystyki. Po raz pierwszy zetknąłem się z takimi statystykami w kontekście amerykańskiej koszykówki. Tam wpływ poszczególnych zawodników jest większy, ponieważ gra się pięciu na pięciu, a w futbolu jedenastu na jedenastu.


– Nie można opierać swojej gry na statystykach, ponieważ byłoby to zbyt łatwe, ale nie możemy im zaprzeczać. Posiadanie Masona w zespole wnosi pewną aurę do zespołu, zachowanie na boisku. Fajnie, że ma taki współczynnik zwycięstw. Jesteśmy tego w pełni świadomi, a Masonowi należy się za to szacunek. Nie jest łatwo pominąć go w składzie, ponieważ nawet jeśli nie gra mu się najlepiej, to zawsze jest pełny energii, jest pozytywnie nastawiony i widać to po jego postawie na boisku.


– Mount jest zakochany w futbolu i kocha grać. Zawsze jest gotowy dać z siebie wszystko. Właśnie dlatego trudno jest pominąć go przy ustalaniu składu, ale czasami musimy to zrobić. Mason wrócił po kontuzji i widzieliśmy, że jest trochę zmęczony. Później miał operację zęba. Do wszystkich musimy podchodzić w jednakowy sposób i wszyscy muszą walczyć o swoje miejsce. Tak to u nas wygląda – dodał menedżer Chelsea.


Źródło: Chelsea FC

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close