Fot. Getty Images

Petr Čech wspomina kontuzję oraz walkę o powrót do futbolu

Autor: Radek Kwapisz Dodano: 15.10.2021 00:54 / Ostatnia aktualizacja: 15.10.2021 00:54

Dzień 14 października 2006 roku z pewnością przez jeszcze długie lata będzie tkwił w pamięci Petra Čecha. Właśnie tego dnia czeski bramkarz doznał kontuzji, która spowodowała, że już do końca kariery musiał występować w kasku ochronnym. Dziś już ze spokojem opowiada o zaistniałej sytuacji, ale jak sam przyznaje ciężko jest zapomnieć o tym co wydarzyło się 15 lat temu.  

 

Do zdarzenia doszło podczas ligowego meczu z ówczesnym beniaminkiem z Reading. Zaraz po rozpoczęciu spotkania piłkarze gospodarzy posłali długą piłkę w kierunku bramki Chelsea, do której ruszył Stephen Huth. Szybciej do piłki dobiegł jednak golkiper The Blues i pewnie chwycił futbolówkę. Niefortunnie jego głowa znalazła się między murawą, a kolanem rywala. Čech miał problem z podniesieniem się z murawy, a na boisko natychmiast wezwane zostały służby medyczne. Po przewiezieniu piłkarza do szpitala okazało się, że doszło do wgniecenia części czaszki oraz wstrząśnienia mózgu. 

 

 – Kilka dni przed tym zdarzeniem wraz z reprezentacją w Dublinie graliśmy z Irlandią. Mecz zakończył się remisem 1:1, a bezpośrednio później udałem się do Londynu. Byłem dość zmęczony po przerwie reprezentacyjnej i skorzystałem z masażu przed meczem, aby szybciej zregenerować siły. Potem poszedłem do pokoju hotelowego i to była ostatnia rzecz jaką pamiętam. Wydawało mi się, że pamiętam wszystko. Wejście na stadion, szatnię oraz rozgrzewkę. Rok później przyjechaliśmy na ten stadion i okazało się, że to zupełnie inne wspomnienia. Kiedy wszystko zobaczyłem okazało się, że to nie to co miałem w mojej pamięci. Prawdopodobnie ta retrospekcja była zupełnie innym stadionem – wspomina Petr Čech. 

 

Petr Čech podczas meczu reprezentacji Czech z Irlandią. [fot. GettyImages]

 

– Za każdym razem, gdy budziłem się w szpitalu, lekarz zadawał mi ten sam zestaw pytań, na które zawsze zapominałem odpowiedzi. Pytania dotyczyły czasu, w którym się znajdowaliśmy. Około trzech dni zajęło mi, aby zapamiętać odpowiedzi na te pytania. To musiało być naprawdę frustrujące dla wszystkich wokół mnie. Wielokrotnie musieli mi tłumaczyć co się stało, ale za każdym razem nie mogłem sobie tego przypomnieć. To bardzo dziwna sytuacja, kiedy nie możesz sobie przypomnieć co się wydarzyło. Kiedy ktoś zadaje Ci proste pytania, np. która jest godzina, i wiesz, że to proste pytanie, ale nie możesz na nie odpowiedzieć. Było to bardzo wyjątkowe, a zarazem przykre doświadczenie.  

 

– W tamtej sytuacji zawsze była przy mnie żona. Muszę jednak przyznać, że moment, w którym wszystko sobie przypomniałem nadszedł wtedy, kiedy odwiedzili mnie koledzy z drużyny. Nagle przypomniałem sobie twarze, coś zaskoczyło. Wszystko wtedy wróciło do normy. Nikt nie wiedział, czy będę mógł wrócić do gry. Było mnóstwo pytań i niewiele odpowiedzi. W głowie musiałem przygotować się na koniec kariery. To sprawiło, że na wiele rzeczy patrzyłem już w inny sposób. Powiedziałem sobie, że zrobię wszystko co w mojej mocy, aby dalej robić to co kocham. Na tym się skupiałem i stawiałem to sobie za cel. Nigdy nie zadawałem sobie pytania „a co jeśli?”. 

 

Petr Čech zaraz po zdarzeniu na boisku trafił do szpitala w Oksfordzie. [fot. GettyImages]

 

– Przy wsparciu rodziny i przyjaciół, udało mi się przez to przejść i wylądować na boisku znacznie szybciej niż wszyscy się spodziewali. Kiedy starasz się jak najlepiej, dajesz sobie szansę. Całe wsparcie, opieka medyczna z klubu i zespołu medycznego w szpitalu w Oksfordzie, to był klucz do mojego powrotu. Niektórzy mogliby kwestionować, czy byłbym tym samym bramkarzem, ale nigdy nie grałem w piłkę, aby komukolwiek udowodnić swoją rację. Grałem, żeby dać z siebie wszystko każdego dnia. W ciągu trzech miesięcy ciężkiej rekonwalescencji, fizyczna praca, którą wykonałem, sprawiła, że czułem się naprawdę dobrze. Nigdy bym nie wrócił, gdybym nie czuł, że to odpowiedni moment. Pojawiało się oczywiście pytanie o sytuacje meczowe, ale byłem naprawdę pewien, że nic nie zmieni mnie ani sposobu w jaki gram. Czułem się gotowy.  

 

– Dzięki kaskowi czułem się niecko bezpieczniejszy. Oczywiście nie chroniło mnie to całkowicie, ale łagodziło większość uderzeń oraz wstrząsów. Gdy tylko dowiedziałem się, że mogę grać dosłownie od razu pobiegłem na trening. Następnego dnia zagrałem już w meczu. Kiedy po raz pierwszy wziąłem udział w sesji treningowej nie czułem żadnego strachu. Zdawałem sobie sprawę, że piłka nożna to gra kontaktowa i w każdej chwili może wydarzyć się coś nieprzewidzianego. Zaletą jest to, że nie pamiętam incydentu na boisku. Trudniej jest bać się czegoś, czego się nie pamięta. Ani razu nie wyszedłem na boisko z myślą: „co, jeśli doznam kontuzji”. 

 

Pierwszy mecz Czecha po powrocie do gry. [fot. GettyImages]

 

– Nie dzielę mojej kariery na czas przed i po kontuzji. Dla mnie nie ma to różnicy. Po 2006 roku wygraliśmy wiele trofeów. Liga Mistrzów, mistrzostwo kraju, Puchary Anglii - to wszystko wygraliśmy po mojej kontuzji. Ten uraz to część mojej kariery oraz mojego życia. Niektórzy piłkarze również doznają poważnych kontuzji - zerwanie więzadeł krzyżowych czy coś innego. Moja sytuacja wyglądała inaczej i to część mojej przygody z futbolem.  

 

– Za każdym razem, kiedy nadchodzi ten dzień ktoś mi o tym przypomina, więc nie mogę o tym zapomnieć. Widziały to również moje dzieci. Nigdy nie miałem problemu z patrzeniem wstecz czy użalaniem się nad sobą. Każdy ma takie chwile w życiu, które musi przezwyciężyć. Możliwość powrotu go gry po tak ciężkim urazie daje mi ogromną ulgę. Wszystko potoczyło się tak jak chciałem. Wróciłem do gry i mogłem jeszcze przez 13 lat cieszyć się grą na najwyższym poziomie, pełnym wspomnień i trofeów.  

Author: RadeKK

Źródło: Chelsea FC

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Pan Magiczny
komentarzy: 658
15.10.2021 13:48

Pamiętam to zderzenie z kolanem oponenta w meczu z Reading. Na szczęście wrócił do pełni sił i pokazywał klasę na lata!!!

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close